Karolina Piasecka rok po odejściu od męża: "Było warto"
Spakowała walizki, zabrała dzieci i uciekła od męża tyrana. Minął rok, odkąd Karolina Piasecka zdecydowała się przerwać milczenie. Opublikowała w sieci nagranie awantury z mężem, wówczas bydgoskim radnym Rafałem P.
Wyrwała się z domowego piekła
Dziś Karolina Piasecka wreszcie odzyskała spokój. Jest inspiracją dla wielu kobiet, które zmagają się z przemocą domową. W "Dzień dobry TVN" opowiedziała o tym, co się zmieniło w ciągu ostatnich miesięcy. – Wreszcie mogę się normalnie wyspać, jestem wypoczęta. Odzyskałam radość życia. Moje córeczki również są szczęśliwe. Nie mają strachu – wyznała w rozmowie z Anną Kalczyńską i Andrzejem Sołtysikiem.
Opowiedziała także, jak wyglądają kontakty córek z ojcem. - Przez długi czas nie chciały kontaktować się z ojcem. Bały się, że nie wrócą do mnie. Obecnie zaczęły się kontakty w obecności kuratora, o które wnioskowałam. Można powiedzieć, że te spotkania wyglądają poprawnie – dodała.
Karolina Piasecka pracuje jako farmaceutka i zajmuje się wychowaniem córek. Stara się tak układać zawodowe obowiązki, by jak najwięcej czasu spędzać z dziewczynkami. - Pracuję w godzinach przedpołudniowych. Odwożę dzieci do szkoły, popołudnia spędzamy razem. Czasem pomaga mi mama. Cieszymy się życiem, spokojem. Warto było o to walczyć! - przyznała.
Piasecka, która wyrwała się z kręgu przemocy domowej to bohaterka dla wielu kobiet. - Warto powiedzieć stop i walczyć o swój spokój. Wiem, że jest to bardzo trudne. Efekty są jednak niesamowite. Można żyć lepiej. To ważne, by kobieta, która doznaje przemocy, nie bała się sięgać po pomoc. Ja długo ją odrzucałam. Chciałam tego małżeństwa, pełnej rodziny. Niestety nie dało się tego utrzymać. Zaczęłam korzystać ze wsparcia rodziny, psychologa, który pomógł mi poukładać pewne sprawy – wyznała w programie.
Drastyczne nagranie
Nagranie opublikowane przez Piasecką to zapis jednej z awantur z mężem. Jest przerażające. Były radny upokarza i wyzywa żonę. Grozi jej także śmiercią. Pod nagraniem Karolina Piasecka napisała: "Udostępniam to drastyczne nagranie, by zainspirować ludzi do pomocy osobom, które znalazły się w zamkniętym kręgu przemocy domowej, z którego nie sposób się wyrwać bez pomocy otoczenia".
Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Rafał P. stracił mandat radnego. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która prowadziła postępowanie w tej sprawie, zarzuca mu znęcanie się nad żoną w latach 2006-2017, naruszenie miru domowego i zniszczenie dokumentów (dowodu osobistego, prawa jazdy i kart SIM do telefonu komórkowego) oraz za uporczywe nękanie, do którego dochodziło w okresie od lutego do sierpnia 2017 r. Oskarżony nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień. Grozi mu do pięciu lat więzienia.