Ilona Kuśmierska miała talent, urodę i charyzmę. "Ten wypadek powiedział mi coś ważnego: aby nie żyć za szybko"
Reżyserzy byli nią zauroczeni. Dostała szansę na zrobienie międzynarodowej kariery, ale zrezygnowała z niej, twierdząc, że wolałaby najpierw skończyć szkołę. W polskiej kinematografii zapisze się na kartach historii m.in. dzięki roli w komedii Sylwestra Chęcińskiego "Sami Swoi". Dlaczego Ilona Kuśmierska porzuciła aktorstwo?
Ilona Kuśmierska poznała przyszłego męża, Ireneusza Kocyłaka, gdy był na trzecim roku studiów na PWST w Warszawie. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Młodzi aktorzy dość szybko się pobrali, a następnie zostali rodzicami. Ilona Kuśmierska miała jeszcze przed sobą dwa lata studiów. Łączenie wychowywania dzieci, bo urodziły im się bliźniaki i pracy na planach filmowych i teatralnych nie było łatwe, ale pomagali im rodzice. "Na szczęście, nigdy nie było między nami zawodowej rywalizacji, dogadywaliśmy się" – mówiła w wywiadach Kuśmierska, dla której rodzina okazała się ważniejsza niż kariera.
"Filigranowe blond bóstwo"
Mąż mówił o niej, że była "filigranowym blond bóstwem z talią osy". Kiedy dostała rolę w komedii Sylwestra Chęcińskiego "Sami Swoi" trzeba było ją optycznie powiększyć. Reżyser był Kuśmierską zauroczony, mówił, że miała wszelkie walory fizyczne ("wszystko niewulgarne, był w tym wdzięk") Jadźki Kargulówny, choć pierwsze dni na planie pokazały, że ingerencja kostiumolożki jest konieczna.
Młodzieńcza uroda i talent Ilony Kuśmierskiej zapewniły jej angaż do kolejnej kultowej produkcji. W 1975 roku zagrała w filmowej oraz serialowej wersji "Nocy i dni". Te dwie role sprawiły, że na stałe zapisała się na kartach polskiej kinematografii.
Wypadek zmienił wszystko
Ilona Kuśmierska w 1998 roku uległa poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu. "Wjechałam autem pod tramwaj" – opowiadała w "Rewii". - Byłam połamana, skasowana jak samochód. Trzy miesiące leżałam w szpitalu, do domu wróciłam na noszach. Jeździłam na wózku inwalidzkim, uczyłam się chodzić na nowo. To mnie całkiem odsunęło od grania – wspominała.
Choć przestała później pojawiać się na planie, zaczęła się realizować w dubbingu oraz reżyserować. - Ten wypadek powiedział mi coś ważnego: aby nie żyć za szybko – dodawała w "Kurierze Lubelskim". - Robić tyle, ile się może. Cieszyć się każdym dniem życia. Każdym faktem. Codziennie budzę się i mówię: dziękuję ci, Boże – mówiła.
Głos Ilony Kuśmierskiej można usłyszeć w wielu popularnych produkcjach m.in. w "Pszczółce Mai", "Jetsonach", "Kaczych opowieściach" czy "Batmanie".