Judyta Turan ma raka. Aktorka "Klanu" prosi o pomoc
Judyta Turan występowała w takich serialach, jak "Klan", "Barwy Szczęścia", "M jak Miłość" czy "Diagnoza". Fani teatru mogą kojarzyć ją również z desek teatralnych. Niedawno całe jej życie wywróciło się do góry nogami – kobieta walczy z chorobą. Potrzebne jest jej wsparcie.
25.08.2019 | aktual.: 25.08.2019 15:50
#
"Sytuacja, w jakiej się znalazłam, jest dramatyczna. Mam 36 lat i dwie cudowne córeczki - 8-letnią Emmę i 6-letnią Gretę. Mam też bardzo agresywnego raka piersi…" – pisze na stronie SiePomaga Justyna Turan, która grała m.in. w serialu "Klan". "Nowotwór chce mnie zabrać w chwili, kiedy jestem najbardziej potrzebna. Proszę o pomoc – chcę nadal być mamą. Muszę wyzdrowieć, muszę żyć! Leczenie jest mi potrzebne natychmiast" – czytamy w jej rozdzierającym serce wpisie.
Turan dowiedziała się, że ma raka piersi HER+2 w maju ubiegłego roku. Nowotwór od tamtej pory nie odpuszcza. Jest bardzo agresywny i daje przerzuty. Mimo usunięcia 8 węzłów chłonnych i chemioterapii, które skutkowały tym, że Turan nie mogła ruszyć się z łóżka, wciąż się rozwija. W czerwcu okazało się, że aktorka ma przerzuty do kości – w 5 miejscach oraz na bliźnie operowanej piersi. Jedyną szansą na życie jest kosztowne leczenie w Austrii, na które Turan nie stać.
"Przede mną jasny cel – muszę wyzdrowieć i żyć. Czeka mnie immunoterapia i protonoterapia. Immunoterapia wzmacnia organizm i pobudza do walki z komórkami nowotworowymi, zapobiega wznowie. Protonoterapia działa precyzyjnie na zmiany nowotworowe i ma zniszczyć przerzuty" – tłumaczy Turan. "Im szybciej zacznę leczenie, tym lepiej. Nie można czekać, bo rak też nie czeka, by zabić! Tylko kilkutorowe leczenie spowoduje, że zwycięsko wyjdę z walki o życie. A przecież mam dla kogo żyć. Moje dwie córeczki czekają na mnie w domu, a ja mam im jeszcze tyle do powiedzenia!" – dodaje. Mowa o pół milionie złotych.
W tym miejscu można pomóc aktorce.
Zobacz także: