Jeszcze parę dni temu była blondynką, teraz jest siwa. Gardias zaskoczyła
Plejada gwiazd, klimat warszawskiej zajezdni tramwajowej, dużo agrafek i trochę sentymentalnego powrotu do czasów, gdy królował punkowy styl. Tak w skrócie można opisać najnowszy pokaz Lidii Kality. A skoro zaczynamy od gwiazd, to trzeba przyznać – tego wieczoru fotoreporterzy nie mogli oderwać wzroku od Doroty Gardias.
Zobacz też naszą relację z pokazu: Plejada gwiazd na pokazie Lidii Kality. Kto zachwycił stylizacją?
Czerwony dywan
WHO ARE YOU WHEN NO ONE'S WATCHING?" – najnowszy pokaz Lidii Kality przyciągnął mnóstwo polskich gwiazd. Nie zabrakło Sandry Kubickiej, Pauliny Sykut-Jeżyny, Violi Kołakowskiej czy Natalii Szroeder. Uwagę zebranych zwróciła Dorota Gardias.
Oryginalne dodatki
Dziennikarzom Gardias pokazywała swoje bransoletki, które wykonane zostały z... tysięcy agrafek! Trzeba przyznać, to dość oryginalne dodatki. Idealnie uzupełniły stylizację. Jednak uwagę zwracał jeszcze jeden szczegół.
Nowa fryzura
Dorota Gardias nie jest osobą, która często eksperymentuje ze swoim wyglądem. Pogodynka stawia raczej na klasyczne stylizacje i proste fryzury. Odkąd kilka lat temu ścięła włosy, niewiele się zmieniało w jej wyglądzie. Tym razem pokazała się w jeszcze innej odsłonie. Króciutkie włosy zaczesała na bok i zdecydowanie je rozjaśniła. Jeszcze parę dni temu była blondynką, teraz jest siwa. Pytanie, czy taką metamorfozą nie dodała sobie lat?
Łzy nie uroni
Pokaz mody to dobry moment na plotkowanie. Zapytaliśmy, jak wyglądają jej przygotowania do takich wydarzeń. – Jak mi się coś spodoba, to może być nawet skromnie. Ważne, że jest w moim stylu, dobrze się w tym czuję i ukrywa to moje niedoskonałości. Nie mam takiej potrzeby, żeby się szczególnie wyróżniać. Dzisiaj na przykład dostałam propozycję, by przyjść w irokezie. Myślę, że fajnie by to wyglądało, ale następnego dnia byłoby to szeroko komentowane, a wolę tego unikać – powiedziała. Dorota Gardias w rozmowie z WP przyznała również, że nie prześladuje ją wizja przyjścia na event w takiej samej kreacji, co inna koleżanka. Stwierdziła, że gdyby to się zdarzyło, przybiłaby jej piątkę.