Jerzy Antkowiak - słynny projektant Mody Polskiej na FashionPhilosophy Fashion Week Poland

Tworzył w czasach niezwykle trudnych dla każdego polskiego artysty. W szarej rzeczywistości PRL-u musiał spotykać się z mnóstwem ograniczeń. To właśnie on starał się nadać koloru polskim ulicom, przenieść na nie choć odrobinę wyrazistego stylu z paryskich pokazów, w których miał okazję uczestniczyć.

Jego kolekcje na stałe zapisały się na kartach historii polskiej mody. Przy okazji 13 edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland mieliśmy okazję uczestniczyć w wyjątkowym wydarzeniu, jakim był pokaz kolekcji Jerzego Antkowiaka.

Jerzy Antkowiak to niewątpliwie wyjątkowa osobowość na polskiej scenie mody. Słynny projektant Mody Polskiej (państwowego przedsiębiorstwa działającego w latach 1958-1998, ważnej instytucji wzorniczej w czasach PRL, gdzie projektanci tworzyli kolekcje służące za inspiracje dla zakładów przemysłu odzieżowego) był doceniany nie tylko w Polsce, ale również za granicą. W 1990 roku został wyróżniony Czarną Panterą Lalique’a jako najlepszy projektant z Europy Wschodniej.

Niedawno swoją premierę na polskim rynku wydawniczym miała autobiografia Jerzego Antkowiaka, której współautorką jest dziennikarka Agnieszka L. Janas. "Jerzy Antkowiak. Niegrzeczny chłopiec polskiej mody" to wyjątkowa historia jednej z najbarwniejszych postaci na naszej rodzimej scenie modowej.

Tak naprawdę, modą interesował się już od najmłodszych lat. Całkowicie nieświadomie. Od zawsze miał wyjątkową pamięć do kolorów, tkanin i detali, którym przyglądał się z zacięciem wnikliwego obserwatora, podziwiając garderobę eleganckich dam.

Matka Jerzego Antkowiaka prowadziła sklep z kapeluszami. Podobno już jako mały chłopiec dobierał klientkom piórka i woalki.

Ukończył wzornictwo na wrocławskiej ASP. Do Mody Polskiej trafił zupełnie przypadkowo w 1960 roku. Podczas wystawy Instytutu Wzornictwa Przemysłowego w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbył się pokaz mody.

"Usłyszałem jakiś szum, oklaski. Pokaz mody - pierwszy w życiu. Ziemia odjechała mi spod nóg...Modelki na wybiegu. To była Moda Polska! Wtargnąłem do garderoby...Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Zrozumiałem, że chcę tu pracować do końca życia" - wyznaje projektant w swojej autobiografii.

Wtedy po raz pierwszy usłyszał o Jadwidze Grabowskiej, dyrektor artystycznej Mody Polskiej, nazywanej "polską madame Chanel". Surowa i bardzo wymagająca, elegancka kobieta o bardzo wyrazistym stylu budziła wielki respekt wśród swoich pracowników.

To właśnie ona zdecydowała się przyjąć do swojego zespołu młodego Jerzego Antkowiaka, któremu z biegiem czasu zaczęła powierzać coraz więcej obowiązków.

"Jerzy Antkowiak znany był ze zdolności wypatrywania dziewczyn i chłopaków nadających się na modelki i modeli. Oprócz właściwego wzrostu i budowy ciała potrafił dostrzec to, czego nie widać na pierwszy rzut oka, a co można wspaniale podkreślić: ubraniem, choreografią. Doceniał osobowość i cechy charakterystyczne wyglądu, które pozwalały odróżnić się od innych. Z powodzeniem pełnił funkcję obecnych scoutów w agencjach modelek" - pisze w autobiografii polskiego projektanta "Jerzy Antkowiak. Niegrzeczny chłopiec polskiej mody" współautorka książki Agnieszka L. Janas.

Wśród najbardziej znanych modelek i modeli Mody Polskiej można wymienić takie nazwiska jak m.in. Małgorzata Niemien, Katarzyna Butowtt, Agnieszka Perepeczko czy Rafał i Katarzyna Młodzikowscy.

Podczas uroczystej gali otwarcia 13 edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland, Jerzy Antkowiak odebrał Złotego Flaminga, statuetkę przyznawaną osobom ze świata mody za szczególne osiągnięcia w tej dziedzinie.

Przy tej okazji odbył się retrospektywny pokaz kolekcji polskiego projektanta, w którym wzięli również udział jego dawni modele i modelki. Jakie wrażenia mu towarzyszyły?

"No piękne te manekiny powynosili. I te moje staruszki modelki. One tak ciągną pod sześćdziesiątkę, ale jaka sylwetka! No piękne! Ja je kocham" - powiedział nam po pokazie Jerzy Antkowiak.

"Myśmy kiedyś byli jedną wielką rodziną. To były rzeczy, które projektowałem na te kobiety. Nie, że ja projektuję, potem przyjeżdża korporacja, potem modelki, potem ktoś to reżyseruje i potem idzie stado gęsi. Jakoś tak przy okazji się nie roztyły, a ja zawsze lubiłem, żeby chociaż trochę luzu było w tych sukienkach" - dodał.

Jak przyznał, jest bardzo ciekawy tego, co obecnie pokazują młodzi ludzie.

"Młodzież zawsze robi wariactwa i chwała Bogu, że to młodzież robi. Gorzej jak takie stare osły jak ja robią jakieś tam kapelusze z rękawami" - zażartował projektant.