Glenn Close oglądała debatę prezydencką Trumpa i Bidena. Jej miny mówiły wszystko
Prezydent Trump i kandydat demokratów Joe Biden spotkali się na Uniwersytecie Case Western Reserve w Cleveland podczas pierwszej z trzech zaplanowanych debat. Spotkanie przyciągnęło przed telewizory miliony Amerykanów, w tym aktorkę Glenn Close. Podczas oglądania zrobiła sobie kilka oryginalnych zdjęć.
30.09.2020 10:14
Wybory w USA zbliżają się wielkimi krokami. Po przeciwnych stronach stanęli Donald Trump i Joe Biden. Wielu jest przekonanych, że wyniki ich politycznego starcia wpłyną na USA jak żadne inne do tej pory.
Są tacy, którzy mówią wręcz o ratowaniu demokracji. Joe Bidena popiera znaczna część społeczeństwa, a tę wahającą się próbują przekonać do niego celebryci. Ostatnio do udziału w wyborach namawiali nawet książę Harry i Meghan Markle, łamiąc w ten sposób królewski protokół. Swoje trzy grosze dorzuciła teraz Glenn Close, wielokrotnie nominowana do Oscara aktorka.
Glenn Close – debata Trumpa i Bidena
73-latka z zainteresowaniem oglądała spotkanie Trumpa i Bidena. Wyraźnie zadziwiło ją zachowanie tego pierwszego, który ciągle wchodził w słowo oponentowi. Potem opublikowała na Instagramie kilka zdjęć obrazujących jej reakcję. I miała naprawdę nietęgą minę. Siedziała na kanapie bez makijażu i w okularach, co jest dość rzadkim widokiem w przypadku hollywoodzkich gwiazd. Ale Close nie ma wyraźnie potrzeby udawać kogoś, kim nie jest. Do tego nie walczy na siłę z upływem czasu.
Zobacz także
Za pośrednictwem Instagrama aktorka pokazuje swoje codzienne życie, w którym jest zwyczajną kobietą. Ostatnim fotografiom 73-latki towarzyszy emocjonalny apel: "Moja reakcja na tę debatę. Jestem przerażona tym, że świat patrzy. Proszę – głosujcie, głosujcie, głosujcie!".
Kolejne spotkanie Donalda Trumpa i Joe Bidena zaplanowano na 15 października w Miami. Z kolei trzecie ma odbyć się 22 października w Nashville. Czy prezydent USA znów postara się przerywać przeciwnikowi i mu ubliżać? Okaże się. Jak przekonuje sztab Bidena, ten nie zamierza się przejmować i dalej robić swoje. Wybory już 3 listopada.