Jezioro w kamieniołomie Gützer Berg

Wiele niemieckich zbiorników wodnych należy do ulubionych i często odwiedzanych celów wypraw nurkowych, głównie dlatego, że w całej okolicy nie ma niczego lepszego.

Jezioro w kamieniołomie Gützer Berg

28.03.2006 | aktual.: 25.06.2010 16:12

Wiele niemieckich zbiorników wodnych należy do ulubionych i często odwiedzanych celów wypraw nurkowych, głównie dlatego, że w całej okolicy nie ma niczego lepszego.

„Nic lepszego” dotyczy przy tym niekoniecznie podwodnej fauny i flory, a raczej warunków związanych z widocznością, podwodnymi krajobrazami i innymi podwodnymi ciekawostkami, jak na przykład zatopione sprzęty i pojazdy należące kiedyś do kogoś innego, budowle, drzewa itp. Tym bardziej wyróżniają się spośród nich takie zbiorniki, których sama nazwa powoduje u nurka szybsze bicie serca. Alena i Dietmar Steinbachowie zbadali takie jezioro specjalnie dla „Magazynu Nurkowanie”.

To trzeba wiedzieć

Obojętnie, z której strony nadjedziecie, Gützer Berg, wielopagórkowe wzniesienie wyróżniające się spośród płaskiego krajobrazu, widoczne jest już z daleka. Ostatnie wątpliwości dotyczące położenia kamieniołomu o takiej samej nazwie rozwiewa widok ruin, które trudno przeoczyć: resztki budowli dawnego zakładu, który mieścił się przy kamieniołomie. Wydobywania porfiru zaprzestano w roku 1963, od tej pory na zwiedzających ogromne wrażenie wywierają głównie niesamowite rozmiary kamieniołomu, skały opadające pionowo w dół i niespotykanie przejrzysta woda w tutejszym jeziorku.

Za nurkowanie w nim nie płaci się, nie trzeba tego też nigdzie zgłaszać. Jeśli jednak ktoś zamierza spędzić tu cały weekend, powinien powiadomić o tym klub nurkowy Delphin Halle, do którego należy znajdujący się nad jeziorkiem budynek wielofunkcyjny. Istnieje tu możliwość przenocowania w wieloosobowych pokojach utrzymanych w rustykalnym stylu, skorzystania z kuchni, toalety i pomieszczenia „rozrywkowego”. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby po wcześniejszym zgłoszeniu ustawić namiot. I co najważniejsze – można bez problemu napełnić puste butle. O aktualny cennik wszystkich usług najlepiej spytać przy dokonywaniu zgłoszenia. Ceny nie ma natomiast gościnność, z jaką właściciele klubu nurkowego podejmują gości. Do miejsca, w którym nurkowie wchodzą do wody, jest od budynku około 100 m, od dzikiego parkingu przy ruinach - około 150 m. Wokół jeziora Ledwo weszliśmy do wody, a już po lewej i prawej stronie widzimy bujną roślinność, w zasadzie nietypową dla jezior w kamieniołomach. Oferuje ona schronienie licznym
płotkom i krasnopiórkom, a także kilku karpiom i szczupakom. Zwiedzanie i okrążanie kamieniołomu najlepiej rozpocząć płynąc w prawo, aby później móc odpocząć w płytszej zatoce znajdującej się po lewej stronie. W odległości około 30 m od brzegu na głębokości siedmiu metrów znajduje się stabilna platforma, wykorzystywana podczas szkolenia.

Dzięki niej, a także płytkiemu wejściu do wody i ogólnie niewielkiej głębokości jeziorko znakomicie nadaje się do nurkowań dla mniej doświadczonych nurków. Dalej płyniemy na średniej głębokości siedmiu metrów do miejsca, w którym dno opada na 13 m (maksymalna głębokość w jeziorze wynosi 15 m) i zmierzamy wzdłuż ściany, aż w oko wpadnie nam stara pompownia. Przy dobrej widoczności zauważymy stąd dawny składzik na narzędzia. Za nim, na głębokości około trzech metrów znajdują się pozostałości po starym murze z otworem w kształcie łuku, który chętnie wykorzystywany jest przez podwodnych fotografów jako tło do zdjęć.

Kolejny rarytas w jeziorze, przypominający wyglądem rakietę jednoosobowy bunkier, nie jest już tak łatwo znaleźć. Znajduje się on niemal naprzeciwko wejścia do wody i zachęca do zanurkowania w środku. Płynąc wzdłuż stromych ścian dopływamy w końcu do miejsca, w którym rozpoczęliśmy opływanie kamieniołomu. Przez chwilę podziwiamy jeszcze imponujące skały, które niczym rafy kończą się tuż pod powierzchnią wody. W sporej zatoce obok miejsca, w którym weszliśmy do wody, opłaca się zrobić coś, czego raczej nie robi się w kamieniołomach: popływać w ABC. Plątanina różnych wodnych roślin pokrywa ogromną powierzchnię niczym dżungla. Szukanie w niej ryb jest ciekawym zajęciem, zwłaszcza podczas letnich miesięcy. Od końca marca płytsze przybrzeżne rejony zamieszkuje wiele gatunków zwierząt.

Szlamowe dno to miejsce, w którym gnieżdżą się liczne ropuchy; przy spotkaniu z nurkiem uciekają spłoszone, najpierw w leniwym, później w zaskakująco szybkim tempie. Latem widoczność wynosi od czterech do ośmiu metrów, natomiast w zimie nurkowania odbywają się najczęściej przy widoczności 10-15 metrów. Bywa, że nawet większej... Gdy przy takiej widoczności płynie się pod cienkim lodem, widząc nad sobą pionowe ściany kamieniołomu, a na słonecznym niebie przesuwające się obłoki, można zapomnieć o zaletach nurkowań w tropiku. Takie nurkowanie to spełnienie marzeń chyba każdego nurka. W Internecie można przeczytać: „Gützer Berg to moje ulubione jezioro!”. Niczego nie trzeba chyba dodawać. A może? Informacje
Jezioro w kamieniołomie Gützer Berg
Dojazd: autostradę A9 opuszczamy na zjeździe Halle/Landsberg. Dalej drogą 100 w kierunku Halle do rozjazdu Landsberg/Gütz (naprzeciwko stacji benzynowej). Na najbliższym rozjeździe skręcamy w prawo (nie jest to droga główna!) i jedziemy aż do torów kolejowych. Przed mostem skręcamy w lewo i jedziemy drogą aż do ruin.

Nurkowanie: Klub nurkowy TSC Delphin Halle e.V., przewodniczący Siegbert Kunze, Fritz Reuther Str. 9, 06114 Halle, tel. (0049) 34572030330, post@tc-delphin.de, www.tc-delphin.de

Komora dekompresyjna: Klinika uniwersytecka (anestezjologia i medycyna intensywna), Dryanderstr. 4-7, 06097 Halle, tel. (0049) 345/557-4350 (w tygodniu 8.00-16.00), telefon całodobowy 0345/2408.

Ciekawostki: Niedaleko znajduje się centrum Landsbergu z dobrze zachowanymi słupami milowymi i zabytkowym kościołem. Samochodem można w kilka minut dojechać do starego miasta Halle/Saale ze słynnym rynkiem.

Noclegi: Landesmarketing Sachsen-Anhalt GmbH, Service – Hotline 01805/372000

Alen i Dietmar Steinbach Tłumaczenie: Agnieszka Magierska-Bossack

Oficjalne wydanie internetowe www.nurkowanie.v.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)