FitnessGdzie czai się cukrzyca?

Gdzie czai się cukrzyca?

Wbrew temu co się czasem twierdzi, nie ma wyraźnej różnicy w skłonności do zachorowania na cukrzycę związanej z płcią. Istnieją natomiast różnice w przekazywaniu genetycznego uwarunkowania do tej choroby.

Gdzie czai się cukrzyca?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

17.09.2007 | aktual.: 18.09.2007 12:33

Typ 1
Cukrzyca typu 1 rozwija się przede wszystkim u dzieci (czasem już w okresie niemowlęcym), u młodzieży i u osób młodych. Ten typ cukrzycy jest zależny od nieprawidłowej odczynowości autoimmunologicznej. Choroba polega na niszczeniu komórek produkujących insulinę, przez przeciwciała, które wytwarza organizm. Jej początek jest dość gwałtowny, dlatego rozpoznawanie może być szybkie.

Typ 2
Cukrzyca typu 2, która stanowi prawie 90% wszystkich przypadków, rozwija się przede wszystkim u osób dorosłych, prawie zawsze po 30 roku życia. U jej podłoża leżą dwa czynniki – insulino odporność i niedobór insuliny własnej. W początkowym okresie zwykle przebiega bezobjawowo. W fazie zaawansowanej choroby jednym z podstawowych objawów cukrzycy jest wzmożone pragnienie i oddawanie dużej ilości moczu, chudnięcie. Często pojawiają się zmiany ropne na skórze, czyraczność, ogólne osłabienie, senność, mniejsza wydolność intelektualna. Istotnymi czynnikami ryzyka są: otyłość, zwłaszcza typu brzusznego, nieprawidłowy sposób odżywiania się – zbyt wysoka zawartość kalorii w posiłkach, pochodząca z tłuszczów zwierzęcych i węglowodanów prostych (np. cukier i jego przetwory), mała aktywność fizyczna i wspomniana wcześniej predyspozycja genetyczna. Ostatnio udowodniono, że czynnikiem ryzyka cukrzycy typu 2 jest także palenie tytoniu.

Czy jesteś w grupie ryzyka?
O zagrożeniu cukrzycą często dowiadujemy się zupełnie przypadkowo, przy okazji innych badań. Aby wcześnie rozpoznać obecność cukrzycy typu 2 lub innych zaburzeń przemiany glukozy należy oznaczać poziom glukozy we krwi na czczo u osób należących do grupy zwiększonego ryzyka tej choroby. Jesteś w grupie zwiększonego ryzyka jeśli: przekroczyłaś 45 rok życia, jesteś młodsza, ale masz nadwagę lub cierpisz na otyłość, nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemię, prowadzisz mało aktywny tryb życia, masz krewnych pierwszego stopnia chorych na cukrzycę. Jeśli wynik badania glukozy na czczo budzi niepewność, trzeba wykonać test doustnego obciążenia glukozą. Na tej podstawie można także rozpoznać cukrzycę lub upośledzenie tolerancji glukozy, czyli stan przedcukrzycowy.

Sytuacje krańcowe
Największy problem to cukrzyca późno rozpoznana lub źle leczona, która prowadzi do rozwoju późnych naczyniowych powikłań cukrzycy. Uszkodzenie najdrobniejszych naczyń siatkówki oczu może doprowadzić do utraty wzroku. Uszkodzenie naczyń kłębuszków nerkowych może być przyczyną niewydolności nerek. Ten rodzaj powikłań dotyczy najczęściej osób z cukrzycą typu 1. Natomiast w typie 2 cukrzycy najbardziej charakterystycznym powikłaniem jest uszkodzenie dużych naczyń, czyli przedwczesny rozwój miażdżycy. Miażdżyca zaś wywołuje: chorobę wieńcową, która może spowodować zawał serca, chorobę naczyń mózgowych kończącą się udarem mózgu i miażdżycę tętnic kończyn dolnych doprowadzającą do zgorzeli, a w konsekwencji amputacji kończyny. Są to sytuacje krańcowe ale, niestety, zdarzają się.

Złe prognozy ostrzegają
Liczba osób chorych na cukrzycę gwałtownie rośnie. Według wyliczeń WHO w 1995 r. liczba chorych na świecie wynosiła 135 mln, natomiast w ciągu 30 lat, czyli do 2025 r., ma wzrosnąć do 300 mln. Zwiększenie liczby chorych nastąpi w wyniku wzrostu ogólnej populacji świata, starzenia się tej populacji, a także z powodu wpływów „cywilizacyjnych” (nieprawidłowe żywienie, zły styl życia). W krajach rozwiniętych większość osób z cukrzycą jest w wieku emerytalnym, natomiast w krajach rozwijających się najczęściej chorują osoby w wieku 35-65 lat. Złe prognozy są po to, żeby ostrzegać. Nie muszą się spełnić, jeśli będziemy zapobiegać rozwojowi cukrzycy.

Najlepiej zmienić styl
Osoba predysponowana genetycznie do cukrzycy, powinna dążyć do utrzymania prawidłowej masy ciała przez prowadzenie prozdrowotnego stylu życia, a więc: systematycznie uprawiać jakiś sport, zmniejszyć ilość spożywanych kalorii szczególnie pochodzących z tłuszczów zwierzęcych, postawić na potrawy zawierające włókno pokarmowe (np. jarzyny, chleb razowy, owoce). Bardzo ważne jest zrezygnowanie z palenia tytoniu i picia alkoholu. Skuteczność takiego postępowania udowodniono w kilku badaniach klinicznych prowadzonych w różnych regionach świata – Chinach, Stanach Zjednoczonych Ameryki i Finlandii. Okazało się, że zmiany w stylu życia są bardziej skuteczne w zapobieganiu cukrzycy typu 2 aniżeli leki. Również w początkowym okresie cukrzycy typu 2 często wystarczające jest leczenie tylko dietą i systematycznym wysiłkiem fizycznym.

Musisz wiedzieć wszystko
Większość chorych wymaga jednak leczenia farmakologicznego, zwykle za pomocą doustnych leków przeciwcukrzycowych, a później także insuliną. Ale fundamentem, na którym opiera się leczenie cukrzycy jest edukacja pacjenta. Obejmuje ona dostarczenie mu wiedzy o samej chorobie, metodach samokontroli cukrzycy i postępowaniu w sytuacjach nietypowych.

Więź z lekarzem
Najwłaściwszym miejscem leczenia wszystkich chorych na cukrzycę są poradnie diabetologiczne. Jednak ze względu na ich niewystarczającą liczbę nie zawsze jest to możliwe. Dlatego pacjenci z cukrzycą typu 2, we wczesnym stadium choroby i bez powikłań mogą się leczyć u lekarza rodzinnego, internisty. Osoby wymagające leczenia insuliną oraz te, u których stwierdza się późne powikłania, powinny być leczone w specjalistycznej poradni. Ważne jest też wsparcie psychologiczne chorych. Przewlekła choroba zawsze powoduje stres. Lekarze powinni umieć rozwiązywać te problemy. Każdy chory ma inną psychikę, inne potrzeby i, aby długotrwałe wieloletnie leczenie przynosiło efekty, konieczne jest nawiązanie swojego rodzaju więzi między leczącym i leczonym.
Intensywne leczenie cukrzycy za pomocą obecnie dostępnych metod pozwala w większości przypadków na normalne życie i osobiste, i zawodowe.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)