Julia Nawalna udzieliła wywiadu. "Podziwiam mojego męża"
Żona naczelnego krytyka Kremla zgodziła się na rozmowę z dziennikarzami rosyjskiej edycji magazynu "Harper's Baazar". W wywiadzie mówi wprost, że Aleksiej nigdy nie przestanie krytykować Putina.
17.02.2021 09:39
Niektórzy nazywają ją pierwszą damą rosyjskiej opozycji. Ona sama by tak siebie nie nazwała. Nie uważa też, że jest bohaterką. "Podziwiam mojego męża nie dlatego, że nim jest, ale dlatego, że jestem jego zwolenniczką i osobą, która wie najlepiej, ile kosztowały go te wszystkie lata" - powiedziała żona Nawalnego.
Ale – czy tego chce, czy nie – jest jedną z najpopularniejszych Rosjanek. Jeździła z mężem na wiece i pomagała mu we wszystkim, w czym mogła. Zwłaszcza w ostatnich miesiącach, kiedy Aleksiej walczył o życie. Opozycjonista nie ukrywał, że głównym sekretem jego sukcesu jest właśnie żona.
Julia Nawalna – wywiad
"Z mojej strony nie ma żadnego poświęcenia. Podoba mi się to, co robi Aleksiej, myślę, że to słuszne. (…) Widzę swoje główne zadanie w tym, że mimo wszystko w naszej rodzinie nic się nie zmieniło: dzieci były dziećmi, a dom był domem" - mówi w wywiadzie dla "Harper's Baazar" udzielonym jeszcze przed powrotem do Rosji.
Jednocześnie aspiracje żony Nawalnego wciąż obejmują angażowanie się w sprawy publiczne. Julia chciałaby opracować ustawę o równych dochodach dla kobiet i mężczyzn w Rosji, a także pracować w dziedzinie wspierania samotnych matek.
W rozmowie Nawalna wraca do okresu, gdy jej mąż przebywał w śpiączce. "Nie poddać się, nie rozkleić, nie użalać nad sobą, a po prostu robić to, co trzeba i iść do przodu, nie zwracając uwagi na drobiazgi, rady i cudze opinie" – stwierdziła, dodając, że w tamtym trudnym czasie włączała m.in. piosenkę "Perfect Day" zespołu Duran Duran.
"W najgorszych chwilach myślę: teraz robię to, potem tamto, a następnie coś jeszcze. A później sobie popłaczę. Ale dzień się kończy, wszystko się zmienia i okazuje się, że już nie ma co płakać" – powiedziała jeszcze Julia. "O wiele ciekawsze jest bycie żoną polityka. Zresztą to, co ja robię będąc tam, gdzie jestem, też jest w jakimś stopniu polityką" – wyznała.
Nawalna opuściła Rosję w ubiegłym tygodniu. Jej mąż został skazany na 2 lata i 8 miesięcy kolonii karnej.