Gejsza – kobieta inna niż wszystkie
Jej niepokojąco biała twarz i kolorowe kimona działają hipnotyzująco. Jest towarzyszką mężczyzny, stanowiącą uosobienie cech, których nie wypada ujawniać jego żonie. Jednak wbrew opiniom rozpowszechnionym w Europie nie zasługuje na nazwanie prostytutką.
12.04.2013 | aktual.: 23.01.2019 13:55
Jej niepokojąco biała twarz i kolorowe kimona działają hipnotyzująco. Jest towarzyszką mężczyzny, stanowiącą uosobienie cech, których nie wypada ujawniać jego żonie. Jednak wbrew opiniom rozpowszechnionym w Europie nie zasługuje na nazwanie prostytutką. Gejsza to artystka z fascynującego świata, gdzie kultywuje się piękno, grację i wdzięk.
Liza Delby, antropolog mieszkająca kilkanaście miesięcy w Japonii, była pierwszą kobietą spoza Kraju Kwitnącej Wiśni, która przeszła szkolenie na gejszę. Po jego zakończeniu Amerykanka otrzymała imię Ichigiku, a swoje wspomnienia i obserwacje opisała w głośnej książce zatytułowanej po prostu „Gejsza”.
Delby dogłębnie poznała świat niezwykłych kobiet skrywających twarze za grubą warstwą makijażu i nazywanych często „nocnymi motylami”. „Gejsza musi być dowcipna, zmysłowa, powabna, seksowna, a kiedy trzeba – romantyczna i wygadana. Żona poświęca się dla domu i rodziny, gejszy nie krępują takie więzy. Gejsze są towarzyszkami mężczyzn, przyjmują od nich pieniądze – ale kiedy wychodzą za mąż, przestają być gejszami” – opowiada Liza Delby.
Dzielnice przyjemności
Kim tak naprawdę jest gejsza? Możemy ją określić mianem damy do towarzystwa, ale nie prostytutki – jak głosi obiegowa opinia, którą w dużej mierze zawdzięczamy opowieściom amerykańskich żołnierzy, stacjonujących po II wojnie światowej w Japonii. „Obsługiwały” ich wówczas kobiety lekkich obyczajów, często dla uatrakcyjnienia stylizowane na gejsze, co przyczyniło się do stworzenia fałszywego obrazu.
Pierwsze „nocne motyle” pojawiły się w XVIII wieku i były nierozerwalnie związane z „dzielnicami przyjemności”, chętnie odwiedzanymi przez mężczyzn, którzy chcieli posmakować życia i skorzystać z usług kurtyzan.
Początkowo czas oczekiwania na damę, umilał gościowi taikomochi – zwykle poeta albo malarz. Z czasem ich zadania zaczęły przejmować kobiety. Najpierw były to ambitne kurtyzany (takie jak Kasen, uważana za pierwszą gejszę), później damy, które przeszły niełatwe szkolenie w specjalnych ośrodkach, zwanych okiya. Pod koniec XVIII w. opracowano dokładne regulacje określające wygląd i zachowanie prawdziwej gejszy. Zasady do dzisiaj nie uległy zmianie.
Świat kwiatów i wierzb
Okiya są prowadzone tylko przez kobiety. Mają stanowić ciepły i przytulny dom dla dziewcząt, które chcą stać się częścią „świata kwiatów i wierzb” (tak określa się rzeczywistość, w jakiej funkcjonuje gejsza).
Do ośrodka trafiają dziewczęta w wieku 3-9 lat, wysyłane tam przez rodziców, którzy chcą im zapewnić powodzenie i prestiż. Gejsze muszą być bardzo wykształconymi kobietami, dlatego od najmłodszych lat doskonalą liczne umiejętności. Do najważniejszych należą: nauka klasycznego tańca japońskiego, gra na tradycyjnych instrumentach, doskonała znajomość ceremonialnego parzenia herbaty, kaligrafowanie, ikebana (sztuka dekoracyjnego układania kwiatów) oraz recytowanie literatury japońskiej.
Dziewczynki przechodzą różne etapy szkolenia. Jako świeże rekrutki nazywane są hangyoku. W wieku 18-20 lat stają się maiko, czyli młodą gejszą. Kiedyś tej przemianie towarzyszyła utrata dziewictwa, aktualnie seksualność nie ma żadnego znaczenia.
Dziewczyna musi jednak przejść debiut podczas dużego przyjęcia. Zakłada wówczas inny strój (kimono z białym zamiast czerwonego kołnierza, krótsze rękawy, mniej kwietnych ozdób we włosach oraz drobne różnice w makijażu). Doświadczona gejsza nazywana jest geiko. Jej kimono nie jest już tak kolorowe, a włosów nie zdobią dziesiątki grzebieni i spinek. Strój zostaje w specjalny sposób związany pasem obi.
Wyznania gejszy
Dla wielu Japończyków gejsza wciąż pozostaje ideałem kobiecego piękna. Bogaci mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni nie wyobrażają sobie przyjęcia bez obecności „nocnych motyli”. Gejsze często uatrakcyjniają je tańcami, przede wszystkim słynnym miykao odori, który musi znajdować się w repertuarze każdej absolwentki szkoły okiya.
Jednak liczba gejsz systematycznie spada. W latach 20. ubiegłego stulecia zarejestrowanych było ich 80 tysięcy, dziś jest mniej niż tysiąc. Najbardziej znane pochodzą z Kioto, gdzie znajdują się najsłynniejsze dzielnice gejsz: Gion, Pantoch oraz Shimabara.
Gejsze wciąż fascynują przedstawicieli zachodniej cywilizacji. Świadczy o tym duża liczba książek i filmów, których bohaterami stają się „nocne motyle”. Najwięcej kontrowersji wzbudziła powieść Arthura Goldena „Wyznania gejszy”. Bohaterką książki jest najpopularniejsza gejsza XX wieku, czyli Mineko Iwasaki.
Dziewczynka w wieku 5 lat zamieszkała w okiya, rozpoczynając tradycyjną naukę tańca, ceremonii parzenia herbaty czy układania kwiatów. Szybko wspięła się po szczeblach kariery, a egzamin na maiko zdała najlepiej w swoim roczniku.
Mineko miała tak przepełniony terminarz, że na niektórych przyjęciach pojawiała się tylko na kilka minut. W latach 60. jej zdjęcie pojawiło się na plakatach i gadżetach promujących Kioto. Wzięła też udział w słynnej, telewizyjnej reklamie whiskey marki Suntory.
Mineko odeszła z zawodu u szczytu kariery, w wieku 29 lat. O swoim życiu opowiedziała Arthurowi Goldenowi, jednak nie przewidywała, że w „Wyznaniach gejszy” zostanie przedstawiona jako prostytutka. Sprawa trafiła do sądu, ale choć wygrała, Mineko Iwasaki nie udało się oczyścić zszarganego wizerunku.
Tekst: Rafał Natorski
(raf/sr), kobieta.wp.pl