Edyta Górniak ujawniła, skąd biorą się jej teorie. "Zaczęło się w dzieciństwie"
Edyta Górniak kończy 50 lat. Od niedawna wokalistka przedstawia się też jako "osoba służąca ludzkości" oraz "Pracownik Miłości, Światła i Energii" i chętnie dzieli się swoimi teoriami w mediach społecznościowych. Ostatnio wyjaśniła, kiedy zaczęła interesować się duchowością.
14.11.2022 | aktual.: 14.11.2022 09:40
Edyta Górniak, która kończy 50 lat, od pewnego czasu zaskakuje swoich fanów rozmaitymi kontrowersyjnymi teoriami. Niedawno piosenkarka stwierdziła, że "na Ziemi jest od 4000 lat, mierząc czasem linearnym". Wcześniej dzieliła się chociażby przemyśleniami na temat Halloween, które według niej jest "sprowadzaniem złej energii".
Edyta Górniak mówi o zainteresowaniu duchowością. "Przeżyłam mocną traumę"
Edyta Górniak opowiedziała w rozmowie z Pomponikiem, skąd wzięło się u niej zainteresowanie duchowością. Okazuje się, że wszystko zaczęło się już w pierwszych latach jej życia i wiążą się z trudnymi doświadczeniami.
- Chyba zaczęło się w dzieciństwie, kiedy przeżyłam mocną traumę. Gdyby nie siła duszy, myślę, że nie przeżyłabym wielu traumatycznych momentów w dzieciństwie. Od momentu, kiedy przechodzimy poważne sztormy, momenty, kiedy sytuacje życiowe, okoliczności, ludzie chcą nas złamać, to jeśli z tej opresji wyjdziemy, zawsze odradzamy się jako ktoś lepszy, silniejszy, bardziej wrażliwy i odporny. To, co zrozumiałam przez te sztormy, pozwoliło mi zrozumieć ludzi i wspierać ich - tłumaczyła Górniak reporterowi serwisu.
Czytaj także: Edyta Górniak o kulisach rozpadu jej ostatniego związku. Ostro oceniła byłego partnera
Górniak nawiązała do swojej muzyki. "Dlatego ludzie często płaczą, kiedy śpiewam"
Górniak podkreśliła też, że ludzie czasem szukają siły w biologii i sporcie, jednak to nie powinno być wszystko. - Kiedy mamy moment, że musimy się sprawdzić sami ze sobą, taki bardzo duży "challenge", to tylko duch, dusza człowieka decyduje, czy damy radę. Nie ciało biologiczne, tylko odwaga, wrażliwość, empatia, intuicja, instynkt. To jest wyraz duszy. To towarzyszyło mi zawsze - wyjaśniła wokalistka.
Nawiązała przy okazji do swojej twórczości. - Myślę, że to, że ludzie odbierali osobiście moje utwory, to też jest dowód na to, że często płaczą, kiedy śpiewam, bo wchodzę bardzo głęboko w przestrzeń, która nie jest widoczna, ale jest odczuwalna. Robiłam to kiedyś intuicyjnie, a potem zaczęłam o tym czytać, i kiedy w marcu 2020 roku wszystko się zatrzymało, zebrałam ważne momenty i zaczęłam kojarzyć fakty. Zaczęłam rozumieć, że poza tym, czego możemy dotknąć, nasze zmysły wiedzą dużo więcej. Uczę się to zauważać i to mnie przeprowadza przez życie w sposób szczęśliwy - wyznała Górniak.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl