Jak odpoczywać, żeby wypocząć

Cóż to za pytanie? – odpowiemy w pierwszej chwili. – Nawet dziecko to wie! Otóż okazuje się, że dziecko wie, ale my – dorośli – łatwo zapominamy. Aż 70 proc. z nas zabiera ze sobą na urlop służbową komórkę i codziennie sprawdza pocztę!

Domyślny opis zdjęcia na stronę główną
Źródło zdjęć: © Fotolia

Ważniejsze od tego, gdzie spędzamy urlop – twierdzi Miłosz Brzeziński, autor poczytnych książek z dziedziny rozwoju osobistego – jest to, gdzie w tym czasie jest nasza głowa. Można wyjechać na działkę za miasto, cały dzień kopać w ogródku, grać w planszówki, jeździć na rowerze, piec kartofle w ognisku i odpocząć lepiej, niż siedząc pod palmą z głową pełną kłębiących się myśli o pracy, rozterek co do przyszłości, kredytów, przyszłych lub zarzuconych na czas urlopu zadaniach.

Jeśli ktoś uważa, że jest niezastąpiony – jest w błędzie. Sami to sobie wmawiamy, bo z jakiegoś powodu lubimy tak o sobie myśleć.

A przecież wyjazd wakacyjny większości z nas jest niezbędny, by nie zwariować. Zmęczenie psychiczne, które jest kosztem, jaki płacimy za styl życia wynikający z rozwoju cywilizacyjnego, wymaga oderwania się od codzienności, zmiany otoczenia, wyłączenia zadaniowości.

Wszystko jest możliwe

Wiele osób rezygnuje z letniego wypoczynku, martwiąc się, że stracą pracę albo dlatego, że kredyty, zobowiązania itp. A zaplanować urlop można przecież na wiele sposobów. Nawet jeśli akurat w życiu mamy czas, kiedy nie stać nas na droższy wyjazd, można codziennie wyruszać na eskapady za miasto albo z namiotem rozbić się „pod gruszą”. Wszystko jest możliwe, jeśli tylko chcemy. Najważniejsze jest nastawienie, trochę pomysłowości i dobry nastrój. Można bawić się z dziećmi, że jedziemy daleko, na wyprawę do dzikich krajów i przeżyć dzień nad pobliską rzeczką niczym w afrykańskiej dziczy. Można też nic nie udawać, ale po prostu cieszyć się poznawaniem nowych miejsc bez żadnych ograniczeń czasowych, możliwością spontanicznych decyzji – gdzie się zatrzymamy, gdzie skręcimy, bo coś nas zaciekawiło, co zjemy w drodze.

Ja z moim mężem, kiedy nie stać nas było na urlop w sezonie nad morzem, jeździliśmy tam tuż po sezonie – w ciemno. Ceny noclegów spadały na łeb, na szyję, więc mieliśmy w czym przebierać. Gdy było już chłodniej, całymi dniami – z przerwami – na głos czytaliśmy książkę, którą oboje chcieliśmy przeczytać i godzinami gadaliśmy. Sposobów na tanie podróżowanie jest wiele – jedyna decyzja, jaką mamy do podjęcia, jest taka, czy nam się chce.

– Z mojej praktyki wynika, niestety, że Polacy nie umieją wypoczywać – twierdzi jednak psycholog Agnieszka Adamczyk-Musiał z Pracowni Uśmiech Dziecka. – Najlepiej to widać po dzieciach. Okazuje się, że niepokój czy stres rodzica w czasie urlopu one doskonale wyczuwają, mimo że tata czy mama niby z nimi są. Ale jeśli myślami wciąż są daleko albo wzrok mają utkwiony w komórce, jeżeli w każdej chwili gotowi są przerwać zabawę, rozmowę czy spacer – na dźwięk maila albo pytanie z pracy, dzieci odbierają to jak sygnał: nie jesteś dla mnie ważna/ważny. Z takich wakacji wracają stęsknione za swoimi rodzicami.

Pamiętajmy, że problemy najlepiej rozwiązuje się z dystansu – także geograficznego. Wystarczy zmienić miejsce, z którego się na nie patrzy, a zmienia się perspektywa. Sami siebie zadziwimy, przywożąc z wakacji – poza kolekcją muszelek, zasuszonych kwiatków lub wzmocnionych mięśni czy choćby opalenizny – nowe rozwiązania spraw, które wydawały się nie do rozwiązania. Albo przynajmniej inny do nich dystans.

Niby nic, a zmienia się wszystko

Bez względu na to gdzie spędzamy wakacje, świetnie się sprawdza zasada: w każdej sytuacji szukaj plusów. Czyli czegoś, za co można podziękować. Za smaczne śniadanie, piękną pogodę, za to, że mogłaś podpatrzeć, jak dziecko zatraciło się w zabawie, za uśmiech kogoś nieznajomego w drodze po bułeczki, że wyciągając się na słońcu, poczułaś się przez moment najszczęśliwszą osobą pod słońcem, za dobrą książkę czy piękną muzykę. To praktyka, która – oby! – zostanie z nami na cały rok. Poszerza serce, wyrabia odruch patrzenia na sprawy z jaśniejszej perspektywy. Niektórzy mówią: prawdziwszej. Bo pomaga zauważyć, jak wielką wartość mają te zwykłe codzienne, niby nieważne sprawy, które przecież stanowią treść naszego życia.

Inna zasada: w czasie urlopu nic nie musimy. Możemy robić, co chcemy i z kim chcemy. Niemal każdy marzy o tym, aby się wyspać – śpijmy więc, jak długo nam się podoba i pozwólmy wyspać się innym. Jeżeli ja nie mogę doczekać się świtu, bo wreszcie mogę pobiegać po pustej plaży – powinnam uszanować, że mąż czy dzieci wcale nie mają takich pragnień. To bardzo ważne, abyśmy dali sobie nawzajem przestrzeń na robienie tego, co komu sprawia przyjemność. – Czasem wybór miejsca wyjazdu wymaga kompromisu – ktoś chce w góry, a ktoś inny marzy o morzu – ale co do sposobu na spędzanie czasu można się porozumieć. Chociaż statystyki mówią coś innego: paradoksalnie urlopy i święta to czas największych kłótni w parach. – Przyczyn może być wiele. Bywa przecież, że w ciągu roku jesteśmy tak zabiegani i zajęci codziennymi czynnościami, że nie mamy czasu albo siły, żeby prawdziwie porozmawiać. Kontakt ograniczamy do zdania relacji – co załatwione, a co nie, co trzeba przygotować na jutro itp., czyli: zadania do wykonania. Jeśli nie ma bliskości, w czasie wolnym może się okazać, że niewiele nas już łączy. Każde z nas ma swoją pracę i obowiązki, ale bez nich – razem nas nie ma. Relacje buduje się latami – tłumaczy Izabela Kobierecka, psycholog – nie da się na urlopie nadrobić całego roku mijania się w drzwiach. Tak jak nie przyspieszysz nurtu strumienia czy wzrostu drzew.

Wspólny wypoczynek wymaga uwzględnienia potrzeb drugiej osoby. A trudno o to, kiedy coraz mniej się znamy. Nic dziwnego, że kończy się kłótniami. Albo planowaniem kolejnych zadań: nadrabiamy wszystko, na co nie mieliśmy czasu. Zadanie 1: spotkamy się z przyjaciółmi, bo się obrażą. Zadanie 2: pojeżdżę na rowerze z mężem, bo dawno to obiecałam. Zadanie 3: pójdziemy do teatru, bo dawno nie byliśmy. Nie zastanawiamy się, czego naprawdę chcemy i czego chcą bliscy, z którymi na urlop jedziemy. Wtedy musi dochodzić do spięć.

Razem czy osobno

– Urlop można potraktować jak czas na odrestaurowanie relacji z ludźmi, na których powinno nam najbardziej zależeć – mówi Miłosz Brzeziński. – Kiedy jesteśmy młodzi, często wydaje nam się, że oni będą zawsze, i że to tak oczywiste, że nie ma sensu się tym zajmować. Z wiekiem zaczynamy rozumieć, że to nie praca jest najważniejsza, a właśnie te relacje. Dla większości ludzi to one stanowią o tym, czy uważają swoje życie za wygrane czy zmarnowane. Może więc warto wcześniej zacząć o nie dbać – a chociażby po to, by w czasie urlopu na nowo się poznawać.

– My z mężem i dziećmi latami jeździliśmy do babci na wieś – opowiada Magdalena Łądka, tłumaczka z Łodzi. – Dopóki babcia żyła, nie mogliśmy się doczekać wakacji. W ciągu roku rzadko mieliśmy czas, żeby ją odwiedzać, dlatego dzieciaki nie chciały nawet słyszeć, że w wakacje moglibyśmy wyjechać w inne miejsce. Jej opowieści, ciasteczka i inne przysmaki do dziś to ich najlepsze wakacyjne wspomnienia.

– Dla mnie moja praca jest wielką pasją, dlatego nie czuję nawet, żebym specjalnie potrzebowała urlopu dla siebie – mówi Jolanta Krajewska, właścicielka prywatnej firmy. – Ale biorę go, bo to zawsze czas tylko dla męża i syna – zanim ten dorośnie i będzie wolał spędzać go ze swoimi znajomymi.

Ale wspólny odpoczynek nie może być też przymusem. Prawdopodobnie każdemu z nas zdarzyło się mieć ochotę na samotny wyjazd, taki z przyjaciółką lub przyjaciółmi, bez rodziny czy drugiej połówki. Czemuż więc by od czasu do czasu tego nie zrobić? – Zasada musi być jedna: nie działamy z zaskoczenia, zostawiając drugą osobę ze wszystkim na głowie – mówi Kobierecka. – Jeśli od czasu do czasu pozwalamy sobie wzajemnie na takie wyjazdy, może to być z korzyścią dla związku.

Mądrzy ludzie od wieków uczą, że najważniejsze jest to, aby znaleźć równowagę między różnymi swoimi potrzebami. Mieć czas na pracę, rozwój i na odpoczynek. Dla rodziny, przyjaciół, ale i dla siebie. A paradoksalnie jest tak, że kiedy brakuje nam czasu – a brakuje nam go przecież zawsze – najszybciej rezygnujemy z siebie. – Zwłaszcza kobiety zaczynają wykreślać z kalendarza kolejne zajęcia, które sprawiały im przyjemność – podkreśla Izabela Kobierecka. – Mówią: kiedyś lubiłam spotkania z przyjaciółmi, teraz chodzę wyłącznie na spotkania zawodowe. Kiedyś ćwiczyłam kwadrans dziennie, teraz robię dwa kroki do samochodu. Dawniej odprężało mnie zmywanie, teraz mam zmywarkę. Czasu wciąż brakuje, więc odcinamy kolejne relacje. A potem słyszymy: ty nigdy nie masz dla mnie czasu.

Nowe jak pokarm dla duszy

Innym przykazaniem urlopowicza powinno być: wystawiać się na działanie nowych bodźców. Na co dzień wpadamy w rutynę, zwykle jeździmy i chodzimy tą samą drogą, robimy zakupy w tych samych miejscach – i to bywa dobre, oszczędzamy energię i myśli na inne, ważniejsze sprawy. W czasie wakacji pozwólmy sobie zaszaleć – to nam dobrze zrobi także na głowę. W nowych sytuacjach zmuszeni jesteśmy do nowych zachowań, a to działa jak fitness dla mózgu i dla naszych emocji.

Niektórzy mawiają, że na wakacjach dusza ich dogania – pierwszy raz mają czas na refleksję. Przychodzą myśli, które w codzienności zagłuszał pośpiech, rutyna oraz natłok zajęć. Czasem to poczucie, że coś trzeba zmienić, a kiedy indziej – widzimy, że czegoś lub kogoś nie doceniamy. Tak czy inaczej, warto w czasie wolnym nastawić się również na słuchanie siebie. – Znam osoby, które właśnie w czasie urlopu zorientowały się, że robią nie to, na czym im naprawdę zależy. Kiedy spotykamy się na szkoleniach, mówią: nie zauważyłam, że wyboru zawodu dokonałam pod wpływem rodziców czy sytuacji, w jakiej byłam wiele lat temu. A przecież od tamtego czasu tak wiele się zmieniło, a ja wciąż robię to samo. Zauważyć to dało się dopiero w czasie wolnym, kiedy mamy czas rozprostować się także wewnętrznie, spojrzeć na siebie bez presji – mówi Izabela Kobierecka.

Autor: Marta Krajewska

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów