Goście z piekła rodem? Polka w Norwegii ma już dość
- 10 lat przyjmowania gości to wystarczająco dużo – mówi autorka profilu "Wracając z Bambuko". Mieszkając w Norwegii, postanowiła przerwać wieloletnią tradycję goszczenia znajomych z Polski. W szczerym nagraniu na TikToku wylicza powody tej decyzji.
Wyjazdy do znajomych mieszkających za granicą wielu Polakom wydają się idealnym sposobem na tani urlop. Jednak nie wszyscy gospodarze podchodzą do takich wizyt z entuzjazmem. Autorka popularnego profilu "Wracając z Bambuko" opublikowała nagranie, w którym bez ogródek wyjaśnia, dlaczego w tym roku mówi gościom stanowcze "nie".
- Od 10 lat przyjmowaliśmy gości u nas. Mieszkamy w Norwegii i w tym roku robimy sobie przerwę, ponieważ wydaje nam się, że 10 lat bycia animatorem wakacyjnym wystarczy. Można jeden rok odpuścić – mówi na początku swojego nagrania.
W emocjonalnej relacji podkreśla, że choć były osoby, z którymi wspólne wakacje przebiegały wspaniale, to niestety – wiele doświadczeń było wręcz traumatycznych.
- Są takie osoby, które są po prostu wakacyjnym koszmarem – podkreśla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sytuacja na Bliskim Wschodzie. "To nie jest kierunek masowy"
Wakacje na koszt gospodarza
Autorka wskazuje, że wiele osób traktuje wizytę u znajomych za granicą jak "urlop za darmo". Oczekują pełnej obsługi, nie dając nic w zamian poza – dosłownie – pętem kiełbasy.
- Oni przyjeżdżają na wakacje, więc za nic nie płacą. Kupują bilet, przywożą Ci pęto kiełbasy i teraz ty jesteś zobowiązany do tego, żeby resztę już zorganizować państwu – opowiada. A "reszta" to odbieranie z lotniska, gotowanie, opieka i… portfel zawsze otwarty.
- No bo mieszkasz za granicą, więc na pewno masz kupę hajsu i cię po prostu na to stać – ironizuje w nagraniu.
Jednak to nie pieniądze bolą najbardziej – tylko zniszczone relacje. TikTokerka przyznaje, że niektóre wizyty sprawiły, że… przestała chcieć się spotykać z tymi osobami nawet w Polsce.
- To jest naprawdę bardzo smutne, obrzydzające jakiekolwiek wizyty i po prostu psujące relacje – mówi.
W tym roku powiedziała dość
A co z pięknem Norwegii, świeżym powietrzem i zapierającymi dech krajobrazami? Cóż, wielu gości nawet nie wychodzi z domu.
- Większość ludzi w ogóle nie korzysta z tego. Po prostu siedzą na dupie w chacie – przyznaje bez ogródek. Gdy dostają do dyspozycji samochód, rezygnują, bo... trzeba zapłacić za paliwo czy parking.
- Nie jestem jakąś niewdzięcznicą, tylko po prostu normalnym człowiekiem, któremu nie pasuje bycie krową dojną dla ludzi, z którymi się normalnie nie widujesz, a raz w roku jesteś nagle superatrakcyjną opcją – podsumowuje.
Pod filmem pojawiło się wiele komentarzy osób, które podzielają jej doświadczenia.
- Mieszkam w UK, więc wiem, co mówisz. Szkoda, że jak my jedziemy do PL, nikt nie organizuje nam wolnego czasu – pisze jedna z internautek.
- Dlatego nigdy nikomu nie zwalamy się na głowę. Wolę wynająć pokój w hotelu czy domek i nie robić komuś kłopotu. I wtedy też najlepiej odpoczywam – dodaje kolejna osoba.