Dziś skończyłaby 39 lat. Wspominamy Annę Przybylską
Taka była Ania
Uśmiechnięta, radosna, pełna pozytywnej energii. Przed kamerą czuła się jak ryba w wodzie. Dziewczyna z sąsiedztwa. Najpiękniejsza polska aktorka. Kochająca mama trójki dzieci. Taka była Anna Przybylska. Dziś obchodziłaby 39. urodziny. Odeszła zbyt wcześnie. Trzy lata temu przegrała walkę z rakiem trzustki. Wspominamy ulubienicę widzów.
Policjantka Marylka
Anna Przybylska urodziła się 26 grudnia w 1978 r. w Gdyni. Karierę rozpoczęła jako nastolatka. Od 1997 roku mogliśmy ją oglądać w roli policjantki Marylki w "Złotopolskich". Dzięki tej roli szybko zdobyła popularność i sympatię widzów. Naturalna, śliczna, z charakterystyczną chrypką i błyskiem w oku. Potem grała także w innych serialach m.in. w "Lokatorach", "Daleko od noszy", "Niani", "39 i pół", "Lekarzach".
Komediowy talent
Mama na pełny etat, aktorka w czasie wolnym – mówiła o sobie. Szybko zadebiutowała na dużym ekranie. Zagrała rolę Suczki w filmie "Ciemna strona Wenus". Miała zaledwie 18 lat. - W świat aktorstwa wchodziła z ufnością, przeżywała wielką fascynację. Zawsze jednak miała kompleks braku aktorskiej szkoły. Mimo, że wielu wielkich aktorów patrzyło na nią przychylnie, ciągle czuła się ciut gorsza. Dopiero później zrozumiała, że wykształcenie nie ma znaczenia. Ania miała naturalny talent. Podobała nam się wszędzie, gdzie występowała. Za każdym razem widać było ogrom pracy, jaki włożyła w rolę. Tak naprawdę jednak ciągle czekała na rolę życia, w której chciała się spełnić – wspominała w książce "Ania", jej siostra, Agnieszka Przybylska.
W 2001 r. mogliśmy oglądać Anię w filmie Bogusława Lindy "Sezon na leszcza", w którym wcieliła się w rolę Laski. Kolejne filmy z jej udziałem to: "Dzień świra" (2002), "Superprodukcja" (2002), "Kariera Nikosia Dyzmy" (2002), "Dlaczego nie!" (2007), "Złoty środek" (2009) , "Sęp" (2012), „Bokser” (2012). Za role w "Karierze Nikosia Dyzmy", "Lekcjach Pana Kuki" i "Złotym środku" była nominowana do Złotej Kaczki. Jej ostatnim filmem był "Bilet na Księżyc" (2013). Przez lata występowała też na deskach teatru.
Olśniewała urodą
Anna Przybylska dwukrotnie wystąpiła w sesji dla Playboya. W 2013 roku została Kobietą Dekady magazynu "Glamour". W 2014 roku otrzymała tytuł "Najpiękniejszej Polki 2013" w plebiscycie Viva! Najpiękniejsi. Występowała również w reklamach. Była m.in. ambasadorką kosmetyków Astor w Polsce i całej Europie. - Fakt, była królową polskich reklam, ale bardzo skrupulatnie je dobierała. Mnóstwo odrzucała. Nie czuła się niedoceniana aktorsko, ale była świadoma, że wiele ról dostaje ze względu na urodę. Czasami się wkurzała i mówiła "kurcze, znowu rola k*rwy" - wspominała Małgorzata Rudowska, przyjaciółka i menadżerka aktorki.
Broniła swojej prywatności
W 2000 r. Anna Przybylska wyszła za mąż za tenisistę Dominika Zygrę. Rok później rozwiedli się. Wkrótce aktorka związała się z piłkarzem Jarosławem Bieniukiem. Para doczekała się trójki dzieci – córki i dwóch synów. Mimo że nigdy nie wzięli ślubu, Ania mówiła o swoim partnerze "mój mąż". Trzymali się z dala od show-biznesu. Aktorka starała się godzić karierę zawodową z życiem rodzinnym. Na pierwszym miejscu zawsze stawiała swoich najbliższych.
- Była bardzo rozpoznawalna, ale nie znosiła tego. Nie godziła się z konsekwencjami sławy. Do wyjazdów do Warszawy trzeba było ją zmuszać, to była najtrudniejsza część kontraktów z Anią. Skłonić ją, by promowała filmy, pojawiała się na branżowych imprezach i udzielała wywiadów. Dla niej to był koszmar. W końcu się zgadzała, ale określała limit. Im bardziej była niedostępna, tym bardziej była pożądana. Horror ostatniego roku jej życia był walką z paparazzi, którzy nieustannie na nią czatowali - mówiła Małgorzata Rudowska.
Zgasła zbyt wcześnie
Ostatni etap życia Przybylskiej to zmaganie z chorobą - nowotworem trzustki. Rak trzustki to jeden z bardziej podstępnych nowotworów. Pacjenci zwykle nie kojarzą jego objawów z czymś poważnym, aż do momentu gdy choroba jest w zaawansowanym stadium. Aktorka skarżyła się na przewlekłe problemy żołądkowe i obniżenie nastroju. W lipcu 2013 r. przeszła operację usunięcia guza. Potem leczyła się - m.in. w Szwajcarii i USA. Miała wielką wolę walki, jednak lekarze nie pozostawiali nadziei. Mimo bólu i osłabienia starała się normalnie i aktywnie żyć. Niestety, 5 października 2014 Polskę obiegła wieść o śmierci Ani Przybylskiej. Zmarła w swoim rodzinnym domu - w Gdyni Orłowie. 4 dni później została pochowana w grobie ojca na cmentarzu przy parafii św. Michała Archanioła w Gdyni.
Pamięć pozostanie
We wrześniu obyła się premiera biografii Anny Przybylskiej. Dziennikarze Grzegorz Kubicki i Maciej Drzewicki zebrali wspomnienia rodziny i przyjaciół aktorki. - Łobuziara z urodą nastolatki i głosem Jana Himilsbacha, w zasadzie nie musiała niczego grać. Pojawiła się w polskim kinie znikąd i od razu stała się fenomenem: przed kamerą bardziej naturalna od szkolonych aktorek, utożsamiała "polski sen lat 90.” – była idealną dziewczyną z sąsiedztwa, która trafiła na okładki magazynów i do telewizji w szczytowych godzinach oglądalności. Ania Przybylska została "Królową Serc" w kraju, w którym ludzie sukcesu – zwłaszcza "piękni i młodzi" – nigdy nie mają łatwo – czytamy na okładce.
Krótko po śmierci aktorki powstał pomysł nakręcenia filmu o jej życiu. Autorem scenariusz jest przyjaciel i mentor Przybylskiej – Radosław Piwowarski. Jednak prace nad tym projektem zostały zawieszone. Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle oraz trafi do kin.