Jak odchudzić Wigilię?
Smażony karp, zabielany barszczyk z uszkami, pierogi polane roztopionym masełkiem... Już na samą myśl o wigilijnych smakołykach cieknie ślinka. Radość z nadchodzących świąt psują jednak... wyrzuty sumienia. Bo jak tu się beztrosko objadać, skoro cały rok katowałaś się dietą? Wybór nie jest łatwy. Albo pohamujesz swój apetyt, albo będziesz musiała się przygotować na poszerzanie sylwestrowej kreacji i dopisanie do listy noworocznych postanowień: "schudnę!". Jak biesiadować, aby nie przesadzić?
14.12.2012 | aktual.: 21.12.2012 16:10
Smażony karp, zabielany barszczyk z uszkami, pierogi polane roztopionym masłem... Już na samą myśl o wigilijnych smakołykach cieknie ślinka. Radość z nadchodzących świąt psują jednak... wyrzuty sumienia. Bo jak tu się beztrosko objadać, skoro cały rok katowałaś się dietą? Wybór nie jest łatwy. Albo pohamujesz swój apetyt, albo będziesz musiała się przygotować na poszerzanie sylwestrowej kreacji i dopisanie do listy noworocznych postanowień: "schudnę!". Jak biesiadować, aby nie przesadzić?
* Odejmujemy kalorie*
Przede wszystkim zmień swoje przekonania na temat wigilijnej kolacji. Musi być tłusto i kalorycznie? Wcale nie! Wystarczy wprowadzić kilka modyfikacji, żeby odchudzić tradycyjnie przygotowywane potrawy.
Zacznij od ryby, która niemal w każdym domu jest najważniejszym daniem. Do tej pory obtaczałaś ją w jajku i bułce, a potem obsmażałaś na patelni? A gdyby tak zamiast grzać na oleju, zapakować pstrąga czy łososia w folię i upiec w piekarniku? Możesz również ugotować go na parze. Nie bój się, że danie straci swój niezwykły smak. Postaw na aromatyczne przyprawy: oregano, czosnek, pietruszkę. Podanych do ryby ziemniaków nie polewaj zawiesistym sosem, lecz posyp koperkiem.
Często jako pierwszy na stole gości barszcz. Zupa ta sama w sobie nie jest kaloryczna, wręcz przeciwnie: kalorii ma bardzo mało, a do tego jest wyjątkowo zdrowa. Problem pojawia się wtedy, gdy zabielamy ją tłustą śmietaną i dodajemy zdecydowanie zbyt dużo uszek. Recepta jest prosta: podaj czysty barszcz razem z 3-4 małymi uszkami. Ze śmietany zrezygnuj też, jeśli planujesz przygotować zupę grzybową. Najlepiej w ogóle nie dopisuj jej do listy zakupów, a nie będzie cię kusić, żeby jednak dodać "tylko odrobinę". Ciężko wyobrazić sobie wieczerzę wigilijną bez pierogów. Z kapustą, śliwkami, jabłkami... Rodzajów jest mnóstwo i każde pyszne. Jak je odchudzić? Rób cienkie ciasto, nie obsmażaj pierogów na patelni, lecz ugotuj, ewentualnie upiecz w piekarnik. Zapomnij także o zasmażce i roztopionym maśle. Jeśli przyrządzasz pierogi z owocami, do środka nie dodawaj cukru. Owoce są wystarczająco słodkie.
Najbardziej na pokuszenie wodzą jednak świąteczne słodkości: ciasta, ciasteczka, torty... Jak się im oprzeć? Możesz skusić się na jeden kawałek ciasta, ale na tym poprzestań. Jeśli sięgniesz po kolejny, o wiele łatwiej będzie ci usprawiedliwić następny kawałek, i następny, i jeszcze następny... Nie zapominaj też o tym, że wypieki wcale nie muszą być bardzo kaloryczne. Im mniej masy i czekolady do nich dodasz, tym lepiej. Może rodzinie posmakują owsiane ciasteczka albo ciasto marchewkowe?
I przede wszystkim nie podjadaj w trakcie gotowania! Jedna łyżeczka lub kęs każdej z potraw to mnóstwo zbędnych kalorii.
Podkręcamy trawienie
O figurę przy świątecznym stole możesz również zadbać, podkręcając metabolizm i przyspieszając trawienie. Jak to zrobić?
Popijaj kompot z suszu (niesłodzony!), który jest wyjątkowo bogaty w błonnik pokarmowy. Podczas przyrządzania potraw miej zawsze pod ręką przyprawy, które działają rozgrzewająco i pobudzają wydzielanie soków żołądkowych. Będzie to m.in. cynamon, imbir, pieprz, bazylia, rozmaryn. Do kapusty z grochem dodaj obowiązkowo kminek, który zapobiegnie wzdęciom.
Oszukujemy mózg
Wigilia nie odbywa się u ciebie? W takim przypadku nie masz zbyt dużego wpływu na to, co pojawi się w menu. Podczas kolacji pamiętaj o kilku trikach, które pomogą ci oszukać mózg i nieco ograniczyć pochłaniane kalorie.
Oprócz kompotu z suszu, popijaj gazowaną wodę mineralną. Bąbelki wypełniają żołądek i dają złudne uczucie sytości. Nie sięgaj po kolorowe napoje pełne cukru ani po alkohol, który wzmaga apetyt. Poproś gospodynię o... małe talerze. Nawet niewielka porcja ryby będzie sprawiać wrażenie wyjątkowo obfitej. Mniej więcej na 20-30 minut przed kolacją zjedz kromkę chleba, np. z twarożkiem. Kiedy wieczerza się rozpocznie, do twojego mózgu dotrze informacja, że żołądek nie jest pusty. Nie będziesz głodna jak wilk, więc unikniesz pokusy, aby najeść się do syta już pierwszym daniem.
Wieczorem, po wspólnym biesiadowaniu, zachęć rodzinę do spaceru, aby spalić przynajmniej część nagromadzonych kalorii.
Małgorzata Przybyłowicz (map/mtr)