Blisko ludziDziecko nie lubi chodzić do szkoły

Dziecko nie lubi chodzić do szkoły

Dziecko nie lubi chodzić do szkoły
Źródło zdjęć: © -sxc.hu
08.10.2009 00:10, aktualizacja: 08.10.2009 12:09

Chciałabym zapytać, co mogę zrobić dla mojego 10-letniego Jasia. Jest w 4 klasie szkoły podstawowej. Przed wyjściem do szkoły płacze i w szkole też mu się zdarza. Mówi, że tęskni za mną.

Chciałabym zapytać, co mogę zrobić dla mojego 10-letniego Jasia. Jest w 4 klasie szkoły podstawowej. Przed wyjściem do szkoły płacze i w szkole też mu się zdarza. Mówi, że tęskni za mną. Nie wiem co z tym zrobić, boję się, że będzie gorzej, że dzieci z jego klasy będą się wyśmiewać z niego. Staram się tłumaczyć mu, że nie może płakać, bo jest duży, no i że to tylko parę godzin i będzie w domu, ale to nie pomaga.

Synek z jednej strony jest mocno związany z Panią, a z drugiej, prawdopodobnie nie odnalazł się w szkolnej społeczności. Należy zadbać o to, by synek nawiązał lepsze kontakty z kolegami, by zaczął poza szkołą chodzić na inne zajęcia. Dlaczego? Dlatego, że prawdopodobnie nie najlepiej radzi sobie w kontaktach z kolegami, nie odnosi sukcesów na społecznym forum, nie ma więzi z klasą, rówieśnikami i nic nie potrafi z tym zrobić. Proszę pomyśleć o tym, by zaprosić jakiegoś kolegę, czy kolegów do domu, na wspólną wyprawę do parku, kina... Pokazać synowi, że z kolegami można atrakcyjnie spędzać czas. No i warto zacząć synka „podrzucać” do babci, cioci, może kolegi na zabawy w ciągu dnia i ewentualne noclegi. Powinien więcej odrywać się od Pani, więcej czasu spędzać z rówieśnikami, odkrywać atrakcje życie społecznego i doceniać je. Same rozmowy uspakajające nie pomogą. Synek musi doświadczać wielu wrażeń, poznawać nowe osoby, żyć nie tylko w dobrych relacjach z mamą, ale i z rówieśnikami. U niektórych dzieci czas
separacji z mamą przeciąga się w czasie i bywa, że dziecko wciąż mocno jest związane z nią, a z rówieśnikami nie potrafi nawiązywać satysfakcjonujących kontaktów. W takich sytuacjach trzeba pomagać, trzeba dążyć do tego, by zaczął widzieć świat kolegów jako świat atrakcyjny,a nie obcy mu. Życzę powodzenia w działaniach, a synkowi czerpania większej radości z bycia wśród kolegów i z nimi.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda