Blisko ludziJak żyć z teściową?

Jak żyć z teściową?

Jak żyć z teściową?

O teściowych dowcipów jest bez liku, a w każdym z nich jest jędzą i zołzą. Po pierwsze nie każda teściowa jest jest zła, a po drugie warto zrobić wszystko, żeby ułożyć z nią dobre relacje, bo wtedy zyskujemy nie tylko rodzinę, ale też babcię dla dzieci.

O teściowych dowcipów jest bez liku, a w każdym z nich jest jędzą i zołzą. Po pierwsze nie każda teściowa jest jest zła, a po drugie warto zrobić wszystko, żeby ułożyć z nią dobre relacje, bo wtedy zyskujemy nie tylko rodzinę, ale też babcię dla dzieci.

Znacie to: Teściowa przyjeżdża w odwiedziny do zięcia i córki. Drzwi otwiera zięć: - O, mamusia! A mamusia na długo? - Na tak długo synku, aż wam się znudzę. - To mamusia nawet nie wejdzie? Albo: Do komisariatu wchodzi mężczyzna i zgłasza zaginięcie teściowej. - Kiedy zaginęła?- Trzy tygodnie temu. - I dopiero teraz zgłasza pan zaginięcie? - Tak, bo nie mogłem uwierzyć w to szczęście. Według stereotypowej opinii matka męża, czy żony, jest wścibska, zrzędliwa, kłótliwa i przede wszystkim przewrażliwiona na punkcie swojego dziecka. Życie z teściową staje się koszmarem, szczególnie, kiedy przyjdzie nam dzielić z nią dom, bo będzie wtrącała się do wszystkiego. Tyle o stereotypach.

1 / 6

Syn jest najważniejszy

Obraz
© sxc.hu

W praktyce synowa i teściowa wcale nie muszą ze sobą walczyć. Mogą nauczyć się wspierać, a nawet zaprzyjaźnić. Zdarza się, że kobiety polubią się od razu. Bywa też, że w dobre relacje obie strony muszą włożyć sporo wysiłku. Warto jednak go podjąć, bo wszelkie zatargi z teściową najbardziej odbijają się na Twoim mężczyźnie. W najlepszej sytuacji są pary, które zaraz po ślubie mają własne mieszkanie, czy chociażby stać ich na jego wynajęcie i nie muszą mieszkać z teściami.

Spotykają się z nimi na niedzielne obiady, czy święta. Sami mogą docierać się i kształtować własne życie. Nie zawsze jednak młode małżeństwa mają ten komfort. Najczęściej ze względów finansowych muszą zamieszkać z teściami. I warto wtedy zrobić wszystko, żeby dom nie zamienił się w pole bitwy. Ania wspomina, że gdy miała poznać rodziców Tomka, to przez dwie noce nie mogła spać. Pochodzi ze wsi, przyjechała na studia do Warszawy. Jego rodzice są nauczycielami akademickimi. Na dodatek Tomek musiał im powiedzieć o ciąży Ani na trzecim roku studiów.

2 / 6

Ania cierpiała

Obraz
© Jupiterimages

- Jego ojciec zaakceptował mnie, bo sam pochodzi ze wsi i włożył wiele wysiłku w to, żeby być w miejscu, w którym się znalazł, jest znanym profesorem. Jego matka uważała jednak, że jej syn popełnia mezalians, że złapałam go na dziecko i zniszczę mu karierę naukową, bo co do tego, że jej syn ją zrobi, nie miała wątpliwości, chociaż miałam lepsze wyniki od niego - wspomina Ania. Teściowa nie potrafiła ukryć swojej niechęci wobec Ani. Mimo wszystko zaproponowali, żeby zamieszkali w ich dwupiętrowym domu. Poddasze miało być wyłącznie do ich dyspozycji.

W ten sposób chcieli im pomóc, żeby Tomek nadal dziennie studiował i nie musiał iść do pracy, żeby zarobić na utrzymanie mieszkania. Ania cierpła na myśl, że zamieszka z kobietą, która najchętniej by wymazała ją z życia jej syna. Nie sprzeciwiła się, żeby nie wyszło, że jest niewdzięczna. - Miałam jak najgorsze wyobrażenia o naszym wspólnym życiu. Wiedziałam, że ona to robi tylko dla syna. Nie wiem na ile hormony, a na ile ta sytuacja przyczyniła się do tego, że ciąża to była dla mnie najtrudniejszym okresem w życiu, przypłaciłam to depresją. Bałam się, że będzie się wtrącała w każdą naszą decyzję - wspomina Ania.


3 / 6

Nie jestem wrogiem jej syna

Obraz
© Jupiterimages

Zamieszkali na górze, mieli oddzielne wejście. Ania przez pierwsze miesiące najchętniej by nie schodziła na dół. Pamięta, jak pomagała jej nakrywać do stołu, a ona jej powiedziała, jak poukładać sztućce, co Ania doskonale wiedziała. Teściowa musiała jednak podkreślić, co sądzi o synowej. Przemilczała to. Ale wieczorami kłócili się z Tomkiem, mówiła, że nie zniesie tego poniżenia. Był między młotem a kowadłem. Ratowało ją to, że niemal do porodu chodziła na uczelnię, żeby nie stracić roku. Lody puściły, kiedy urodził się Antoś. Babcia zwariowała na punkcie swojego wnuka.

- Ona przekonała się, że ja nie jestem wrogiem jej syna. Zobaczyła, że kochamy się i jesteśmy zgodną parą. Wtedy myślałam, że jej wykrzyczę, że jest wredną, zazdrosną babą. Dziś cieszę się, że nasze stosunki się poukładały. Antoś ma oddanych dziadków. Nigdy się nie zaprzyjaźniłyśmy, nie latamy do siebie na ploteczki i po sklepach, ale mamy ciepłe relacje - mówi Ania. Dziś mieszkają oddzielnie, zaraz po studiach kupili własne mieszkanie przy pomocy obu rodzin. Ale w każdej chwili może poprosić teściową o zaopiekowanie się Antkiem. Nigdy nie wróciły do tematu początków ich relacji. Dziś Ania widzi, że opłacało się przetrwać ten najtrudniejszy czas.

4 / 6

Jak żyć z teściową?

Obraz
© Jupiterimages

Wspólne mieszkanie powinno być rozwiązaniem tymczasowym. Określcie ramy czasowe życia po jednym dachem z teściami i starajcie się je przestrzegać, np. kiedy skończymy studia weźmiemy mieszkanie na kredyt, albo wyprowadzimy się, jak skończymy remont. Niech to będzie jasne dla obu stron.

Przyjrzyj się warunkom. Wprowadzenie się do teściów wchodzi w grę, kiedy mają duży dom, w którym możecie mieć przestrzeń dla siebie. W innym wypadku zrezygnuj z mieszkania z teściami. Poszukajcie innych rozwiązań. Wynajmijcie mieszkanie, tańsze są zawsze dalej od centrum. Nawet jeśli nie stać Was na kupno lokum, zastanówcie się nad kredytem. Będzie to lepsze rozwiązanie, niż mieszkanie na małej przestrzeni dwóch rodzin.

Ustalcie swoje terytorium. Jeśli zdecydowaliście się mieszkać z teściami, już na samym początku ustalcie własną przestrzeń, którą część domu zajmujecie, zróbcie wszystko, żeby była ona odrębna, najlepiej z oddzielną kuchnią i wejściem. Każda z rodzin powinna szanować przestrzeń drugiej, np. nie wchodzić bez pukania.

5 / 6

Nie walcz o uczucia

Obraz
© Jupiterimages

Zasady współżycia określcie na samym początku. Potem będzie coraz trudniej wprowadzić reguły życia we wspólnym domu. Jeśli dzielicie kuchnię, ustalcie kto gotuje obiad, czy robicie to dla całej rodziny, czy każda robi dla siebie. Kuchnia często jest miejscem konfliktów synowej z teściową. Jeśli chcesz sama prowadzić wasze gospodarstwo, masz inne upodobania kulinarne, powiedz to otwarcie. Zaproś jednak teściów na obiad.

Szanuj panujące w domu teściów zasady. To nie oznacza jednak, że musicie bezwzględnie podporządkować się wszystkim zasadom wprowadzanym przez rodziców współmałżonka. Jeśli jednak teść jest religijny i uważa, że w niedzielę nie należy pracować, to nie włączaj w tym czasie odkurzacza, czy pralki. Jeśli teściowa jest przywiązana do wspólnych, rodzinnych, niedzielnych obiadów, to zjedzcie go z nimi. Kiedy jednak chcecie w niedzielę dłużej pospać, a teściowa lubi rano iść do kościoła i namawia Was na to, grzecznie, ale zdecydowanie powiedzcie jej, że to jedyny Wasz dzień na odpoczynek i później spędzicie czas spędzicie razem.

Zaakceptuj, że ona również jest ważna w życiu Twojego mężczyzny. Każda z was w innym znaczeniu tego słowa, bo odgrywacie inną rolę w jego życiu. Nie patrz na teściową, jak na osobę, która chce Ci zabrać ukochanego mężczyznę, ale na kobietę, która tak jak Ty chce dla niego jak najlepiej. Nie walcz o uczucia męża z teściową, są one zupełnie inne.

6 / 6

Omijaj miny!

Obraz
© Jupiterimages

Nie wciągaj męża w konflikt z teściową. I nie każ mu opowiadać się po którejkolwiek ze stron. Zróbcie wszystko, że nie uczestniczył on w Waszych sporach. Dla niego każda decyzja będzie zła, zawsze w takiej sytuacji znajdzie się między młotem, a kowadłem. Tym bardziej nie wciągaj teściów w kłótnie małżeńskie, nie licz, że będą arbitrami. Sami rozwiązujcie swoje problemy.

Walcz o Waszą niezależność. Chociaż warto szanować zdanie teściowej, to nie musicie wtajemniczać ją w każdą Waszą decyzję. Jesteście dorosłymi ludźmi, którzy mają własne życie. Kupcie więc meble i jeśli nie macie takiej potrzeby, nie pytajcie o radę. Nawet jeśli usłyszała, że się sprzeczacie i dopytuje, o co poszło, powiedzcie kulturalnie, że to drobiazg, który już rozstrzygnęliście. Nie pozwól jej wchodzić z butami w Wasze życie. Szczególnie jeśli mieszkacie pod jednym dachem.

Znajdź wspólne tematy. Zaproś ją to filharmonii, jeśli wiesz, że lubi muzykę klasyczną. Pójdźcie razem do azjatyckiej restauracji, jeśli ostatni urlop spędziła w Azji. Pozwól jej poopowiadać o tym. Pokaż jej swoje zainteresowanie. To może najszybciej przełamać lody.

Omijaj miny. Jeśli wiesz, że macie diametralnie różne poglądy na tematy religijne, czy też polityczne, nie wywołuj wilka z lasu. Postaraj się nie rozmawiać na te tematy.

Znajdź dobre strony wspólnego mieszkania. Z pewnością jedną z podstawowych zalet jest oszczędność. Policz, ile wyniosłoby Was wynajęcie mieszkania. Poza tym możecie liczyć na ich pomoc, kiedy trzeba zostać z dzieckiem, albo odebrać je z przedszkola, a Wy późno wracacie z pracy. Czasami też miło jest wrócić do domu, w którym jest gotowy obiad.

Tekst: Monika Doroszkiewicz

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (42)