Elżbieta II kończy 95 lat. O jej konflikcie z siostrą mówi się do dziś
Siostrzana miłość nie zawsze jest prosta. Coś na ten temat wie brytyjska monarchini. Między nią a młodszą księżniczką Małgorzatą częściej niż rzadziej dochodziło do spięć...
21.04.2021 12:45
Jak podaje "Vanity Fair", Małgorzata i Elżbieta były nierozłączne w dzieciństwie i wczesnej młodości. Pierwsza była "Margot", druga – "Lilibet". Królowa nie wyobrażała sobie nikogo innego w roli druhny, gdy miała wyjść za księcia Filipa. Panie miały też bezpośrednią linię między swoimi siedzibami po to, by godzinami móc prowadzić rozmowy telefoniczne. Nawet po koronacji Elżbiety.
Wszystko zmieniło się jakiś czas później. Królowa na pierwszym miejscu stawiała dobro monarchii i służbę ludziom. Małgorzata nie mogła znaleźć sobie miejsca, zagubiona wyprawiała przyjęcia i robiła awantury. Kiedy skończyła 20 lat, straciła głowę dla dużo starszego od niej kapitana Petera Townsenda. Pracował dla jej ojca, króla Jerzego VI. I być może ich związek przetrwałby, gdyby nie fakt, że Townsend był rozwodnikiem. A przecież wiemy, jak rodzinę królewską rozjuszyła abdykacja Edwarda VIII dla Wallis Simpson, rozwiedzionej dwukrotnie…
Zobacz też: Nie chce odgradzać dzieci od prawdziwego życia. Tak George i Charlotte zachowywali się w sklepie
Małgorzata i Elżbieta II
W przypadku Małgorzaty zgodę na ślub mogła wyrazić królowa i nawet stworzyła plan, jak uszczęśliwić ukochaną siostrę. Razem z sir Anthonym Edenem, ówczesnym premierem, wymyślili, że wyjdzie za Petera, zachowując tytuł księżniczki. Mogłaby wtedy zostać w Anglii i wykonywać swoje królewskie obowiązki. Ludzie ją kochali, więc dla nich też nie stanowiłoby to problemu. Z czegoś Małgorzata musiałaby jednak zrezygnować… Z czego? Z prawa do sukcesji dla potencjalnych potomków. Nie wiadomo, czy właśnie to sprawiło, że księżniczka zostawiła ukochanego… W 1960 r. powiedziała "tak" Antony'emu Armstrongowi-Jonesowi, który po ślubie został lordem.
Siostra królowej wybudowała dom i przez lata 70. spędzała tam większość czas. Rzadko widywała się wtedy z Elżbietą, ale wciąż mogły na siebie liczyć. Kiedy w 2012 r. Małgorzata zmarła, królowa, która nigdy dotąd nie okazywała publicznie emocje, uroniła łzy. Mimo wszystko siostra była dla niej najważniejszą osobą. Kochała ją i wiedziała, że cokolwiek by się stało, przybędzie jej z pomocą.