Jak żyć po śmierci dziecka?
Kiedy umiera osoba starsza, choćby najbliższa i najbardziej ukochana, czujemy ból i tęsknotę, ale jednocześnie wiemy, że taka jest kolej rzeczy. Śmierć dziecka to doświadczenie wyjątkowo trudne, bo to przecież to dzieci powinny chować rodziców, a nie rodzice dzieci. Do tego często ze swoją traumą zostają zupełnie sami, bo najbliżsi nie wiedzą, jak się zachować. Potrzebna jest pomocy psychologa albo grupy wsparcia.
25.10.2010 | aktual.: 28.10.2010 16:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy umiera osoba starsza, choćby najbliższa i najbardziej ukochana, czujemy ból i tęsknotę, ale jednocześnie wiemy, że taka jest kolej rzeczy. Śmierć dziecka to doświadczenie wyjątkowo trudne, bo to przecież dzieci powinny chować rodziców, a nie rodzice dzieci. Do tego często ze swoją traumą zostają zupełnie sami, bo najbliżsi nie wiedzą, jak się zachować. Potrzebna jest wtedy pomoc psychologa albo grupy wsparcia.
Najczęściej rodzicom, którzy stracili dzieci wydaje się, że już nigdy nie uda się im się podnieść z rozpaczy, bo wraz z dzieckiem umierają związane z nim marzenia i plany na przyszłość. Życie traci sens. To że trzeba się z nimi rozstać, jest niewiarygodnie bolesne i zdarza się, że nie potrafią poradzić sobie z tym bólem latami. Nikt z nas nie jest w stanie pogodzić się ze stratą bliskiej osoby w ciągu kilku dni. Potrzebny jest czas i możliwość okazywania swojego cierpienia i żalu.
Przeżyć żałobę
Marta Żurowska, psycholog, psychoterapeutka z Gabinetu Psychologicznego adAlta w Warszawie wyjaśnia, że na żałobę składa się kilka etapów. Pierwszy z nich to szok, kiedy zazwyczaj rodzice nie dowierzają, że to się stało naprawdę. Często po tym okresie przyznają, że np. zupełnie nie pamiętają słów lekarza, a najczęściej używanym określeniem na opisanie swoich emocji jest poczucie, że świat się zawalił. Tej fazie towarzyszy złość, strach, osamotnienie i żal.
Następnie zazwyczaj przychodzi kryzys emocjonalny. Pojawiają się stany lękowe oraz brak motywacji do planowania dalszych zadań rodzinnych czy zawodowych. Nie widzą przed sobą żadnych pozytywnych perspektyw na przyszłość, izolują się od otoczenia, dostrzegają same trudności i ograniczenia, mają poczucie wyczerpania, wyobcowania, samotności i niezrozumienia. Pewni są, że nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie żalu, rozgoryczenia, rozpaczy i wewnętrznego rozdarcia, jakiego doświadczają. Dotyka ich olbrzymie cierpienie duchowe. Przychodzi czas pustki. Jest to najdłuższy moment żałoby.
Stan ten z biegiem czasu będzie słabł i w końcu rodzice poczują się zdolni do powrotu do życia, jak sprzed śmiercią dziecka. Jednak zbliżonego, a nie takiego samego. Przeżycia, których doświadczyli, już na zawsze bowiem zmieniają ich spojrzenie na świat. Często zupełnie przewartościowują swoje życie, co innego zaczyna być dla nich ważne. Czas trwania każdego z tych okresów jest bardzo indywidualny i nie należy niczego przyspieszać. Wszystkie etapy są potrzebne do tego, aby przejść przez ten niezwykle trudny okres – mówi Marta Żurowska.
Pomóc przyjacielowi w żałobie
Wiemy, jak wspierać znajomych, kiedy tracą pracę, są chorzy, czy rozwodzą się, to wszystko jest w zasięgu naszych doświadczeń. W obliczu śmierci dziecka, nawet najlepsi przyjaciele czują się bezradni. Ogrom cierpienia przeraża i onieśmiela. Nie sposób przecież powiedzieć rodzicom w żałobie, że wszystko będzie dobrze, bo wiadomo, że nie będzie. Nie poradzisz, aby poszukali lepszych rozwiązań, bo niby, jakie są te lepsze rozwiązania. Często w takiej sytuacji nie wiedząc co zrobić, nie robimy nic. A oni czują, że nie tylko stracili dziecko, ale też bliskich sobie ludzi. To błąd, bo właśnie w obliczu tragedii, drugi człowiek najbardziej nas potrzebuje.
W tej sytuacji zamiast zastanawiać się, jakich słów pocieszenia użyć, warto przy tej osobie po prostu być, pozwolić jej na wyrażanie emocji, zapytać, czy czegoś nie potrzebuje, wsłuchać, tego jak się czuję. I nie należy czekać, aż przyjaciel w żałobie sam się zwróci o pomoc, bo często on nie chce się narzucać, obciążać otoczenia swoją tragedią, ale to nie znaczy, że nie potrzebuje wsparcia.
Rodzice po śmierci dziecka czują olbrzymi ból i pustkę. I są w stanie sami poradzić sobie z tymi emocjami. Nie zawsze uzyskują pomoc najbliższych, bo ci, jeśli nie przeżyli straty dziecka, nie są w stanie wyobrazić sobie tego, co czują ludzie doświadczeni w ten sposób. Dlatego tak pomocne i niezwykle cenne są grupy wsparcia dla rodziców w żałobie. Tam mogą spotkać się z pełnym zrozumieniem i akceptacją – radzi Marta Żurowska.
Więcej informacji na temat grup wsparcia w serwisie rodziców po stracie i chorych dzieci: www.dlaczego.org.pl