Firma sprzedaje rajstopy z Bazyliką Mariacką. Sprawą zajmie się kuria
Rajstopy ze smokiem wawelskim i kościołem Mariackim to nowy sprzedażowy hit łódzkiej firmy Gabriella. Producenci mają jednak problem – zarządcy bazyliki są oburzeni i już czekają na ostrą reakcję kurii.
Kosztują 25 złotych i wywołały wielką aferę w stolicy Małopolski. Chodzi o "rajtuzy krakowskie", które zgodnie z opisem producenta, "nie rozmiękną jak obwarzanek, nie ukruszą się jak magnes a Twoje nogi będą w nich zachwycać znajomych i nieznajomych". Najważniejsze jest jednak to, że zdobią je smok wawelski oraz Bazylika Mariacka. Umieszczenie świątyni na tym elemencie garderoby nie spodobał się jej władzom.
– Granica dobrego smaku została przekroczona! – mówi Radiu Kraków Marta Woźniak, specjalista ds. komunikacji społecznej Bazyliki Mariackiej. Jako że nie istnieją żadne przepisy mówiące jasno o zakazie wykorzystywania wizerunku kościoła poza nim, sprawę zgłoszono kurii. – Nie możemy zapominać o tym, że jest to miejsce kultu – broni swoich racji Woźniak.
– Jeżeli mamy porównywać rajstopy i na przykład magnesy na lodówkę, gdzie bazylika jest wykorzystywana, to widzimy zasadniczą różnicę. Rajstopy to jednak część garderoby, bielizny, a wizerunek bazyliki umieszczono dość wysoko – dodaje.
Oburzenie władz bazyliki dziwi producenta rajstop, łódzką markę Gabriella. Jej przedstawicielka Malwina Wajdas przekonuje, że wzór wcale nie ujmuje powagi miejscu kultu. Ponadto, jak zaznacza, nikt oficjalnie nie zgłosił, że jest inaczej. – Jeżeli będzie jakakolwiek forma kontaktu oficjalnego z nami czy też zostanie zgłoszona taka uwaga, to potraktujemy ją z należytą uwagą – mówi radiu.
Uwagi ma Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu. Mimo że bazylika nie jest zastrzeżonym znakiem, a jedynie Sukiennice i Wawel, to on sam ma problem z rajstopami, na których ta widnieje. – Nie mogą być to rzeczy, które w jakiś sposób narażają na śmieszność widok bazyliki czy w jakiś sposób obrażają, ponieważ jest to element religijny – tłumaczy.
Radio Kraków przytacza też wypowiedź krakaureologa Leszka Mazana. – Marzy mi się, żeby do tej metalowej obręczy, która wisi, obok tego kościoła, zakuć tego człowieka, który to wymyślił. Niech stoi na widoku publicznym, żeby ludzie widzieli prawdziwego, rzetelnego polskiego idiotę – stwierdził. My wchodzimy na stronę producenta rajstop, by sprawdzić, czy wciąż są w ofercie. I jak na razie nie zostały usunięte. W samym Krakowie wyprzedają się na pniu. Sklepikarze zamawiają kolejne partie.
Źródło: Radio Kraków
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl