Grażyna Wolszczak przyszła na galę z synem. Ich relacja jest wyjątkowa

Dzięki luzowaniu pandemicznych obostrzeń wracają powoli imprezy – m.in. premiery filmowe czy wydarzenia sportowe. Jednym z pierwszych była charytatywna gala boksu, która odbyła się 2 czerwca. Wśród zaproszonych gości była Grażyna Wolszczak wraz z synem Filipem.

Pani Grażyna i jej syn pojawili się na charytatywnej gali Fight Night organizowanej przez Fundację Braci Collins w Hotelu Mariott. O tym, że Filipa Sikorę i jego mamę łączy bardzo silna więź, mogli przekonać się jakiś czas temu widzowie programu "Ameryka Express". Para wspólnie ruszyła do Kolumbii i Gwatemali. Ostatecznie zdobyli siódme miejsce i dużą sympatię. - Bywam upierdliwa, a on wszystko znosi. Ma do mnie sporo cierpliwości. W tym tkwi sekret – wyznała aktorka przed programem w wywiadzie dla "Party".

Grażyna Wolszczak ma tylko jedno dziecko. 32-letni dziś Filip jest owocem jej związku z aktorem Markiem Sikorą. Przyszli małżonkowie poznali się w 1984 roku w Poznaniu (aktorka grała wówczas w tamtejszym Teatrze Nowym), a dwa lata później, w sobotę wielkanocną, stanęli na ślubnym kobiercu. Syn pary przyszedł na świat w 1989 roku. Niestety, rodzinną sielankę przerwała nagła śmierć pana Marka. Aktor w 1996 roku dostał udaru i nie udało się go uratować. Miał zaledwie 37 lat.

- Filip w chwili śmierci taty miał 7 lat, jeszcze nie zdążył pójść do szkoły. Po śmierci ojca bardzo szybko zażądał, żebyśmy już nie płakali i zaczęli żyć normalnie. Starałam się temu sprostać. Od początku wiedziałam, że nie chcę, żeby moje dalsze życie upłynęło w samotności – mówiła aktorka w rozmowie z "Super Expressem".

Syna wychowywała z pomocą dziadków, bez męskiego wsparcia. W jednym z wywiadów wyznała, że Cezary Harasimowicz, scenarzysta, jej obecny partner, "wchodził w ich życie w sposób naturalny, stopniowo". Dziś Harasimowicz i Sikora mają świetne relacje.

- Oni stworzyli takie swoje własne porozumienie, co mnie nawet wkurzało, takie czarne poczucie humoru. Mieli swój język, w którym się ode mnie dystansowali. To było fajne – wspominała Wolszczak.

Co ciekawe, syn Grażyny Wolszczak nie jest na co dzień związany z show-biznesem, nie myśli też o aktorstwie. Z wykształcenia jest programistą i psychologiem.

- Wybierając ścieżkę, chciałem zrobić coś na przekór, coś swojego. Zobaczymy, co życie przyniesie, ale raczej w aktorstwo to już teraz tak średnio. Zdarzało się, że byłem asystentem reżysera w ostatniej sztuce mamy "Czworo do poprawki" – powiedział w "Dzień dobry TVN".

Od 20. roku życia, kiedy to wyprowadził się z rodzinnego domu, jest samodzielny. - Trochę się wyrywałem do odcięcia pępowiny. Myślę, że to poprawiło też nasze relacje. Byłem na swoim i zaczęła się partnerska relacja – wspominał w jednym z wywiadów.

Zobaczcie, jak prezentowali się na gali boksu Grażyna Wolszczak i jej syn. Dostrzegacie między nimi podobieństwo?

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl