Francuzi w Barcelonie
Czym może zajmować się dwójka Francuzów w stolicy Katalonii? Oczywiście modą…
Carole Touati i Igor Sado, założyciele serwisu LELOOK – zakochani w Barcelonie – opowiadają o lokalnej modzie i o tym, gdzie się tu stołować czy bawić.
Czym może zajmować się dwójka Francuzów w stolicy Katalonii? Oczywiście modą… Carole Touati i Igor Sado, założyciele serwisu Lelook – zakochani w Barcelonie – opowiadają o lokalnej modzie i o tym, gdzie się tu stołować czy bawić.
Opowiedzcie mi trochę o sobie i o swojej stronie? Dlaczego zdecydowaliście się założyć LELOOK?
Na początku chcieliśmy założyć po prostu fotograficzną bazę danych różnych współczesnych stylów, ale mieliśmy bardziej socjologiczne, niż modowe podejście do tego planu. Nasz blog przekształcił się więc w stronę "coolhunterską" - z nowymi trendami inspirowanymi przez osoby, które spotykaliśmy na ulicy. Dołączyliśmy mimowolnie do fenomenu "Street fashion".
ZOBACZ TEŻ
Kim jesteście Wy - osoby, które tworzą ten serwis?
Lelook skomponowany jest z naszego duetu Carole Touati i Igora Sado – francuskich fashonistów. Stworzyliśmy LELOOK w 2007. Obydwoje mieszkamy w Barcelonie od ponad … 10 lat!
Eksperci od mody mieszkający w Barcelonie – aż nie mogę nie zapytać: jak opisalibyście stosunek mieszkańców tego miasta do mody?
Nawet jeśli uważa się Katalonię za raczej konserwatywny region, to modzi ludzie z Barcelony są raczej kreatywni i otwarci – zwłaszcza jeśli chodzi o modę.
Wielu młodych, przebijających się projektantów ma tu swoją bazę i bierze jednocześnie udział w rozmaitych pokazach mody – lokalnych El Ego in Madrid, 080 Barcelona Fashion czy ModaFad.
Jest coś takiego jak barceloński styl? Silne punkty barcelońskiej mody np. akcesoria czy luźne podejście?
Jeden z silnych punktów Barcelony to stylizacja włosów, fryzury. Fryzjerzy stąd są naprawdę wykwalifikowani i mają superszeroką wyobraźnię. Inną specjalnością hiszpańskich "fashonistas" jest niezwykła umiejętność wykreowania niezłego stylowo zestawu z ciuchów, które są tanie. Z ubrań vintage i z odpowiednich dodatków.
A jaka jest różnica w stroju między Barceloną i Madrytem?
Podstawowa jest taka, że - w kategoriach mody – Barcelona jest bardziej nowoczesna, alternatywna, kreatywna, trendy. Samo miasto ma swoich trendsetterów i pokazuje szeroki zakres stylów. W Madrycie jest bardziej tradycyjnie - oprócz niektórych modnych dzielnic i podczas najważniejszego modowego wydarzenia w mody: Cibeles. Według nas Barcelona jest o wiele ciekawsza dla "coolhunterow" – ma po prostu więcej do zaoferowania – Madryt jest bardziej klasyczny, no i chyba trochę nudniejszy dla tych którzy poszukują nowych stylów…
ZOBACZ TEŻ
A co polecilibyście fashion victim, która chce się tu ubrać i pójść na zakupy?
Jest wiele fajnych miejsc na zakupy bo – tak jak wspominaliśmy – miasto jest pełne oryginalnych i odlotowych sklepów dla tych, którzy maja fioła na punkcie mody. My polecamy:
- Delgado Buil (dwoje interesujących projektantów ze sklepem w Barrio Gótico)
- Snö in Gracia
- Oscar H Gran w El Borne: niedrogi krawiec
- La Comercial w El Borne
- second handy na Riera Baixa
- jeśli lubisz okulary: Wilde Second Hand (ul.Joaquin Costa)
- Mayday (ul. Portaferrissa )
- Suspect (malutka uliczka obok ul. Ferran)
- Blow (ul. Doctor Dou)
- Le Swing (ul. Notariat)
A wasze ulubione miejsca w Barcy? Gdzie jadacie? Gdzie się bawicie?
Jedzenie jest najlepsze w tych miejscach:
- Barceló Raval. To właściwie hotel, ale ich tapas są niebem w gębie.
- Origens. Łańcuch katalońskich restauracji - nie bójcie się tego, bo jedzenie jest pyszne i 1005 organic.
- Madame Jasmine w Raval. Po drugiej stronie Barceló Raval. Przytulne, urocze miejsce z pysznym jedzeniem I niezwykle tanie: slata kosztuje 5 euro, podobnie superoryginalne kanapki.
-Ginger dla tych, co kochają wina i świeże smaki – w Barrio Gótico
Najlepsze bary i kluby to:
- Lletraferit w Raval
- Betty Ford
- Hotel Me
- Mondo Club
- Nasty Mondays @ Apollo
- Lotus Theatre
- La Penultima
A co jest najfajniejsze w mieszkaniu w Barcelonie?
To co naprawdę kochamy, to klimat. Ale też fakt, że miasto jest bardzo "zrelaksowane". Nie za duże, nie za małe – możesz wszędzie dojść na piechotę. Jest też morze, więc woda nigdy nie jest za daleko. Podobnie jest z górami. Ale przede wszystkim to miasto nowoczesne, alternatywne, żywe. Dzieje się tu dużo rzeczy związanych ze sztuką – chyba nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy się stąd wyprowadzić…
Specjalnie dla serwisu kobieta.wp.pl prosto z terminalu nasza korespondentka Agnieszka Kozak
Dziennikarka, robi doktorat z gender i queer studies. Zajmuje się lokalnymi odmianami globalnych trendów, seksem i seksualnością w kulturze popularnej czasem krytykuje sztukę i fotografię, ale głównie nałogowo kupuje buty…