Ewa Chodakowska tłumaczy męża "nieroba". Ma dość złośliwych komentarzy
Trenerka postanowiła zabrać głos
Mąż Ewy Chodakowskiej, Lefteris Kavoukis, pojawia się u jej boku na każdym oficjalnym spotkaniu i gali. Trenerka wielokrotnie podkreślała, jak ważne jest dla niej jej małżeństwo i jaką miłością darzy swojego partnera. W zasadzie nie musi tego mówić, bo ich uczucia widać na każdym wspólnym zdjęciu. W sieci pełno jest jednak komentarzy, nazywających Lefterisa "nierobem" i "mężem swojej żony". Chodakowska postanowiła raz na zawsze wyjaśnić tą kwestię.
Lefteris żyje na garnuszku żony? Nic bardziej mylnego!
Pod swoim ostatnim zdjęciem na Instagramie poruszyła temat pracy swojego męża. Lefteris, tak samo jak ona, jest trenerem fitness w prowadzonej przez obojga firmie BeBio. Nie odnosi on jednak tak spektakularnych sukcesów jak żona, dlatego wiele osób posądza go o "żerowanie" na majątku Ewy. To jednak zupełnie mija się z prawdą. A przynajmniej tak twierdzi Chodakowska.
Lefterisowi nie przeszkadza życie w cieniu
"Choć Jemu nie przeszkadza "życie w cieniu", nie tłumaczy nikomu, ze nie jest jedynie "mężem swojej żony", tak mnie samej zaczęło to przeszkadzać. "A ten mógłby się wziąć do pracy", "co on tak za nią ciągle łazi", "grecki nierób". Mój mąż jest moim mentorem. Gdyby nie on, nie byłoby mnie tutaj" – czytamy w jej wpisie.
Mąż, najlepszy przyjaciel, menager
Patrząc na stronę biznesową przedsięwzięć Chodakowskiej, jej mąż sprawia wrażenie jej menagera. Negocjuje kontrakty, doradza i towarzyszy na służbowych spotkaniach. Trenerka wyjaśnia, że jest to kwestia przede wszystkim zaufania. Lefteris jest jedyną osobą, której Ewa może powierzyć sprawy zawodowe bez żadnych obaw.
Fanki stoją za trenerką murem
Fanki oczywiście stanęły w jej obronie i pod zdjęciem pary pojawiło się już kilka tysięcy komentarzy. Większość z nich wyraża swoje wsparcie i podziw dla pary trenerów. "Świetnie to ujęłaś!", "Szkoda, że ludziom trzeba takie oczywistości tłumaczyć", "kochamy Ciebie i Lefterisa, róbcie swoje" – to tylko trzy z morza pozytywnych wypowiedzi internautów.
Takiej miłości można pozazdrościć
Ewie i jej mężowi można pozazdrościć sukcesów i prawdziwej miłości. Niestety w naszym społeczeństwie nie wszyscy rozumieją, że życie można układać sobie na różne sposoby, a role w małżeństwie mogą się zmieniać.