Jest "chłopakiem do wzięcia". Jego dom robi wrażenie
Stanisław, znany jako Stanley, od lat poszukuje miłości. Choć jego wymagania wobec kobiet budzą kontrowersje, jednego nie można mu odmówić. Samotny mężczyzna własnoręcznie wyremontował odziedziczony po rodzicach dom. Pokazał go w serialu.
26.05.2023 | aktual.: 26.05.2023 08:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Minęło już 10 lat od momentu, kiedy na antenie Polsat Play pojawili się "Chłopacy do wzięcia". Do najbardziej znanych bohaterów tego serialu dokumentalnego należą bez wątpienia Krzysztof "Bandziorek", Ryszard "Szczena" czy Jaruś. Choć wszyscy zaczynali jako single, niektórym z nich udało się znaleźć miłość.
"Nieugotowane, nieposprzątane". Mówią, że szuka gosposi
Szczęścia w miłości nie miał Stanisław, znany lepiej jako Stanley. Samotny mężczyzna od dawna szuka tej jedynej, która obdarzy go uczuciem, ale też pomoże w obowiązkach domowych. W jednym z odcinków jasno przedstawił swoje wymagania.
- Przychodzi się, a tu nieugotowane, nieposprzątane. Nie ma się do kogo odezwać - żali się "chłopak do wzięcia".
Czytaj także: Mąż zgotował jej piekło w domu. Marysia z "Chłopaków do wzięcia" ujawniła prawdę na wizji
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego podejście do tematu nie spodobało się wielu widzom. W komentarzach na Facebooku programu piszą, że powinien zatrudnić gosposię. Jeśli jednak naprawdę marzy o głębokim uczuciu, nie może postrzegać kobiet wyłącznie jako kucharek i sprzątaczek - radzą internauci.
- Kiedyś jak matka żyła, siostra była, no to było inaczej. (…) Jak siostra była, to nie było problemu. Sprzątała, gotowała, a ja tylko w kominku rozpalałem - skarży się na swój ciężki los. - Najważniejsze, żeby kobieta była kobietą. Żeby po prostu było się do kogo odezwać. W gotowaniu, czy czymś, ziemniaki skrobać, to ja jej pomogę. Ale ja nie chcę, żeby wykorzystywać ją całkowicie - mówi o przyszłej partnerce.
Pokazał swoją posiadłość. Dopieszczał ją przez lata
Stanley nie siedzi jednak z założonymi rękami. Wyremontował odziedziczony po rodzicach dom, w którym po wyprowadzce siostry mieszka sam.
- Nie było podłóg, nie było okien, nic nie było. Tynków nie było. (...) No praktycznie sam ten dom wyremontowałem. Zrobiłem, jak zrobiłem. To nie było pięć minut, tylko kupę lat - dodaje z dumą.
Wnętrza nieruchomości, a także zadbany ogród można zobaczyć w serialu. Stanisław może się pochwalić nowoczesną kuchnią, stylowym kominkiem i przytulnym salonem. Zadbał również o odnowienie elewacji i dekoracje przed domem.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!