Blisko ludziJoanna Koroniewska nie wytrzymała. "Aśka zrób coś z tym. Zrób, bo co?!"

Joanna Koroniewska nie wytrzymała. "Aśka zrób coś z tym. Zrób, bo co?!"

Aktorka dała upust emocjom we wpisie na Instagramie. Koroniewska słusznie zauważyła pewną presję społeczną. Kobietom starzeć się nie wypada? Gwiazda jasno wyraziła swoje zdanie.

Joanna Koroniewska ma dość takich komentarzy
Joanna Koroniewska ma dość takich komentarzy
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

Joanna Koroniewska tym razem miała po prostu dość. Dość tego, że dla wielu osób ludzkie sprawy i naturalnie zachodzące zmiany stają się czymś, co należy ukrywać. Oliwy do ognia dodał fakt, że aktorka zauważyła, iż starzejący się mężczyźni zdają się nie wzbudzać tak negatywnych emocji.

Joanna Koroniewska o stygmatyzacji starzejących się kobiet

Wydawać by się mogło, że oznaki starzenia się nie są niczym szczególnym - w końcu dotyczą każdego. Pani Joanna ukazuje jednak smutną prawdę - zmiany w wyglądzie u kobiet są często kąśliwie komentowane. Koroniewska zauważa spory dysonans, który tyczy się patrzenia pod tym kątem na mężczyzn.

"Właściwie to dlaczego jest jakaś społeczna presja, że kobiety powinny farbować swoje siwe włosy?! Dlaczego jak taki Dowbor posiwiał to słychać ochy i achy, że to takie męskie, a w przypadku kobiet jest to traktowane jako objaw zaniedbania albo, w najlepszym przypadku, 'poczciwej starości'?!" - zaczyna rozemocjonowana Koroniewska.

Trudno nie przyznać aktorce racji. O dziwnym piętnowaniu oznak starzenia się mówiła zresztą nie tylko Koroniewska. Zdziwiona Sarah Jessica Parker wyznała niedawno, że spływa na nią hejt za to, jak wygląda w zwiastunach nowej odsłony popularnego serialu. "Mam przestać się starzeć?" - komentowała Parker.

Joanna Koroniewska nie godzi się na takie traktowanie

Gwiazda, nie kryjąc oburzenia i zmęczenia takimi komentarzami, podkreśliła, że nikt nie ma prawa ingerować w jej wygląd, co ciągle i tak ma miejsce.

"Moje pierwsze trzy siwe włosy odkryłam kilka dni temu i wciąż tu są! A skoro nie chcą same zniknąć, to może powinny zostać ze mną na dłużej? Jedyną osobą, która powinna decydować o tym, co nimi zrobię, jestem ja sama! I nikt nie ma prawa mi wmawiać czy to jest sexy, czy też wprost przeciwnie. Tak samo jak co najmniej mało eleganckie są te pseudoprzyjacielskie rady przekazywane szeptem w stylu: Aśka zrób coś z tym. Zrób, bo co?! Bo taki jest zwyczaj?! Bo kobietom nie wypada?! Bo zdradzasz swój wiek? Tak, mam 43 lata i tak, moje ciało podlega normalnym dla tego wieku procesom" - zaznaczyła w obszernym wpisie.

Trudno się dziwić takim emocjom. W mediach wiele mówi się o samoakceptacji. I tak jak oczywiście w dbaniu o siebie nie ma nic złego, komentarze dotyczące konieczności ukrycia oznak starzenia są po prostu nie na miejscu.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (37)