Blisko ludzi"Jest przestraszonym, małym, głupim gnojkiem". Chodakowska komentuje "przepis na żonę" posła Zbonikowskiego

"Jest przestraszonym, małym, głupim gnojkiem". Chodakowska komentuje "przepis na żonę" posła Zbonikowskiego

Mały, przestraszony, głupi gnojek - nim według Ewy Chodakowskiej jest poseł PiS Łukasz Zbonikowski. Czym sobie zasłużył? Kilka dni temu w sieci pojawił się jego rękopis,"przepis na żonę", według którego kobieta idealna powinna mieć m.in. płaską głowę, by można było postawić na niej kufel piwa...

"Jest przestraszonym, małym, głupim gnojkiem". Chodakowska komentuje "przepis na żonę" posła Zbonikowskiego
Źródło zdjęć: © Facebook.com

Jak czytamy, "żona ma być ładna, żeby seks nie był przymusem. Niewysoka, z płaską głową, żeby można było na niej postawić szklankę z piwem. Do tego posłuszna, inteligentna i w miarę majętna. Powinna być katoliczką – by wiedziała, gdzie jej miejsce. Dobrze, aby była naiwna, bo uwierzy w co trzeba", tak brzmi opublikowany przez Onet.pl rękopis posła PiS Łukasza Zbonikowskiego. Oburzający fragment udostępniła mediom żona posła, która odkryła, że mąż ją zdradzał.

Ewa Chodakowska nie tylko podzieliła się swoimi odczuciami podczas czytania oburzającego "przepisu" ("Mam mokre ręce, kiedy to czytam… Oddech robi się ciężki, a serce przyspiesza... Na twarzy pojawia się rumieniec, w żyłach gotuje się krew, szczęka mimowolnie się zaciska... Zaciskają się też moje pięści…"), ale również wsparła kobiety doświadczające przemocy w podejmowaniu odważnych decyzji.

"Brak reakcji to przyzwalanie na krzywdę!!" to najłagodniejszy z postulatów Chodakowskiej. W dalszej części wypowiedzi opublikowanej na Facebooku nazywa mężczyzn, którzy utożsamiają się z "przepisem", psychopatami, potworami, zwyrodnialcami i bandytami. Ewa nie przebiera w słowach także postulując do czytelniczek: "Jeśli Twój partner źle Cię traktuje,
poniża, ubliża, wyśmiewa… bije… Zacznij o tym mówić na głos! Zacznij krzyczeć z całych sił!! Nie siedź bezczynnie!! Szukaj pomocy!!"

Można by rzec "łatwo powiedzieć", jednak trudno Chodakowskiej nie przyznać racji. W swoim poście daje dowód, że dobrze rozumie stan psychiczny ofiar przemocy. Zdania "To nie jest Twoja wina, że człowiek, na którego kiedyś postawiłaś, okazał się bestią!! To nie jest Twój wina, że człowiek, którego pokochałaś, okazał się Twoim największym koszmarem…" pokazują, że Ewa wie, co pisze – ofiary przemocy często przekonane są o swojej winie, słabości, a także mocy sprawczej, która pozwoli im zmienić partnera na lepsze. W dalszej części wpisu Ewa apeluje: "Nie baw się w wybawcę!! Nie wierz w bajki, że to był ostatni raz!"

Dojrzałość Chodakowskiej w podejściu do sprawy objawia się również w empatii, jaką czuje ona do samych sprawców przemocy oraz trzeźwość, z którą ocenia tego typu sytuacje. "Najpewniej, sam kiedyś był traktowany jak zero… najpewniej sam kiedyś był poniżany/wykorzystany/bity/gwałcony… Najpewniej w środku, jest przestraszonym, małym, głupim gnojkiem, który żeby poczuć się lepiej, musi komuś ubliżyć... ale to go nie tłumaczy!! Jego problem jest za duży, żebyś Ty sama mogła się z nim uporać!!", pisze Ewa.

Fakt, że trenerka trafiła w sedno, potwierdzają dziesiątki komentarzy, w których kobiety opisują swoje doświadczenia i powtarzają jak mantrę przekaz Chodakowskiej: "Jeśli możesz, uciekaj!"

Źródło artykułu:WP Kobieta
ewa chodakowskaprzemoc seksualnafeminizm

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (26)