Jak pozbyć się z łupieżu?
Cierpi na niego 20 proc. ludzi na całym świecie. W Polsce to schodzenie dotyka 3 mln osób. Chodzi o łupież - uciążliwy, nieestetyczny i co gorsza – nawracający. Bo najczęściej jest tak, że po jednej wygranej z nim bitwie, za jakiś czas czeka nas kolejna.
Cierpi na niego 20 proc. ludzi na całym świecie. W Polsce to schorzenie dermatologiczne dotyka 3 mln osób. Chodzi o łupież - uciążliwy, nieestetyczny i co gorsza – nawracający. Bo najczęściej jest tak, że po jednej wygranej z nim bitwie, za jakiś czas czeka nas kolejna.
U zdrowego człowieka regeneracja naskórka, w tym naskórka na skórze głowy, przebiega w sposób dla nas niezauważalny i trwa około 28 dni. W tym czasie keranocyty, które wytwarzają kolejną warstwę łuskowatych komórek, „wypychają” te zużyte ku górze, a one – w momencie dotarcia do wierzchniej warstwy naskórka – ulegają złuszczeniu. Problem zaczyna się wtedy, gdy keranocyty pracują ze zdwojoną siłą, czas ich różnicowania i przemieszczania się na zewnątrz jest krótszy, a tempo regeneracji naskórka za szybkie. Zauważalnym efektem takiego zaburzenia jest osypywanie się fragmentów naskórka skóry głowy (srebrzysto-szare płatki, będące łupieżem zwykłym) albo obecność żółtych i tłustych łusek mocno przylegających do owłosionej skóry głowy (łupież tłusty).
Na tropie przyczyn
Skąd to przyspieszenie? Większość dermatologów wskazuje na połączenie trzech czynników. Po pierwsze – niekontrolowane namnażanie grzyba Malassezia furfur (dawna nazwa Pityrosporum ovale), który żyje na skórze głowy każdego człowieka. Po drugie – sebum, czyli wydzielany przez gruczoły łojowe naturalna warstwa ochronna skóry. Po trzecie – indywidualna podatność skóry na podrażnienia.
Dr John Gray, ekspert marki Head&Shoulders, zależność między tymi czynnikami tłumaczy następująco: drożdżopodobne grzyby bytują na naszych głowach stale, żywiąc się lipidową wydzieliną gruczołów łojowych. Niewielka liczba tych mikroskopijnych pasożytów skóry (do 40-45 proc.) nie wywołuje objawów łupieżu. Jednak obfite wydzielanie sebum oznacza, że Malassezia furfur mają dużą ilość pokarmu i ich namnażanie wymyka się spod kontroli. Oznacza to nadmiar toksycznych metabolitów, np. kwasów tłuszczowych, które z kolei działają drażniąco i zaburzają równowagę mikrobiologiczną skóry głowy, wywołując niepożądane reakcje w postaci przyspieszenia procesu łuszczenia skóry. I łupież gotowy.
Inna, również popularna hipoteza, tłumaczy, że powstawanie łupieżu ma związek z hormonami. Tezę tę oparto na obserwacji, że u maluchów problem ten praktycznie nie występuje, a wśród dorosłych częstszy jest u mężczyzn niż u kobiet. Najwyraźniej jakąś funkcję muszą tu spełniać androgeny, czyli męskie hormony płciowe.
Łupież z głowy
Większość z nas mniej interesuje patogeneza choroby, bardziej – wskazówka, jak dalej postępować. Jeśli łupież nie jest nasilony możemy próbować poradzić sobie z nim samodzielnie. Przede wszystkim: zrezygnować z kosmetyków do stylizacji – pianek, żeli, lakierów (szczególnie tych z alkoholem w składzie) oraz często myć głowę, ale delikatnymi szamponami. Rzadsze mycie włosów oznacza, że nie usuwamy nadmiaru sebum, a tym samym dostarczamy więcej pożywienia i stwarzamy lepsze warunki dla rozwoju grzybów. Pamiętajmy jednak, że zwykły szampon nie usunie przyczyn łupieżu, może jedynie usunąć zalegające między włosami łuski.
Przy bardziej nasilonym łupieżu to wszystko są jednak półśrodki. Jeśli chcemy łupież wyeliminować na dłużej, musimy sięgnąć po szampony lecznicze. Powinny zawierać którąś z substancji aktywnych: siarczek selenu, kwas salicylowy, ketokonazol, pirytionan cynku, dziegcie. Szampony z siarczkiem selenu i kwasem salicylowym mają działanie keratolityczne, czyli złuszczające, a więc pomagają usunąć martwe komórki naskórka, zmniejszają tez uciążliwy świąd. Te z pirytonianem cynku, ketokonazolem działają przeciwzapalnie. Z dziegciem – odkażają i mają za zadanie ograniczyć wydzielanie łoju.
Stosunkowo nową substancją z grupy środków przeciwgrzybiczych jest flutrimazol – substancja aktywna działająca na dermatofity, grzyby drożdżopodobne (Candida albicans, Malassezia furfur) i grzyby pleśniowe.
Niestety, nie ma jednego szamponu o 100-procentowej skuteczności. Każda skóra głowy reaguje inaczej na substancje w nim zawarte. Dlatego najlepiej zacząć od stosowania tych najtańszych spośród dobrych i patrzeć, który zadziała.
Łupież – reaktywacja
Łupież, niestety, powraca. Dlatego w walce z nim nie można mówić o trwałym zwycięstwie. Przepisywane przez dermatologa kremy i maści wspomagające leczenie przyczyn łupieżu, stosowanie szamponów przeciwłupieżowych najczęściej pomaga, ale na pewien czas. Leki przeciwgrzybicze hamują wzrost grzybów Malassezia furfur, ale nie likwidują ich całkowicie (gdyż bytują one i na zdrowej skórze głowy). Więcej: zdarza się, że Malassezia staje się oporny na substancje aktywne zawarte w szamponie.
Kuracje przeciwłupieżową należy więc powtarzać, licząc się z tym, że może mieć ona działanie niepożądane. Siarczki wzmagają łojotok, pirytonian cynku wymaga częstego stosowania lub dużego stężenia, ketokonazol wywołuje świąd i nadwrażliwość na promienie UV. Dlatego szampony przeciwłupieżowe najlepiej stosować przez dwa tygodnie, potem wrócić do normalnego, by ponownie zacząć używać ten przeciwłupieżowy, gdy dolegliwości powrócą.
Ponadto, szampony lecznicze, mimo zawartości substancji kosmetycznych (tych obecnych w normalnych szamponach), często (choć jest to indywidualne odczucie stosujących) nie spełniają dobrze funkcji pielęgnacyjnej. Zdarza się, że umyte nimi włosy źle się układają, są nieprzyjemne w dotyku, często nieładnie pachną. Dlatego firmy kosmetyczne wprowadziły szampony łączące skuteczność leczniczą z dobrymi właściwościami pielęgnacyjnymi. Produkty te zawierają zarówno substancje przeciwłupieżowye, nawilżające (kwas hialuronowy), łagodzące (d-panthenol) jak i zmiękczające. Wśród szamponów przeciwłupieżowych możemy znaleźć dedykowane do każdego niemal rodzaju włosów: farbowanych, zniszczonych, pozbawionych blasku, przetłuszczających się, suchych, a także wypadających. Dlaczego i wypadających? Bo łupież wywołuje świąd, a drapiąc skórę głowy, uszkadzamy łodygę włosa tuż nad skórą, co ją osłabia i zwiększa ryzyko wypadania.
Probiotyki a łupież
Dermatolodzy i specjaliści od odżywiania stworzyli dwa lata temu suplement diety z probiotykiem z gatunku Lacobacillus. Jego działanie polega na pobudzeniu miejscowej odporności w skórze, zmniejszeniu stanu zapalnego, co w konsekwencji prowadzi do odbudowy uszkodzonej bariery lipidowej naskórka. A że zdrowej skóry grzyb nie zaatakuje, łupież nie ma szans się pojawić. Zakończone w sierpniu 2010 r badania probiotyku ST 11 w leczeniu łupieżu o średnim i ciężkim nasileniu pokazały, że to działa. W grupie, która oprócz leczniczych szamponów zażywała przez dwa miesiące probiotyk, u 60% badanych łupież nie powrócił po zakończeniu kuracji szamponem.
Pięć faktów o łupieżu
Łupież nie jest zaraźliwy. Jego przyczyną jest namnożenie grzybów, ale w przeciwieństwie do grzybów atakujących np. w grzybicy stóp, nie ma mowy o zarażeniu się nimi. Sama obecność grzyba na skórze głowy to za mało, by pojawił się łupież.
Łupież nie przyspiesza trwałego łysienia. Prawdą natomiast jest, że może natomiast spowodować czasowe zwiększone wypadanie włosów. Słowem: gdy wyleczymy przyczynę łupieżu, włosy odrosną.
Łupież nasila się zimą. Dzieje się tak dlatego, że grzyby „nie lubią” promieniowania UV, a latem swobodnie dociera ono do skóry głowy.
Noszenie czapki nie powoduje łupieżu, ale może nasilać objawy tego już występującego. Grzyby namnażają się bowiem w środowisku ciepłym, wilgotnym i pozbawionym dostępu światła.
Łupież występuje częściej u mężczyzn niż u kobiet. Najczęściej – w wieku dojrzewania i ok. 40 roku życia.
Kaja Ostrowska (ko/mtr)