Ryzykowny seks zbiera żniwo. Eksperci mówią o skutkach
Od 2022 r. gwałtownie zwiększa się liczba nowych pacjentów z chorobami wenerycznymi. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wskazało prawdopodobną przyczynę.
16.03.2024 | aktual.: 16.03.2024 16:23
Najnowsze dane powinny budzić nasz niepokój. Okazuje się bowiem, że w Polsce tylko w pierwszej połowie 2023 r. liczba zakażeń rzeżączką wzrosła aż czterokrotnie. Niewiele lepiej było także w przypadku kiły i chlamydii, którymi w analogicznym czasie zaraziło się aż dwa razy więcej osób niż rok wcześniej.
Naukowcy ostrzegają przed wzrostem zakażeń chorobami wenerycznymi
"Co czwarty mieszkaniec Ziemi choruje na chorobę weneryczną" - podkreślają specjaliści z WHO. Niestety w najbliższym czasie może być w tej kwestii jeszcze gorzej. Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) ostrzega, że w ostatnich latach wyraźnie wzrosła liczba osób zmagających się z chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Na czele listy znalazła się rzęsistkowica. Niestety rocznie może przybywać nawet 156 mln nowych zakażeń. Niewiele lepiej jest także w przypadku chlamydii, którą w ciągu jednego roku mogło zarazić się aż 129 mln osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Polsce sytuacja również znacznie się pogorszyła. Okazuje się bowiem, że od stycznia do listopada 2022 r. przybyło 1500 nowych przypadków kiły. W analogicznym okresie w 2023 r. liczba osób zmagających się z tą chorobą wzrosła aż o 2650 pacjentów. Z kolei na chlamydię w 2022 r. zachorowało 337 osób, jednak rok później liczba ta zwiększyła się o następne 881 przypadków.
Sytuacja wydaje się być jeszcze gorsza w przypadku rzeżączki. Porównując dane z 2022 r. i 2023 r. liczba zachorowań wzrosła nawet czterokrotnie. Warto również dodać, że dane te w rzeczywistości mogą być znacznie większe, bowiem wielu pacjentów wstydząc się swoich dolegliwości, nie zgłasza się do lekarza.
Czytaj też: Najgroźniejsze choroby weneryczne
Dlaczego wzrasta liczba osób zakażonych chorobami wenerycznymi?
Należy zastanowić się, czemu przy tak dużej świadomości społeczeństwa na temat bezpiecznego seksu oraz dostępności środków ochronnych, liczba osób zakażonych chorobami wenerycznymi tak gwałtownie wzrosła. Okazuje się, że specjaliści mają w tej kwestii już pewne wnioski.
"Najprawdopodobniej pandemia wpłynęła na zmianę zachowań seksualnych wielu ludzi" - stwierdziła na jednej z konferencji Lina Nerlander, główna ekspertka ECDC ds. chorób przenoszonych drogą płciową.
Przy okazji specjalistka podkreśliła jednak, że wciąż trwają w tej kwestii badania.
- Nie chodzi zresztą tylko o samą zmianę zachowań seksualnych, ale też o to, że idzie ona w parze z brakiem edukacji seksualnej i uśpieniem naszej czujności wobec chorób wenerycznych. Młodzi ludzie nie mają skąd czerpać rzetelnej wiedzy o zagrożeniach związanych z zakażeniami przenoszonymi drogą płciową, przestaliśmy też wiele chorób traktować jako poważne zagrożenie dla zdrowia - tłumaczy dr Paweł Brzewski, cytowany przez wysokieobcasy.pl dermatolog i wenerolog, ordynator oddziału dermatologii szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl