Blisko ludziJustyna Kowalczyk została mamą. Imię dziecka jest oryginalne

Justyna Kowalczyk została mamą. Imię dziecka jest oryginalne

Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli zostali rodzicami. Para powitała na świecie synka. Szczęśliwi i dumni rodzice wybrali dla swojego potomka oryginalne imię.

Justyna Kowalczyk
Justyna Kowalczyk
Źródło zdjęć: © AKPA |

06.09.2021 09:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Justyna Kowalczyk po raz pierwszy została mamą

W niedzielę 5 września Kacper Tekieli zamieścił na swoim profilu na Instagramie zdjęcie gór, do którego dołączył hashtag #home, czyli "dom". Justyna Kowalczyk-Tekieli zamieściła wymowny komentarz: serduszko ze wstążką oraz buźkę dziecka ze smoczkiem.

Serwis "Pomponik" dowiedział się, że biegaczka narciarska urodziła syna w jednym z krakowskich szpitali. Dzieciątko przyszło na świat 2 września. Chłopiec otrzymał na imię Hugo.

Szczęśliwa sportsmenka

Justyna Kowalczyk poznała swojego obecnego męża w 2019 roku. Para dość szybko zorientowała się, że to, co ich łączy, to nie przelotne uczucie, ale coś wielkiego. Już we wrześniu 2020 roku postanowili powiedzieć sobie sakramentalne "tak". Sportsmenka wzięła ślub cywilny, na który założyła piękną, czerwoną suknię. A kilka miesięcy po nim poinformowała, że spodziewa się dziecka.

Od tej pory na Instagramie Justyny Kowalczyk pojawiały się coraz częściej zdjęcia z przebiegu ciąży. Biegaczka odbierała słowa wsparcia, fani byli zachwyceni jej świetną kondycją i promiennym wyglądem. Uśmiech nie schodził z twarzy Kowalczyk. Zdjęciami dawała wyraz, że jest bardzo szczęśliwa.

Kowalczyk była ambasadorką Biegu po oddech, jeździła na rowerze oraz rolkach, uprawiała nordic walking i chodziła po górach. Niedługo przed porodem wraz z mężem wybrała się na Kasprowy Wierch.

Kim jest Kacper Tekieli?

Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli poznali się dzięki Polskiemu Związkowi Alpinizmu. Sportsmenka zaczęła trenować z przyszłym mężem, wpinaczem i trenerem, chodzenie po skałkach. Jak się okazało, bardzo się polubili, a ich uczucie szybko się rozwinęło.

- Na drugą randkę zabrał mnie na Cima Grande (Tre Cime di Lavaredo), to kilkusetmetrowa ściana we Włoszech w Dolomitach. Przebiegliśmy ją w trzy i pół godziny — wyznała w "Newsweeku".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Komentarze (4)