Przyjaciółka zadzwoniła do jej męża o 23. "Coś we mnie pękło"
– Im więcej czasu spędzali razem, tym gorzej się czułam – mówi Zuzanna o swoim mężu i jego przyjaciółce, przez którą wylądowali na terapii. Psycholożka Agata Pajączkowska podkreśla, że zazdrość o przyjaźń drugiej połówki zwykle wynika z naszej… niskiej samooceny. A także z braku otwartej rozmowy w związku.
01.12.2024 | aktual.: 01.12.2024 10:02
Czy przyjaźń damsko-męska istnieje? Badacze od dawna pochylają się nad tym zagadnieniem. Z raportu opracowanego przez Mobile Institute wynika, że ok. 35 proc. Polek woli przyjaźnić się z kobietami, 24 proc. wybiera mężczyzn, natomiast dla 41 proc. płeć nie ma znaczenia. Przy tym aż 65 proc. Polek nie ma nic przeciwko przyjaźni między kobietą a mężczyzną. Ale nie wszystkie.
"Coś we mnie pękło"
Mąż 35-letniej Agnieszki, Paweł ma przyjaciółkę jeszcze z czasów szkolnych. Od początku znajomości Agnieszki z Pawłem jego przyjaciółka Martyna była obecna w ich życiu.
– Zdarzały nam się wspólne wyjazdy, spotkania, imprezy, kolacje itp. Nie czułam się zagrożona, bo wiedziałam, że Martyna ma męża. Gdy jednak się rozwiedli, sytuacja się zmieniła – opowiada Agnieszka. – Paweł spotykał się z nią, gdy była w kryzysie, aby ją pocieszyć i dotrzymać jej towarzystwa. Owszem, była w rozsypce, ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że mój mąż więcej czasu spędza z nią niż ze mną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka nie kryje, że poczuła się niepewnie, szczególnie że Paweł i Martyna spotykali się na neutralnym gruncie, więc nie była świadkiem ich spotkań. – Nie będę ukrywać, że mój mąż jest przystojnym facetem. Jemu ufam, ale zaczęłam się zastanawiać, czy ufam jej i, prawdę mówiąc, nie mogłam powiedzieć, że tak. Szczególnie że moja znajoma "przejechała się" właśnie na przyjaźni damsko-męskiej swojego narzeczonego. Straciła czujność i to wystarczyło. Dawno nie są już razem, a z tego co wiem, on ze swoją przyjaciółką się związał.
W końcu Agnieszka zdała sobie sprawę, że ma dość. – Byłam ultrazazdrosna. Po tym, jak Martyna zadzwoniła do Pawła o 23, kiedy mieliśmy randkę w domu i oglądaliśmy film, coś we mnie pękło. Wyłożyłam kawę na ławę, powiedziałam, że dłużej tak to nie może wyglądać – relacjonuje 35-latka. Doszło do kłótni; Paweł zapewnił Agnieszkę, że Martyna jest tylko jego koleżanką, nic więcej.
– Musieliśmy jednak wyznaczyć nieprzekraczalne granice – mówi Agnieszka, dodając, że tak naprawdę sytuacja unormowała się dopiero wtedy, gdy… przyjaciółka jej męża wyjechała do Stanów Zjednoczonych. – Dziś mają ze sobą sporadyczny kontakt.
Na pytanie, czy teraz jest spokojniejsza, odpowiada bez wahania: – Oczywiście, że tak. Odetchnęłam, bo mam wrażenie, że zaczęło się robić niebezpiecznie dla mojego małżeństwa. W sumie to nie znałam intencji przyjaciółki mojego męża, nie wiem, czy z jej strony nie było jakiegoś podtekstu, więc dobrze się stało, jak się stało.
"Poczuł się dotknięty, że mu nie ufam"
Podobne doświadczenia ma Zuzanna; jej mąż od lat przyjaźnił się z koleżanką z pierwszej pracy. – Na początku nie miałam zastrzeżeń do ich znajomości, uznając, że lepiej, jeśli jest to ktoś, kogo znam, a nie obca kobieta. Jednak z czasem ich zażyłość zaczęła mnie wkurzać. Z początku myślałam, że jestem przewrażliwiona, ale zaczęłam zauważać, że moja zazdrość o męża przybiera na sile; im więcej czasu spędzali razem, tym gorzej się czułam – opowiada Zuzanna, która postanowiła podzielić się z mężem swoimi obawami.
– Mój mąż poczuł się dotknięty, że mu nie ufam. Nie ukrywam, że poszliśmy razem na kilka spotkań z psychologiem, co bardzo nam pomogło. Polecam to każdej parze, która mierzy się z problemami, bo to naprawdę może wiele zmienić – podsumowuje.
Dziś mąż Zuzanny ze swoją długoletnią przyjaciółką ma sporadyczny kontakt. – Sam o tym zdecydował – mówi kobieta.
Co na to eksperci?
Już w latach 90. badano, czy przyjaźń między mężczyznami a kobietami może funkcjonować bez erotycznego podtekstu – prowadziła je psycholożka dr Deborah L. Tolman. Jej badania wykazały, że istnieje wiele czynników wpływających na dynamikę owej relacji. To przede wygląd: atrakcyjność fizyczna jednej z osób może wpływać na rozwój przyjaźni, prowadząc do potencjalnych napięć i trudności w utrzymaniu czysto koleżeńskiej znajomości. Badania dr Tolman wykazały także, że w wielu kulturach relacje pomiędzy mężczyznami a kobietami traktowane są podejrzliwie, co wynika z założenia, że zawsze prowadzą do romantycznego zaangażowania przynajmniej jednej ze stron.
Ciekawe wyniki dało badanie, którego podjęli się David M. Buss (słynny amerykański profesor psychologii zajmujący się psychologią ewolucyjną) oraz Cindy M. Schmitt. Okazuje się, że mężczyźni często traktują przyjaźń z kobietą jako relację, która może łatwiej przejść w romans bądź relację seksualną, nawet jeśli na początku obie strony tego nie planują. W przypadku kobiet jest inaczej – kobiety częściej traktują przyjaźń z mężczyznami jako relację platoniczną i nie oczekują, że rozwinie się ona w coś romantycznego.
Interesujące są również badania autorstwa Lindsey A. Heston dotyczące małżeństw, w których jedna ze stron utrzymuje bliską znajomość z osobą przeciwnej płci. Wykazały one, że przyjaźń ta może stać się problematyczna, jeśli w związkach brakuje komunikacji oraz zaufania, a zazdrość – zwłaszcza u osób, które mają wątpliwości co do intencji drugiej strony – może prowadzić do wybuchu konfliktów w małżeństwie.
Zaufanie to podstawa
Psycholożka Agata Pajączkowska z poradni Psychowskazówka potwierdza, że kluczem do zbudowania udanej relacji – zarówno przyjacielskiej, jak i partnerskiej – jest zaufanie.
– Gdy w relacji partnerskiej go brakuje, a w dodatku jeden z partnerów jest niepewny siebie, wówczas przyjaźń partnera czy żony/męża może stanowić formę zagrożenia. Dochodzi wtedy do zazdrości oraz konfliktów – tłumaczy Pajączkowska.
– Sama często pracuję z mężczyznami i mam z nimi relacje przyjacielskie, z kolei mój mąż pracuje głównie z kobietami. Jednak dzięki temu, że nasz związek oparty jest na zaufaniu i dużo ze sobą rozmawiamy, to nie mamy względem siebie podejrzeń ani obaw – dodaje ekspertka.
Badania z 2011 r. pod nazwą "Friendship and Infidelity" dowiodły dość oczywistą rzecz, że przyjaźń z osobą płci przeciwnej może stanowić zagrożenie dla stabilności związku, jeśli dochodzi do emocjonalnej bliskości, która wykracza poza granice koleżeństwa.
Co może pomóc? Na pewno, jak tłumaczy Agata Pajączkowska, otwartość w związku, szczere omawianie odczuwanych emocji, a także próba zrozumienia argumentów drugiej strony. Co więcej, to, jak traktujemy inne osoby i jakie relacje z nimi nawiązujemy, w dużej mierze wiąże się z naszą samooceną.
– Na terapii w takich przypadkach pracuje się indywidualnie bądź z parą właśnie w celu poprawy samooceny, a także nad zaufaniem do bliskiej osoby i obniżeniem poczucia lęku.
Ewa Podsiadły-Natorska dla Wirtualnej Polski