Jak influencerki dbają o urodę po wakacjach?
Kocham lato, kocham ciepło i słońce, ale odkąd na własnej skórze (w dosłownym tego słowa znaczeniu) przekonałam się, jak groźny może być upał, postanowiłam pożegnać się z opalaniem.
Ciało
Efekt jest taki, że przed każdą wizytą na plaży smaruję się od stóp do głów kremem z filtrem co najmniej 50 SPF, na głowie zawsze mam nakrycie i nerwowo szukam cienia — tam czuję się najbardziej komfortowo. Jeśli mam ochotę na opaleniznę — a mam ją przez cały rok — stosuję produkty kosmetyczne o właściwościach samoopalających. Obecnie na rynku jest masa świetnych kosmetyków, które zapewniają opaleniznę o wiele ładniejszą, trwalszą i przede wszystkim zdrowszą, niż ta słoneczna.
Jestem uzależniona od samoopalaczy i okres letni mobilizuje mnie do ich regularnego stosowania. Jednak jak każda opalenizna — ta sztuczna również wymaga odpowiedniej pielęgnacji, co z kolei mobilizuje mnie do sumiennej troski o ciało właśnie latem. Dzięki samoopalaczom wyrobiłam sobie nawyk regularnego złuszczania i nawilżania skóry po każdej kąpieli. W efekcie po wakacjach skóra mojego ciała zawsze jest odpowiednio nawilżona, jędrna i gładka.
Włosy
Włosy także dostają w kość od promieni słonecznych, choć mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Ja przez całe życie upychałam je pod czapką z daszkiem lub kapeluszem, by miały jak najmniejszy kontakt z gorącem. Na szczęście w zeszłym roku odkryłam kosmetyki, które chronią włosy przed szkodliwym działaniem promieniowania.
Linia Solar została stworzona przez markę System Professional i jest godna polecenia. Wśród produktów tej linii można znaleźć spray ochronny, który działa jak krem z filtrem — tyle że na włosy. Czuprynę należy spryskać kilka chwil przed wyjściem na słońce i niezauważalny film chroni włosy przed uszkodzeniami.
Szampon z kolei doskonale radzi sobie z zanieczyszczeniami, wodą morską, ale także regeneruje strukturę włosa po długim dniu na słońcu. Niezależnie od pory roku, trzy razy w tygodniu stosuję silnie nawilżające maski na włosy, po każdym myciu stosuję odżywkę. No i podstawowa sprawa — jeszcze nigdy nie farbowałam moich włosów, dlatego są naturalnie silne i lśniące.
Paznokcie
Muszę przyznać, że paznokciom bez wątpienia poświęcam najmniej uwagi. Wynika to z mojego uzależnienia od manikiuru hybrydowego, który jest moim zbawieniem. Jest trwały i trzyma płytkę paznokcia w ryzach, co minimalizuje ryzyko zadarcia, czy złamania. Hybrydę zakładam regularnie, choć po wakacyjnych eksperymentach z szałowymi kolorami staram się raz na jakiś czas zrobić przerwę i dać moim paznokciom odetchnąć. Gdy nadchodzi jesień, na dwa — trzy tygodnie żegnam się z hybrydą i zostawiam na paznokciach wyłącznie japoński manikiur.
Agnieszka Wesołowska jest założycielką strony WeSoWoW
Włosy jak z żurnala za grosze?
Monika Frydrych stawia na nawilżanie
Moja najważniejsza zasada dotycząca pielęgnacji po każdej podróży to nawilżanie, nawilżanie, nawilżanie – zarówno od zewnątrz, jak i wewnątrz.
Częste podróże samolotem mocno odwadniają, więc po powrocie do kraju staram się pić jak najwięcej wody – minimum 3 litry dziennie przez co najmniej tydzień. Żaden, nawet najlepszy krem nawilżający tego nie zastąpi. Chociaż warto również wspomóc się odpowiednią pielęgnacją skóry.
Twarz i ciało
Mój absolutny pielęgnacyjny faworyt i odkrycie ostatnich miesięcy: kompletny, 5-stopniowy Rytuał Kire Skin: oczyszczanie olejkiem, peeling, tonizacja, odżywianie i nawilżanie + rolling. Nie urodziłam się z perfekcyjną skórą – jeżeli nie dbam o nią właściwie, bardzo szybko wychodzi na niej zmęczenie (szary odcień, cienie pod oczami). Dlatego staram się o to dbać, a ten rytuał nie tylko świetnie regeneruje i nawilża, ale sprawia, że moja skóra naprawdę promienieje.
Maseczka do twarzy: Olay Fresh Reset Pink Mineral Complex Clay Mask. Niestety nie jest dostępna w Polsce, więc kupuję ją, będąc za granicą albo przez internet. Działa błyskawicznie – pozostawia skórę świeżą, nawilżoną i fajnie napiętą. Dodatkowy plus: łatwo się nakłada. Stosuję ją wymiennie z domową maseczką z miodu i ciepłego mleka (2 łyżki miodu + 2 łyżki mleka) – fajnie zmiękcza wysuszony słońcem naskórek.
Pomarańczowy peelling do ciała Mokosh – obłędnie pachnie, kojarzy mi się z Sycylią. Świetnie złuszcza (nie usuwając przy tym opalenizny) i lekko natłuszcza skórę, dzięki czemu staje się bardziej elastyczna.
Włosy
Szampon do włosów Świeża Trawa od Yope – jestem chyba psychofanką tej marki, bo w szafkach mam mnóstwo ich produktów – od balsamów do ciała po płyny do czyszczenia podłóg. Ich szampon Świeża Trawa fajnie regeneruje włosy i świetnie odświeża po całodniowej podróży.
Uzupełnieniem pielęgnacji jest maseczka do włosów – Alterna Replenishing Moisture Mask. Najlepsza nawilżająca maska, jaką miałam! Od czasu do czasu stosuję także ich maseczkę do włosów na noc – Alterna Bamboo Smooth. Staram się też nie suszyć włosów i nie kręcić tak często, jak wcześniej. Często chodzę spać z mokrą głową.
Na zabiegi nie chodzę, bo po prostu nie mam na to czasu. Maluch, własna marka (Bonjour Mommy), blog, zajęcia dodatkowe (zmobilizowałam się, żeby wrócić do francuskiego i tańca)... – no nie ma kiedy.
Monika Frydrych prowadzi blog Wandergirl
Ewa Zakrzewska pokochała oleje i oliwki
Przez cały rok przyświecają mi dwa cele: nawilżanie i oczyszczanie. Po wakacjach nawilżanie zaczyna dominować, bo lubię wypoczynek nad morzem, a wiadomo – słona woda, słońce, wiatr to wszystko mocno wysusza skórę. Do codziennej pielęgnacji, którą stosuję przez cały rok, dorzucam kilka rzeczy "ekstra".
Ciało i paznokcie
Wakacyjną opaleniznę pielęgnuję, stosując domowe peelingi. Kiedyś kupowałam gotowe kosmetyki, ale podczas wakacji w Grecji, trochę przez przypadek, bo zapomniałam zabrać peeling z Polski, odkryłam, że mieszanka cukru i oliwy z oliwek to najlepsza kombinacja. Często zamiast oliwy sięgam po oliwkę dla dzieci. Wówczas kosmetyk ładniej pachnie.
Tu muszę zaznaczyć, że lubię i mogę stosować peelingi gruboziarniste. Posiadaczki delikatnej, wrażliwej cery powinny szukać / robić peeling z mniejszymi drobinkami ścierającymi. Ja ten domowy specyfik stosuję i do ciała i do twarzy – świetnie złuszcza skórę, wygładza ją, natłuszcza i nawilża. A przy okazji oliwa doskonale regeneruje i zmiękcza skórki wokół paznokci.
Włosy
Do codziennej pielęgnacji włosów stosuję linię Resistance Kerastase. Ale prawda jest taka, że te kosmetyki trochę ważą. Więc nie zawsze znajduje się dla nich miejsce w wakacyjnej walizce. Dlatego po powrocie moje włosy potrzebują nawilżenia i wygładzenia.
Już kilka lat temu odkryłam, że olej arganowy świetnie "dogaduje się" z moimi włosami, więc po urlopie wybieram szampony, odżywki i maski, które zawierają marokańskie złoto. Jakiej marki? To w zasadzie nie ma znaczenia. Linia Pantene Nature Fusion z olejkiem arganowym, Schwarzkopf Oil Miracle, a nawet te droższe, profesjonalne marki działają bardzo podobnie. Testuję najróżniejsze produkty i jeśli zawierają odpowiednią ilość olejku, mają podobne działanie.
Ewa Zakrzewska prowadzi kanał Ewokracja na YouTube