Jest asystentką seksualną. Mówi, jakim klientom odmawia
Vladana Augstenova już w dojrzałym wieku postanowiła zostać asystentką seksualną dla osób z niepełnosprawnościami. Swój nietypowy zawód traktuje jako misję i w rozmowie z Radiem Zet podkreśla, że bardziej skupia się na umyśle niż na ciele swoich klientów-pacjentów. Niektórym jednak nie może pomóc.
Asystentka seksualna dla osób niepełnosprawnych to oficjalny zawód między innymi w Czechach. Pierwsze kobiety zaczęły tak pracować w kraju sąsiadującym z Polską w 2015 roku. Są specjalnie przeszkolone. Mają pomagać w zaspokajaniu potrzeb seksualnych osób niepełnosprawnych.
Jednak w przypadku działalności Vladany Augstenovej nie chodzi o stosunek. Wcześniej, w wieku 40 lat, została pracownicą seksualną. Świat prostytucji całkowicie ją pochłonął. Lecz w pewnym momencie miała go dość. Zaczęła zgłębiać bodywork (dziedzinę kompleksowych technik manualnych). W ten sposób odnalazła swoją misję. W rozmowie z Radiem Zet zdradziła, jakim osobom pomaga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomaga osobom z niepełnosprawnościami odkryć swoją seksualność
"Właściwie pracuję ze wszystkimi – klientami na wózkach, osobami z ograniczoną mobilnością, autystykami, ale również z mężczyznami doświadczającymi problemów z impotencją czy ludźmi z obsesją na punkcie seksu. Niektórzy mają za sobą trudne doświadczenia lub seksualne traumy; innych całkowicie zniszczył sposób, w jaki społeczeństwo patrzy na seks" – wyjaśniła.
"Te osoby łączy pewna wspólna cecha: decydują, że potrzebują pomocy. Zawsze upewniam się, że moi klienci mają konkretną intencję. Cały proces powinien skupiać się na nich, nie na mnie, dlatego odmawiam współpracy, gdy słyszę: "Jesteś piękną kobietą, chcę po prostu spędzić z tobą czas". Jestem tylko ich pomocnicą i przewodniczką; mogę wspierać ich podczas poszukiwania rozwiązań" – dodała.
Vladana zaznaczyła w wywiadzie, że asystentki seksualne pomagają tylko osobom, które posiadają pełną świadomość. Muszą one wyrazić zgodę i chęć.
Czeszka zdradza kulisy swojej pracy
W swojej karierze asystentki dla osób niepełnosprawnych Augstenova doświadczyła wielu nieprzeciętnych sytuacji. Raz pomyliła orgazm z agonią. Chodziło o spotkanie z kobietą z bardzo zaawansowaną niepełnosprawnością ruchową.
"Poprowadziłam dłonie kobiety tak, by mogła dotknąć swojej waginy pierwszy raz w życiu. Była taka szczęśliwa. Nie mogła mówić – komunikowała się za pomocą ruchów gałek ocznych – wydała z siebie tylko dość wyjątkowy okrzyk. Na początku się przestraszyłam, myślałam, że umiera, a ona miała orgazm!" – podsumowała kobieta.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl