Dyrektorzy warszawskich szkół liczą uczniów na strajku? Kuratorium: nie zbieraliśmy takich informacji
Kuratorium Oświaty oczekuje od jednej ze szkół średnich w Warszawie informacji, ilu uczniów uczestniczyło w środowym strajku przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który ogranicza prawo kobiet do terminacji ciąży - przekazał nam nauczyciel. Dyrektorzy naciskają na pilną informację zwrotną od swoich pracowników. Poprosiliśmy o komentarz KO.
28.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czwartkowa decyzja Trybunału Konstytucyjnego jednoczy i zarazem dzieli. Dyrektorzy warszawskiej szkoły dostali polecenie z Kuratorium Oświaty, aby zbadać, ilu uczniów z ich placówki nie uczestniczy w zajęciach dydaktycznych z powodu np. choroby, a ilu uczestniczy w strajku, przeciwko decyzji TK - przekazał nam jeden z pracowników oświaty.
W rozmowie z naszą redakcją powiedział, że zażądano od niego tych informacji, co go mocno zdziwiło i zbulwersowało. Przyznał, że może podać, ilu jego wychowanków nie uczestniczy w zajęciach, ale nie będzie ich inwigilował i sprawdzał, czy są lub byli na manifestacji.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzecznika Kuratorium Oświaty w Warszawie. Andrzej Kulmatycki odpowiedział:
"W związku z interwencjami rodziców Mazowiecki Kurator Oświaty skierował w dniu 28 października pismo do dyrektorów liceów ogólnokształcących, w którym wskazał m.in. że działania podejmowane przez samorząd uczniowski jako jeden z organów szkoły muszą być zgodne ze statutem, regulaminami szkolnymi i przepisami prawa oświatowego. Podejmowanie przez samorząd uczniowski uchwał o nieuczestniczeniu w zajęciach edukacyjnych jest sprzeczne z przepisami prawa".
"Kuratorium nie zbierało informacji na temat liczby uczniów, którzy nie uczestniczyli w zajęciach" - podkreślił rzecznik.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego i strajki w całej Polsce
W czwartek Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Przez Polskę przechodzi kolejna fala protestów.
W środę w całej Polsce odbyły się strajki. Część manifestantów nie poszła tego dnia do pracy, aby wyrazić sprzeciw wobec zaostrzania prawa aborcyjnego. Uczelnie, firmy i instytucje wsparły protestujących i nie wyciągały konsekwencji za absencję.
"W środę nie idziemy do roboty! Bierzemy urlop na żądanie, bezpłatny, na oddanie krwi. Zamykamy firmę, sklep, punkt handlowy" – zachęcał w mediach społecznościowych Strajk Kobiet.