Dziewczyny kochają piegi — nowy trend makijażowy
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu określenie "pieguska" można było odebrać jako obelgę. Dziś uznawane są za atut i prawdziwą ozdobę, która nadaje młodzieńczego wyglądu. Wyjaśniamy, skąd wziął się "boom" na piegi.
01.06.2023 | aktual.: 02.04.2024 08:23
Paradoksalnie, jeszcze do niedawna, piegi były czymś, co kobiety zakrywały pod grubą warstwą mocno kryjącego korektora. Obecnie są pożądane jak nigdy wcześniej. Skąd więc wzięła się moda na piegi?
Zapytaliśmy o to Oliwię Strugałę, dyplomowaną linergistkę, trenerkę makijażu permanentnego, właścicielkę wrocławskiego salonu specjalizującego się w makijażu permanentnym. - Moda na piegi, to moda na naturalność. Czasy się zmieniają, coraz więcej osób jest bardziej świadomych siebie, akceptuje wszystkie swoje wady i zalety, a co za tym idzie, często stawia na delikatniejszy makijaż codzienny (lub nawet całkiem z niego rezygnuje). Piegi nadają twarzy świeżego i młodzieńczego wyglądu, jednocześnie skutecznie odciągając uwagę od drobnych niedoskonałości cery. To świetny sposób na urozmaicenie swojego wizerunku w sposób czasowy — henną lub makijażem kolorowym, albo na dłużej — subtelnie wykonanym makijażem permanentnym - powiedziała ekspertka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skąd biorą się piegi?
Piegi pojawiają się na twarzy w wyniku nierównomiernego rozłożenia się melaniny — barwnika, który odpowiada za kolor skóry. Powstawanie piegów uzależnione jest od dwóch czynników — genów i ekspozycji skóry na promieniowanie UV. Można więc odziedziczyć je w spadku po rodzicach czy dziadkach. Wówczas pojawiają się one już we wczesnym dzieciństwie i w odróżnieniu od piegów nabytych w skutek niestosowania ochrony przeciwsłonecznej, są jasne i mają regularny kształt. Niestety, nie każdy z nas ma predyspozycje do powstawania piegów, a narażanie skóry na nadmierną ekspozycję światła słonecznego jest niebezpieczne. Nie dość, że przyśpiesza ono starzenie się skóry, to może doprowadzić do rozwoju czerniaka, nowotworu skóry.
Zrób sobie…piegi
Nie każdy z nas może mieć piegi. Doskonale wiedzą o tym osoby o oliwkowej i śniadej karnacji, u których to piegi są prawdziwą rzadkością. Jeśli należysz do osób, które marzą o piegach, z łatwością możesz zrobić je sobie w domu. W wielu drogeriach, a teraz także dyskontach, znajdziesz pisaki do piegów, które tworzą delikatne piegi, do złudzenia przypominające te naturalne. To doskonałe rozwiązanie dla osób, które chcą eksperymentować z wizerunkiem i są ciekawe, jak wyglądałaby ich twarz, gdyby ich cera była "muśnięta" piegami.
- To dość czasochłonna metoda, ale rewelacyjna dla osób niezdecydowanych na zabieg trwałej pigmentacji, lubiących częste zmiany wizerunku, chcących cieszyć się piegami tylko czasami lub na specjalne okazje - tłumaczy linergistka. Piegi wykonane pisakiem znikają w trakcie zmywania makijażu. Wiele kobiet, po nabraniu wprawy, decyduje się iść o krok dalej i do namalowania piegów wykorzystuje… hennę.
Piegi z henny - hit czy kit?
W przeciwieństwie do pisaka henna utrzymuje się na skórze nawet dwa tygodnie. Dlatego też, decydując się na to rozwiązanie, trzeba mieć dużą wprawę w malowaniu piegów. Nie jest to metoda pozbawiona wad, bowiem henna, chociaż jest składnikiem w pełni naturalnym, może uczulić. Jak więc przygotować się do barwienia skóry henną? Specjalistka rozwiewa wszelkie wątpliwości i zaznacza, że najważniejsza jest próba uczuleniowa.
- Jeśli nigdy wcześniej nie używałaś henny warto zrobić za uchem, bądź na nadgarstku, test alergiczny, dzięki czemu zabieg będzie bezpieczniejszy. Osobom mało doświadczonym, chcącym wykonać zabieg samodzielnie, w domu, sugerowałabym również sprawdzenie na wewnętrznej części ręki, różnych kolorów henny i zaobserwowanie stopnia ich utlenienia wraz z upływem czasu - mówi Oliwia Strugała.
W przeciągu 48 godzin po zabiegu może pojawić się ewentualne uczulenie. Zanim zdecydujesz się na namalowanie sobie piegów henną, koniecznie przeprowadź próbę koloru połączoną z próbą uczuleniową.
Piegi permanentne — co musisz o nich wiedzieć?
Coraz więcej osób decyduje się na piegi permanentne. Utrzymują się one na skórze od roku do dwóch lat. Na czym polega zabieg?
- Zabieg, jak każdy inny zabieg mikropigmentacji, polega na wprowadzeniu w górne warstwy skóry właściwej specjalnie do tego celu stworzonego pigmentu, przy pomocy specjalistycznej maszyny i oczywiście, odpowiednich technik jego implementacji do skóry. W przypadku piegów niezwykle istotne, dla uzyskania naturalnego efektu po wygojeniu, jest poza dobraniem odpowiedniego koloru barwnika, również umiejętności jego prawidłowego rozłożenia oraz stopniowania intensywności każdej pojedynczej plamki — wyjaśnia Oliwia Strugała.
Kluczowy jest więc wybór odpowiedniego salonu. Zdaniem specjalistki, to, że linergistka pięknie pigmentuje brwi, nie oznacza, że równie dobrze wykona piegi. Czym więc powinno kierować się w wyborze gabinetu?
- Ważna jest renoma gabinetu, a także to, czy zabieg wykonywany jest w bezpiecznych i sterylnych warunkach. Poza tym kluczowym aspektem równie ważne jest dokładne obejrzenie wygojonych efektów pigmentacji danej okolicy i zapoznanie się z opiniami innych klientek odnośnie konkretnych zabiegów.
Jak tłumaczy linergistka, warto przejrzeć efekty zabiegu, które powinno się z łatwością znaleźć na stronie internetowej czy Facebooku bądź Instagramie wybranego przez siebie salonu. - Oglądając zdjęcia, powinno się zwrócić szczególną uwagę na to, czy nie są one wyretuszowane (skóra będzie wówczas nienaturalnie gładka, bez jakiejkolwiek struktury czy porów) i na to, czy dany gabinet faktycznie specjalizuje się również w takich niestandardowych pigmentacjach estetycznych, gdyż wymagają one zdecydowanie większego doświadczenia i świadomości pracy ze skórą.
Jeśli w portfolio linergistki nie można zdjęć wykonanych przez nią piegów, można przyjąć, że nie ma ona doświadczenia w tak nietypowych pigmentacjach. Warto wybrać więc specjalistę, który ma doświadczenie w tworzeniu piegów, które udokumentowane jest licznymi zdjęciami "przed i po" - przedstawiającymi przede wszystkim finalny efekt zabiegu.
Czytaj także: Obalamy największe mity. Jaki makijaż dla okularnicy?
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl