Jaka matka taka córka? Przefarbowała włosy dwulatce
Pochodząca z Kalifornii Amy Lyn nie jest zwyczajną matką. Co chwilę zmienia kolor włosów, jest fanką piercingu, tuneli w uszach i tatuaży, podkreśla również, że stawia na kreatywność w wychowywaniu dzieci. Swojej dwuletniej córce BellaMae pozwala farbować włosy, nosić makijaż i sztuczne tatuaże. Każdy rodzic ma prawo wychowywać swoje dziecko tak, jak chce, ale czy to nie przesada?
Szokuje na Instagramie
Instagramowy profil 25-latki zyskuje coraz więcej obserwatorów. Internauci z zaciekawieniem śledzą i komentują kolejne wpisy Amy Lyn. Kobieta przyznaje, że nie lubi ograniczeń, jakie narzuca społeczeństwo, dlatego pozwala swojej córce na wszystko. BellaMae może sama decydować o swoim wyglądzie.
Purpurowe włosy i naklejane tatuaże
Amy Lyn twierdzi, że córka ją naśladuje i sama chce już dbać o swój wygląd. Dwulatka nigdy nie widziała swojej matki bez tatuaży, kolorowych włosów czy rozciągniętych uszu. Dla niej to wyznacznik normalności. Dlatego zadecydowała, że też chce mieć fioletową fryzurę. Kobieta pozwala również dziewczynce na zmywalne tatuaże na skórze. Czasami BellaMae ma też pomalowane oczy i usta.
Rozwija kreatywność
- Uznałam, że pozwolę mojej córce zacząć wyrażać siebie tak szybko, jak to tylko możliwe. Dzięki temu będzie miała czas na odkrycie, kim chce być i będzie mogła skupić się na realizowaniu swoich marzeń – tłumaczy Amy Lyn na Instagramie. Kobieta przekonuje, że alternatywne rodzicielstwo staje się coraz bardziej popularne, a wszystko to za sprawą pokoleń, które urodziły się w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. - Oni byli najbardziej otwarci na wyrażanie siebie. Robili to poprzez muzykę i sztukę. Teraz mają własne dzieci i uczą je tego samego – mówi.
Internauci są oburzeni
Inne matki nie kryją oburzenia metodami wychowawczymi 25-latki z Kalifornii. "Myślisz, że ją upiększasz, a tak naprawdę się nad nią znęcasz","Co wyrośnie z twojej córki?!", "Opieka społeczna powinna się tym zająć" - czytamy pod zdjęciami. Internautki zwracają uwagę, że dwuletnie dziecko jeszcze nie wie, co jest dla niego dobre, więc nie powinno o sobie decydować. Poza tym farbowanie może zniszczyć delikatne włosy dziewczynki. Jak oceniacie postępowanie Amy Lyn?