Domowa izolacja sprzyja kreatywności w kuchni. Nie tylko chętnie kupujemy zioła doniczkowe i dodajemy je do naszych potraw, ale również niejednemu z nas marzy się ogródek na parapecie z pięknie pachnącą bazylią i rozmarynem. Niestety często próby hodowania tych roślin kończą się niepowodzeniem. Bazylia więdnie, a my nie wiemy, co znowu poszło nie tak. Kluczem do poprawnej uprawy ziół jest wiedza, że w większości przypadków nie ma szans, aby one przetrwały w postaci, w jakiej kupujemy je w supermarkecie.
Jak hodować zioła z supermarketu
Zwykle kupujemy zioła, które są ciasno upchnięte w jednej doniczce. Powinniśmy pamiętać, że rośliny potrzebują przestrzeni, więc pierwszym krokiem do sukcesu jest przesadzenie ich do większych doniczek. Należy rozważyć również podzielenie jednej sadzonki na kilka roślin.
Kiedy wyjmiesz zioła z doniczki, zobaczysz, że ich korzenie krzyżują się w ogromnej sieci. Prawdopodobnie nie uda ci się uniknąć złamania niektórych z nich, ale nie jest to problemem. Ważne, żeby wydzielić 2 lub 3 sadzonki, które znajdą się w większej przestrzeni i będą mogły swobodnie rosnąć. Umieść je w doniczkach wypełnionych do połowy ziemią. Powinny znajdować się na takiej samej wysokości, jak w poprzedniej doniczce.
Pamiętaj, że np. bazylia nie lubi być zbyt często podlewana, lubi natomiast miejsca nasłonecznione. Warto sprawdzić, w jakim środowisku twoje zioła czują się najlepiej.
Zobacz także: Błoto z Morza Martwego. Czy wiesz w jaki sposób go używać dla spektakularnych efektów?
Zobacz także: Body mind z Agnieszką Aftyką. Poznaj najlepsze techniki relaksujące
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
