ModaHelmut Newton - człowiek, który zmienił oblicze fotografii

Helmut Newton - człowiek, który zmienił oblicze fotografii

Był mistrzem kobiecego aktu, królem perwersji i bezsprzecznie jednym z najbardziej wpływowych fotografów XX wieku. Jego sugestywne czarno-białe kadry pokazały niemal wszystkie oblicza kobiecej seksualności i w bezkompromisowy sposób rozprawiały się z panującym tabu. W historii fotografii nie ma drugiej takiej osoby, która do dziś wzbudzałaby tyle kontrowersji. Poznajcie niezwykłą historię Helmuta Newtona!

Helmut Newton - człowiek, który zmienił oblicze fotografii
Źródło zdjęć: © Getty Images
1 / 6

Budził zachwyt i zgorszenie

Obraz
© Helmut Newton Estate

Erotyczne skojarzenia umieszczał tam, gdzie nikt się tego nie spodziewał. Tworzył kobiece akty, które niewiele miały wspólnego ze spełnieniem seksualnych fantazji i pokazaniem męskiej dominacji. Bo choć z lubością posługiwał się nagością, na jego zdjęciach kobiety prezentowały się jako silne, pewne siebie i wręcz wyniosłe. Cierpiał na daltonizm, dlatego w większości tworzył czarno-białe fotografie, które były znacznie bardziej sugestywne od kolorowych zdjęć.

Jego prace do dziś wzbudzają wiele kontrowersji. Helmut Newton podzielił świat sztuki na dwie grupy - zażartych przeciwników i oddanych zwolenników. Jedni widzą w nim człowieka gardzącego kobietami i nazywają go antychrystem, inni uwielbiają i uważają za najbardziej wpływowego fotografa XX wieku.

Mistrz perwersji, twórca wspaniałych aktów i niezwykłych portretów. Zdjęcia Helmuta Newtona na zawsze odmieniły oblicze branży mody i rozprawiły się z panującym tabu dotyczącym cielesności. Walczyli o niego najwięksi projektanci jak Yves Saint Laurent i realizował sesje zdjęciowe dla prestiżowych magazynów jak "Vogue" czy "Elle", bo jego nazwisko gwarantowało sukces.

Zajrzyjcie do galerii i poznajcie niezwykłą historię Helmuta Newtona!

Aleksandra Wołejsza/ WP Kobieta

2 / 6

Kobiecość w twórczości Newtona

Obraz
© Getty Images

Kobieta Newtona dumnie kroczy ku nowemu, dąży do uzyskania równorzędnego miejsca w społeczeństwie i wchodzi w nową rolę. Jego twórczość zbiega się z coraz większą emancypacją kobiet i rewolucją seksualną. "Sie kommen!" (Nadchodzą!) - ta fotografia to swoisty manifest programowy ruchu kobiet, przedstawiony w niezwykły, bo zmysłowy sposób. Tymczasem feministki go nie znosiły, nazywały antychrystem, a w pracach dopatrywały się uprzedmiotowienia kobiet i pokazywania ich jako obiekt seksualny. Nie rozumiały estetyki zdjęć kontrowersyjnego fotografa.

Jak sam mówił muskularne, silne i pewne siebie kobiety fascynowały go. W jego twórczości nie było miejsca na poniżenie i dyskryminację. Czuł się wręcz zdominowany przez płeć piękną. W końcu przemożny wpływ na jego prace miała żona June Brown. To ona wielokrotnie podsuwała mu pod nos perwersyjne pomysły, które on realizował. Jak mówił - "Ja tylko się przyglądam i naciskam migawkę".

3 / 6

Wszechobecny seks

Obraz
© Helmut Newton Estate

Wprowadził rewolucję seksualną do branży mody i zrobił to bez mrugnięcia okiem. To właśnie on uważany jest za twórcę "porno chic" - stylu fotografii przepełnionego erotyzmem, nagością i perwersją. Zapoczątkował go po zawale w 1971 roku, a natchnęła go tego żona, która była jego muzą i towarzyszką. Od tego momentu przestał już być tylko fotografem mody i przeniósł punkt ciężkości swojej twórczości z ubrania na nagość.

Seks stał się od tej pory wszechobecny nie tylko w jego życiu, ale też pracach. Był od niego wręcz uzależniony. Jak napisał w swej autobiografii, już jako 13-latek oszalał na jego punkcie - "Miałem szmergla na punkcie seksu, czy choćby samej jego namiastki. Pierwszego francuskiego pocałunku zaznałem od córki dozorcy. Nadal byłem prawiczkiem , ale miałem już o czym myśleć kiedy onanizowałem się jak szalony. Oddawałem się tej rozrywce z lubością. Martwiło to jednak moją mamę, która wysłała mnie do rodzinnego medyka". Ten nakazał odnaleźć mu pierwszą kochankę, których w swoim całym życiu miał bardzo wiele. To właśnie seks był lekiem na strach, cierpienie i szaleństwo spowodowane czasami Holocaustu.

4 / 6

Dziecięce marzenie

Obraz
© Helmut Newton Estate

Zaczyna już jako 12-latek, gdy za zaoszczędzone pieniądze kupuje swój pierwszy aparat i od razu robi zdjęcia w berlińskim metrze. Z wyjątkiem jednego okazują się one kompletną katastrofą, to jednak go nie powstrzymuje. Gdy oświadcza rodzinie, że zostanie fotografem, ojciec nie chce o tym słyszeć. Natomiast matka postanawia wesprzeć syna w zrealizowaniu marzenia. Pomaga mu w znalezieniu pracy u uznanej wówczas artystki Elsy Simon, która z miejsca mianuje go swoim asystentem. Prawie dwuletnia współpraca zostaje jednak brutalnie przerwana przez wzmożone fale antysemityzmu i Holocaust. Simon musi nie tylko zakończyć działalność, ale też trafia do obozu koncentracyjnego, gdzie umiera.

Newtona czeka łaskawszy los i wspaniała kariera. Najpierw trafia wraz z rodziną do RPA, a stamtąd zostaje internowany do Australii, gdzie poznaje przyszłą żonę June Brown. To ona wprowadza go w modowy świat i wpływa na jego decyzję o porzuceniu fotografii ślubnej i rodzinnej. Tak zostaje dostrzeżony przez australijskie wydanie "Vogue’a". Wkrótce upomina się o niego także Paryż, który wyzwala w nim najbardziej twórczy okres.

5 / 6

Asystował mu Polak Michał Dembiński

Obraz
© Helmut Newton Estate

Gdy skończył 75 lat, przestało igo nteresować ciało. Skupił się na twarzy, ale wciąż w jego świecie nie było miejsca dla mężczyzn. Z dwoma wyjątkami. Pierwszym było nagie zdjęcie kreatora mody Gianniego Versace, drugim portret aktora Helmuta Bergera.

Stworzył serię portretów najbardziej znanych i wpływowych ludzi. Wśród nich nie zabrakło takich nazwisk jak Madonna, Elizabeth Taylor czy Angelina Jolie. Jaki był w pracy? Miał z nim okazję współpracować Michał Dembiński, który przez pewien okres był jego asystentem. Jak powiedział o Helmucie Newtonie w wywiadzie dla Polskiego Radia - "W stosunku do modelek Newton był uprzejmy, ale rzadko kiedy zdarzało mu się je komplementować. Dziewczyny, które pojawiały się na sesjach, wyglądały na mocno onieśmielone, a on nie próbował zmieniać ich nastawienia. Przede wszystkim skupiał się na pracy i przeszkadzało mu, kiedy ktoś przesadnie interesował się jego osobą".

6 / 6

Dzielnica czerwonych latarni i Ognista Erna

Obraz
© Helmut Newton Estate

Helmut Newton, a właściwie Neustädter, pochodził z zamożnej żydowskiej rodziny. Urodził się w Berlinie, stolicy awangardy artystycznej i nocnego życia. To jednak to drugie odegrało w jego twórczości ważniejszą rolę. Pewnego dnia wraz ze starszym bratem Hansem, który był jego przewodnikiem po życiu seksualnym, udał się do dzielnicy czerwonej latarni. Zobaczył tam najsłynniejszą berlińską prostytutkę - Ognistą Ernę, której wizerunek odtwarzał w swoich pracach. Jak sam napisał : "Nazywano ją tak, bo miała rude włosy i nosiła czerwone buty do jazdy konnej, a w ręku dzierżyła pejcz. Tak zostałem wprowadzony w grzeszne tajniki Berlina".

Artysta odszedł w 2004 roku. Jego stylowy Cadillac uderzył w mur hotelu Chateau Marmont w Hollywood, a on dostał zawału serca. Nie udało go się już uratować.

Twórczość Helmuta Newtona można oglądać w berlińskim muzeum Helmut Newton Museum. Właśnie odbywa się tam wystawa "Pages from the glossies", która pokazuje ikoniczne prace fotografa z zupełnie innej perspektywy. Mamy styczność z jego twórczością z okresu od 1956 do 1998 roku, gdy regularnie tworzył sesje zdjęciowe dla takich magazynów jak "Elle", "Vogue" czy "Stern". Warto udać się Berlina, by zobaczyć fascynującą wizję mody i kobiecej seksualności stworzoną przez tego znanego fotografa.

Komentarze (1)