Jesteśmy świadome i szczęśliwe, bo kochamy siebie

Jesteśmy świadome i szczęśliwe, bo kochamy siebie

Jesteśmy świadome i szczęśliwe, bo kochamy siebie
Źródło zdjęć: © Magdalena Jaworska Respectstudio
20.10.2015 15:30, aktualizacja: 05.01.2016 14:52

Mówią o nas specjalistki od kobiecej energii, nasza społeczność kochamysiebie licząca około 2000 kobiet potrafi tę energię wyzwolić. Uważamy, że w każdej z nas kryje się prawdziwa bogini. Pomagamy kobietom aktywizować się, podążać za swoją pasją, nie bać się marzyć, uczymy jak pielęgnować wewnętrzne dziecko, cieszymy się, gdy kobiety czują potrzebę spędzania czasu ze sobą, dla nich tworzymy warsztaty.

Mówią o nas specjalistki od kobiecej energii, nasza społeczność kochamysiebie licząca około 2000 kobiet potrafi tę energię wyzwolić. Uważamy, że w każdej z nas kryje się prawdziwa bogini. Pomagamy kobietom aktywizować się, podążać za swoją pasją, nie bać się marzyć, uczymy jak pielęgnować wewnętrzne dziecko, cieszymy się, gdy kobiety czują potrzebę spędzania czasu ze sobą, dla nich tworzymy warsztaty.

Klimatyczna Gabrielnia i jej sympatyczni właściciele nie dali nam o sobie zapomnieć. Dlatego po kilku miesiącach postanowiłyśmy tam wrócić z nowymi warsztatami dla kobiet, tym razem pod hasłem: Świadoma i Szczęśliwa.

Witałyśmy się serdecznie i ciepło – szałwiową zupą i ostrym spaghetti. Rozpaliłyśmy w kozie. Jedne z nas zajęły strategiczne miejsce na zawieszonym przy suficie hamaku, inne wpasowały się w wygodne kanapy przy kominku, a jeszcze inne zajęły miejsca przy stole. Sylwia Wodonos – Dąbrówka z LGD Zielone Sąsiedztwo w przyjazny sposób opowiedziała nam o dofinansowaniach ze środków unijnych. Był czas na marzenia i na rozmowy o pasji, którą można przekuć w biznes, dzięki dodatkowym pieniądzom z UE.

Prowadzące rozdały kupony na swoje usługi, a my już tradycyjnie do swojej wizytówki, która upoważnia do zniżki na kolejne warsztaty, dołączyłyśmy własnoręcznie wykonane kolczyki.

Trafiła się i bardzo miła niespodzianka. Jedna z nas, Monika, obchodziła swoje 46. urodziny. Przyjechała z pyszną kawową bezą. Wręczyłyśmy jej prezenty, odśpiewałyśmy „Sto lat” z szampanem w dłoni, złożyłyśmy życzenia. To była miła chwila, której na pewno nie zapomnimy.

Ania Mazur-Kłucjasz dotarła do nas mimo wielu przeszkód związanych z samochodem. Pochylone nad stołem wybierałyśmy kamienie w kształcie korali do naszych bransoletek. Ania właścicielka AnnPassion uczyła nas zawiązywać bransoletki i dbała o to, by nie były za ciasne i zbyt luźne. Pięknie opowiadała też o kamieniach, ich mocy, energii i dopasowaniu się temperaturą do ciała właściciela. Cieszyłyśmy się bransoletami stworzonymi przez nas i dla nas.

Piątkowe nocne rozmowy skończyły się dla niektórych z nas o piątej nad ranem. A już o siódmej co bardziej ranne z nas parzyły kawę wyglądając słońca przez oszkloną werandę. Magda szykowała śniadanie – szpinak z kozim serem, pomidorki koktajlowe z twarogiem. Wszystko z miłością, z pozytywną energią od kochamysiebie (www.facebook.com/kochamysiebiepl)
.

Po śniadaniu wręczyłyśmy serię kosmetyków Kobo do wykonania profesjonalnego makijażu. W paczce znalazła się między innymi paleta w czterech kolorach na każdą z niedoskonałości, dzięki niej łatwo można skorygować wszystko czego na swojej twarzy nie chcemy. Nie straszne już nam cienie pod oczami, przebarwienia, popękane naczynka i drobne krostki. Właściwie można powiedzieć, że marka Kobo otworzyła przed nami drzwi do niezwykłego, barwnego świata świetnie napigmentowanych kosmetyków profesjonalnych. Pozwoliły one wyczarować trwały i piękny makijaż.

Tuż po śniadaniu swoje warsztaty zaczęła wizażystka Marta Chojecka – uczyła nasze uczestniczki makijażu dziennego. Powstały delikatne makijaże. Dziewczyny były najbardziej zainteresowane modelowaniem twarzy. Nas cieszyło, że nie bały się kolorów i chętnie eksperymentowały na swoich powiekach, a nawet na ustach! Świadomość kolorów, w których jest nam dobrze, przydaje się, ale nie wolno się zamykać i być niewolnikiem wybranych barw.

Powtarza to zawsze stylistka Anna Zajdel, która tuż po warsztatach Marty stylizowała uczestniczki do sesji zdjęciowej. Przydały się ciepłe buty i parasole, bo pogoda tego dnia nas nie rozpieszczała. Grube swetry z Modolotni otuliły ciała naszych modelek. Polscy Projektanci użyczyli pięknych sukienek i bluzek. Miło było nosić na sobie delikatne, świetne jakościowo materiały.

Wystylizowane ruszyły z fotografką Magdą Jaworską w plener. Ukrywając swoje makijaże i fryzury pod wielkimi parasolami. Było zimno, ale tylko na zewnątrz. Właściwie każda z nich śmiała się do aparatu. Co tam krople deszczu, rosa, kałuże i zacinający wiatr! Magda rozweselała swoje modelki i namawiała na flirt z aparatem. Niektóre z modelek miały sesję we wnętrzach klimatycznego pensjonatu w Gabrielni. Wyszły fantastyczne ujęcia.

Po sesji zdjęciowej czas na ciepły posiłek. Magda spieszy ze słodką zupą dyniową i plackami z cukinii. Przy stole wymieniamy się na jesienne przepisy dyniowe. Rozdajemy kolejne prezenty – książki. Losowanie jest zawsze pełne niespodzianek.

A po kawie i chwili odpoczynku zaczynamy warsztaty z trenerką interpersonalną Magdą Fedor-Dróżdż pod intrygującym tytułem „Jak zakochać się z głową i rozwieść z rozumem?”. Magda próbowała mówić o uczuciach logicznie. Chemicznie na czynniki pierwsze rozebrała stan zakochania. Dowiedziałyśmy się, z jakiego klucza każda z nas wybiera partnera i dlaczego ciągle wybieramy ten sam charakter. Co nas motywuje do takiego wyboru i co decyduje o tym, że związek trwa szczęśliwie wiele lat? Mówiłyśmy o rozwodzie i o tym, jak trudno odejść mentalnie, dlaczego po rozwodzie tak bardzo cierpimy. W jaki sposób rozstać się na spokojnie i odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Warsztat Magdy zamienił się w pogaduchy do rana, w przyjemnej i ciepłej atmosferze.

Przeniesiona z powodu anginy i wysokiej temperatury Ani lekcja stylu rozpoczęła się tuż po niedzielnym śniadaniu. Najpierw jednak rozdałyśmy kolejne prezenty – fenomenalne przeciwzmarszczkowe kosmetyki AA Oil Infusion2, oparte na odmładzającym działaniu olejków (arganowy dopasowanych do potrzeb skóry w każdym wieku, również skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. A także lekki, jedwabisty podkład rozświetlający AA Make up lumi, który nie tworzy efektu maski i idealnie stapia się ze skórą.

Nasza stylistka Anna Zajdel odpowiadała na pytania uczestniczek warsztatów o ich figurę i odpowiedni dobór ubrań. A na przykładzie jednej z nich – Moniki, pokazała, jak bawić się modą, jak się jej nie bać, jak odważnie komponować strój, który na pierwszy rzut oka do siebie nie pasuje.

Dużym pozytywnym zaskoczeniem były dla nas warsztaty z wicia wianków. Uczestniczki razem z florystką Bożeną Ewą Gołębiewską najpierw wybrały się na łąkę, gdzie zbierały kwiaty. Wyglądały niecodziennie z koszami, pochylone nad ścieżką i obcinające długie trawy. Ewa twierdziła, że właściwie każda roślina nadaje się do wianka. I miała rację. Rozłożone na dużym stole skarby natury wyglądały niezwykle. Dziewczyny w milczeniu, pod czujnym okiem Ewy wiły na usztywnionej opasce fantazyjne kompozycje. Powstawały w totalnej ciszy i skupieniu. Każdy wianek był inny, każdy niezwykły. To był relaks i bycie ze sobą, swoimi myślami tu i teraz.

Uplecione wianki każda z uczestniczek włożyła na głowę, do nich dopasowała tiulową spódnicę od Lavi i chustę. Pogoda w niedzielę dopisała, więc na taniec intuicyjny przeszłyśmy po trawie boso i przy dźwiękach „Tańca Eleny” z soundtracku Michała Lorenca do filmu „Bandyta” dałyśmy się porwać wyobraźni i bosym stopom. Wizualizacja szczęścia była mistycznym przeżyciem. Zakończyłyśmy gremialnym przytulaniem, a potem pozowałyśmy do grupowego zdjęcia.

Wkrótce zobaczymy się na kolejnych warsztatach, by naładować baterie pozytywną babską energią.
Zobacz więcej na Facebooku

Zdjęcia: Magdalena Jaworska Respectstudio

Źródło artykułu:Informacja prasowa
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także