Lekarce czasami zdarza się odmówić wizyty. Wymienia 8 sytuacji
Monika Tucholska to znana lekarz-psychiatra, która dzieli się swoimi zawodowymi spostrzeżeniami na Instagramie. Ostatnio @mamapsychiatra wyjawiła, w jakich sytuacjach zdarza się jej odmówić z pacjentem współpracy.
10.04.2022 | aktual.: 11.04.2022 19:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Wiem, gdzie pracuję i mam w sobie ogromną tolerancję dla różnych ludzkich zachowań. Bardzo rzadko odmawiam leczenia, ale robię to czasami" - pisze na Instagramie psychiatra Monika Tucholska - znana w sieci pod pseudonimem @mamapsychiatra.
W odpowiedzi na liczne pytania internautów lekarka tłumaczy, że pomimo ogromnej chęci niesienia pomocy, zdarza się jej rezygnować ze współpracy z pacjentami i podaje kilka znamiennych przykładów, w których do takich sytuacji dochodzi.
Zatajenie prawdy przez pacjenta
"Pacjent nie chce się leczyć, oczekuje ode mnie tylko przepisywania leków uzależniających, a to nie jest leczenie. Nie jestem automatem do wydawania clonazepamu, przykro mi" - wyjaśnia na Instagramie.
Tucholska doświadczyła również zatajania przez pacjentów bardzo istotnych faktów, które mają ogromny wpływ nie tylko na zdrowie, ale i bezpieczeństwo zarówno jej samej jak i pacjenta. Do takich przypadków należą: ciąża, chęć wykorzystania leczenia psychiatryczengo do uzyskania łagodniejszej kary w sądzie oraz uzależnienie od substancji psychoaktywnych. "Podstawą dobrej współpracy jest zaufanie. Pacjent ufa, że leczę go zgodnie ze standardami sztuki, ja ufam, że mówi mi prawdę" - zaznacza.
Lekarka o braku szacunku ze strony pacjenta
"Odmawiam leczenia, kiedy zaburzenie ma charakter typowo reaktywny, lub wymaga interwencji behawioralnych, wówczas wysyłam do psychoterapeuty albo kiedy pacjent nie przychodzi ma wizyty, nie odwołuje ich, nie płaci mi za nie. Bardzo mi przykro, ale w tym czasie mogę pomóc komuś innemu" - stanowczo podkreśla.
Tucholska zaznacza, że nie życzy sobie współpracy z pacjentami, którzy wyraźnie, "przekraczają jej granicę" - dzwonią o niewłaściwej porze, wysyłają dziesiątki wiadomości, oczekując jej całodobowej gotowości. Lekarska wyjawia, że zdarzyło się jej także być przez pacjenta obrażaną, czego także nie jest w stanie zaakceptować. "Można wybrać innego lekarza. Ja nikogo nie obrażam" - podsumowuje.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl