Gwiazdy walczą z efektem jo‑jo

Wieczna presja, by mieć smukłą i nienaganną figurę może przynieść odwrotny skutek. Gwiazdy ruszając w pogoń za zgrabną sylwetką, często kończą z efektem jo-jo. A zrzucone w pocie czoła kilogramy wracają z nawiązką.

Na początku była spektakularna metamorfoza - aktorka w 2014 r. zrzuciła 50 kilogramów i wyglądała świetnie. Można było zazdrościć jej konsekwencji i wytrwałości. Kibicowało jej wiele osób. Niestety wraz z końcem diety kilogramy szybko powróciły. - Wpadałam w pewnego rodzaju obsesję. Chciałam być jak najchudsza. Jak się później okazało, dla mojego zdrowia nie było to najlepsze, ale dążyłam do tego, bo strasznie mnie to cieszyło - tłumaczyła Dominika Gwit w "Dzień dobry TVN". Swoje zmagania z otyłością opisała nawet w książce "Moja droga do nowego życia

Po diecie przyszedł trudny czas, aktorka przyznaje, że sama nie potrafiła sobie poradzić z powracającymi kilogramami, zwróciła się więc o pomoc do coacha żywieniowego. Twierdzi, że nie poddaje się i cały czas walczy.
Get the look:

Przez wiele lat nie przejmowała się dodatkowymi kilogramami i nie obchodziło jej, że nie do końca przystaje do obowiązującego kanonu piękna. Ale wiosną zeszłego roku postanowiła jednak przejść na dietę. Elżbieta Romanowska w rozmowie z magazynem "Show" przyznała, że wykreśliła z jadłospisu pieczywo i makarony, za to je więcej ryb, warzyw i owoców, a każdy poranek rozpoczyna od pożywnej owsianki. Jej nowa sylwetka budziła podziw. Jednak po kilku miesiącach kształty gwiazdy z powrotem się zaokrągliły. Ale wtedy nadszedł też moment przełomowy - udział w "Tańcu z gwiazdami".

Figura 33-letniej aktorki zmieniała się z tygodnia na tydzień. Podczas treningów i występów w programie schudła aż 13 kg. Twierdziła, że to tylko przyjemny efekt uboczny, ale widać, że złapała bakcyla. Ostatnio na jej instagramowym profilu pojawiło się zdjęcie z siłowni.

Kobiece kształty Ewy Farny wzbudzają wiele emocji i mają swoich zagorzałych fanów. Dlatego, gdy wokalistka raz chudnie, a raz tyje, pojawia się tyle samo głosów zachwytu, co krytyki. Swoje wcześniejsze wahania wagi 22-latka tłumaczyła dorastaniem. - Ja osobiście od czasów licealnych testuję przeróżne diety. Budowę ciała dostajemy w genach, podobnie jak skłonności do tycia. Nie każdy jest wieszakiem na ubrania, nie zawsze mamy siłę psychiczną, żeby się katować głodówkami – cytował gwiazdę „Super Express”. Od początku swojej kariery poddawana jest medialnej presji dotyczącej figury, jednak specjalnie się tym nie przejmuje.

Ostatnio jej waga drastycznie spadła i choć schudła sporo, nadal prezentuje się ponętnie i kobieco.

Popularna aktorka opowiadała, że lubi swoje ciało, a dodatkowe kilogramy jej nie przeszkadzają. I faktycznie gwiazda, która nie należy do filigranowych i wiotkich, strojami podkreślała swoje kobiece atuty. Sporo schudła jednak przed ślubem w 2010 r. Stosowała dietę i pilnowała się, by nie przytyć nawet kilograma, by dobrze prezentować się sukni ślubnej. Potem raz chudła, raz tyła. W utrzymaniu uwagi pomogło jej m.in. karmienie piersią. W jednym z wywiadów przyznała, że wtedy nie można być na żadnych drastycznych dietach. Trzeba jeść rozsądnie, zdrowo, mniej i regularnie. Te zasady szybko weszły jej w krew. Joanna Liszowska pojawiła się wiosną po ponad rocznej nieobecności w polskim show-biznesie. W swojej szczupłej wersji. Ostanio pojawiły się też w sieci zdjęcia z planu serialu, na których aktorka wygląda znakomicie.

Kiedyś wyznała, że tyje, gdy jest szczęśliwa. Ostatnio chyba jest mniej radosna, ale za to szczuplejsza. Na jak długo, nie wiadomo, bo artystka dobrze wie, co to jest efekt jo-jo. Od początku kariery na przemian chudła i tyła.

Gdy w 1991 nagrała swój przebój "Emotions", wystąpiła w wideoklipie w kusym stroju. Jej figura była idealna. Problemy z wagą zaczęły się później, szczególnie po urodzeniu bliźniąt w 2011 roku. Przeszła wtedy na dietę i schudła aż 32 kilogramy. Spożywała posiłki oparte na warzywach, owocach, chudym mięsie, rybach, orzechach. Wyeliminowała tłuste produkty mleczne.

W 2012 r. głośno było o cytrynowej diecie Magdy Gessler, dzięki której straciła 17 kilogramów. Restauratorka nie kryła zadowolenia, stwierdziła nawet, że "z balona przekształciła się w nitkę". - Chodzę teraz dziesięć razy szybciej, rozpiera mnie energia, nie czuję obciachu, gdy patrzę w lustro - pisała na swoim blogu. Potem nie zawsze było tak kolorowo. I ją dotknęły wahania wagi.

Jednak gwiazda nie poddaje się. By utrzymać sylwetkę i czuć się zdrowo zrezygnowała prawie z mięsa, przynajmniej tego krwistego i czerwonego. Je za to ryby i jarzyny: białe szparagi, pieczoną cykoria, pietruszkę i seler na parze z dodatkiem szpinaku.

Na czym polega efekt jo-jo dobrze wie także Iwona Pavlovic, która odkąd nie startuje w turniejach tańca, miała kłopoty z utrzymaniem linii. Jurorce „Tańca z gwiazdami” kilka lat temu udało się w trzy miesiące zrzucić 15 kilogramów. Nie zdołała jednak zbyt długo utrzymać idealnej sylwetki i wróciła do dawnych, krąglejszych kształtów. Potem postanowiła na dobre wziąć się za siebie i przejść na racjonalną dietę. Dużo ryb, płatków owsianych, warzyw i owoców. Podobno szczególnie upodobała sobie zestaw sałat z burakami, papryką i pomidorami.

Dieta wraz ćwiczeniami przyniosły efekt, bo głośniej było o zmianie koloru jej włosów niż o wahaniach wagi.

Kirstie Alley jest królową efektu jo-jo. Spektakularnie tyła i chudła wiele razy. W zeszłym roku straciła ponad 22 kilogramy. I jak na razie trzyma wagę. Ale to nie pierwszy tak ogromny spadek wagi aktorki. Po udziale w „Tańcu z gwiazdami” schudła i błyskawicznie odmłodniała. Po intensywnych treningach straciła aż 18 kg. Niestety nie udało jej się utrzymać szczupłej sylwetki. Dopadł ją efekt jo-jo i ponownie nosiła rozmiar XXL. Jak długo wytrzyma teraz?