Joanna Liszowska to mistrzyni uwodzenia. Na gali kusiła ponętnymi kształtami
Z tym czymś trzeba się po prostu urodzić. Nauka może być cenna, ale nigdy nie zastąpi wrodzonych zdolności. Mowa o seksapilu, którego mistrzynią jest Joanna Liszowska. Gwiazda popis swoich umiejętności dała na Gali Mistrzów Sportu. Co tam głęboki dekolt Karoliny Szostak! Zobaczcie, jak swoje wdzięki prezentowała aktorka z serialu "Przyjaciółki"!
Kusicielka jakich mało
"Bo we mnie jest seks. Gorący jak samum. Bo we mnie jest seks. Któż oprzeć się ma mu? On mi biodra opływa, wypełnia mi biust. Żar sączy z mych ust. Bo we mnie jest seks, co pali i niszczy. Dziesiątki już serc wypalił do zgliszczy" - śpiewała Kalina Jędrusik. I słowa jej piosenki od razu dźwięczą nam w uszach, kiedy widzimy pozy Joanny Liszowskiej na ściance tegorocznej Gali Mistrzów Sportu.
Pozy prawdziwej perfekcjonistki
Aktorka to kusicielka jakich mało w polskim show-biznesie. Rzadko pojawia się na imprezach, ale jeśli już jest, to zawsze wzbudza ogromne zainteresowanie. Tak też i było w przypadku jej obecności na gali 83. Plebiscytu Przeglądu Sportowego. Kiedy weszła na ściankę, fotoreporterzy nie przestawali robić jej zdjęć i nie nadążali wyostrzać soczewek. Trudno się im dziwić, skoro przed sobą mieli kobietę, którą kamera uwielbia, a ona uwielbia ją. Pozowanie, to wbrew pozorom niełatwa sztuka, ale Liszowska wie o niej wszystko!
Przydatne triki
I choć Karolina Szostak miała równie głęboki dekolt, to w starciu z Joanną Liszowską nie miała żadnych szans. Dlaczego? Bo mieć to jedno, a wiedzieć, jak wykorzystać swoje atuty to drugie. Aktorka balansowała swoim ciałem z nogi na nogę, spojrzenie kierowała raz w jedną, raz w drugą stronę, ręce przekładała z bioderka na bioderko w bardzo wyrafinowany sposób, nie zastygając w jednej pozie nawet na ułamek sekundy. O wypiętym biuście i wyprostowanej sylwetce nie wspominając. Tymczasem dziennikarka uległa przyzwyczajeniom i na ściance zaprezentowała dobrze znaną wszystkim pozę: jedna ręka na biodrze, druga idealnie wyprostowana.
Cekinowa maxi
Nie bez znaczenia była również zjawiskowa kreacja, która podkreśliła każdy centymetr jej ciała. Przylegająca, cekinowa suknia z długim trenem w połączeniu z seksownymi pozami zrobiła spektakularny efekt na Gali Mistrzów Sportu w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Seksapil - co to takiego?
Dodatkowym atutem był głęboki dekolt przysłonięty transparentną siateczką i odważny rozporek z przodu, spod którego aktorka wysuwała swoje zgrabne nogi. Liszowska wyglądała naprawdę zacnie! Grunt to wiedzieć, jak dobrać kreację do typu sylwetki. - Zaobserwowałam, że kobieta może być perfekcyjnie zbudowana i piękna na twarzy, a mimo to nie być seksowna. I to jest coś niesamowitego! - mówiła w jednym z wywiadów.
Seksbomba w rozmiarze plus size
- Wychodzi bowiem na to, że tajemnica seksapilu tkwi chyba gdzieś głęboko w jej nieświadomości. To znaczy, że ta seksowna kobieta sama tak naprawdę nie wie do końca, w jaki sposób działa na zmysły i czym zwraca uwagę innych. Myślę, że jest to też kwestia pogodzenia się z samą sobą, pewności siebie. Że jeśli kobieta w pełni akceptuje swoje ciało, lubi je i czuje się w nim komfortowo i atrakcyjnie, to naturalnie staje się seksowna. I tak samo postrzegają ją inni - dodała. Joanna Liszowska od zawsze cieszy się swoimi krągłościami i nie ma żadnych kompleksów na tym punkcie. Aktorka udowadnia, że kobiety plus size mogą być prawdziwymi seksbombami.