Homofobia w Polsce. "Dzisiaj napisali, jutro podpalą, pojutrze zabiją"
Jakub i Dawid są małżeństwem. Pobrali się 3 lata temu w Portugalii, bo w Polsce ich ślub nie byłby możliwy. Na swoim profilu na Facebooku udostępnili post znajomych, którzy zostali napiętnowani przed wyborami.
07.07.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W poniedziałek 6 lipca na ścianie jednej z warszawskich kamienic pojawił się napis "j...ać LGBT". Sprawca dorysował do niego też strzałki, które wskazują na okno mieszkającej w kamienicy pary homoseksualnej, przyjaciół Jakuba i Dawida.
Sytuacja społeczności LGBT w Polsce
"Dzisiaj napisali, jutro podpalą, pojutrze zabiją. Czy są jeszcze ludzie, którzy nie rozumieją, do czego prowadzi takie szczucie? Ten problem nie jest gdzieś daleko. Jest tu i teraz" – napisali pod zdjęciem "napiętnowani" mężczyźni i poprosili o to, żeby Polacy zastanowili się, jakiej chcą przyszłości i czy są nią najgorsze chwile XX wieku.
"Dzisiaj nie potrzebujemy już wojny. Jeśli tego nie przerwiemy, pozabijamy się sami" – dodali, nawiązując do zbliżającej się II tury wyborów, która odbędzie się 12 lipca. Polacy wybiorą wówczas, czy urząd prezydenta będzie pełnił Andrzej Duda kojarzony z wygłaszaniem w trakcie swojej kampanii homofobicznych treści, czy Rafał Trzaskowski, który jako prezydent Warszawy podpisał tzw. kartę LGBT, czyli deklarację na rzecz działań tolerancji.
Jakub i Dawid udostępnili post. Jeszcze zanim ta sytuacja miała miejsce, napisali na swoim profilu na Facebooku: "Smuci nas to, jak zmienił się nasz kraj w ciągu ostatnich kilku lat i przeraża myśl, co może nas czekać w pięciu kolejnych. Cała nadzieja w ludziach, którzy wciąż mają w sobie więcej dobra, tolerancji i życzliwości do drugiego człowieka niż politycy". Teraz od siebie dopowiedzieli jedynie: "Nic dodać, nic ująć".