Aktorka Halle Berry w niedzielny poranek urodziła córeczkę. Mała przyszła na świat o 10.17 w Cedars Sinai Medical Center i waży 3,3 kilograma.
41-letnia Halle w sobotę dwukrotnie odwiedziła szpital. Najpierw pojawiła się tam o 4 nad ranem, ponieważ była przekonana, że akcja porodowa już się rozpoczęła.
Jak opowiadają pielegniarki, przeraziło je ciśnienie aktorki, które cały czas gwałtownie się podnosiło. Ponadto Halle jest cukrzykiem, a to mogło dodatkowo skomplikować sprawę. Wszyscy w szpitalu czekali w napięciu. Lekarze zbadali serce płodu i wszystko wydawało się być w porządku. Po pewnym czasie ciśnienie Berry spadło, akcja porodowa się nie zaczęła, więc odesłano ją do domu. Było to około trzeciej po południu.
Kilka godzin później aktorka zaczęła odczuwać silne skurcze i o 23 wróciła do kliniki.
Kiedy lekarze w końcu podali jej córeczkę, nie mogła opanować wzruszenia. Powiedziała, że wszystko, przez co przeszła, było warte tej chwili. Zaczęła płakać ze szczęścia i nie chciała się rozstać z małą nawet wtedy, gdy pielęgniarki zabierały ją do mycia i mierzenia.
