Katarzyna Ankudowicz dostała od internautki "dobrą radę". Zareagowała ostro

Katarzyna Ankudowicz pilnie strzeże swojego życia prywatnego, jest za to bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Ostatnio opublikowała tam komentarz, który otrzymała od jednej z internautek. Aktorka nie kryła oburzenia.

Katarzyna Ankudowicz w 2004 roku została absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie. W tym samym roku na ekrany wszedł serial komediowy "Bulionerzy", w którym zagrała jedną z głównych ról. Produkcja przyniosła jej popularność i sympatię telewidzów. Aktorkę mogliśmy oglądać także m.in. w "Mamuśkach" czy "Przepisie na życie. Wiele osób doceniło jej kreację w "O mnie się nie martw" oraz "Blondynce".

O życiu prywatnym pani Katarzyny wiadomo niewiele. W 2016 roku wyszła za szefa dużej firmy nagłośnieniowej. - Mikołaj jest wspaniałym człowiekiem, wesołym i błyskotliwym, ale przede wszystkim dobrym. On gotów jest Kasi przychylić nieba, aby mogła realizować swoje pasje i mieć poczucie bezpieczeństwa – mówił w "Rewii" znajomy pary.

W marcu 2020 roku przyszło na świat pierwsze dziecko aktorki i jej męża – córka Konstancja. Dziewczynka często jest bohaterką zdjęć zamieszczanych w sieci przez jej mamę. Ostatnio większość kadrów miała iście wakacyjny charakter, ponieważ cała rodzina wypoczywała w Grecji.

Teraz natomiast pani Katarzyna wróciła do pracy – m.in. na deski Teatru IMKA oraz na plan. To właśnie przy tej okazji jedna z fanek postanowiła udzielić jej dobrej rady. Wszyscy, którzy choć trochę znają Katarzynę Ankudowicz, wiedzą, że aktorka jest ekolożką i feministką. 40-latka na co dzień właściwie w ogóle się nie maluje i chętnie zamieszcza w sieci zdjęcia, do których pozuje w naturalnym wydaniu.

Kiedy na InstaStories opublikowała fotkę z fotela makijażystki (makijażu wymagała od niej rola), otrzymała od internautki następującą wiadomość: "Powinna się pani zawsze podmalować. Wygląda pani super, trochę podkreślić urodę nie zaszkodzi".

Aktorka nie kryła swojego zdziwienia i oburzenia. Odpisała tylko "Błagam" i dołączyła, wyrażającą zażenowanie, emotkę z kobietą zasłaniającą twarz. Do InstaStories dołączyła też obrazek zdziwionej małpy z pojawiającymi się wokół jej głowy znakami zapytania.

Komentarz internautki idealnie wpisał się w tendencję do przytyków pod płaszczykiem troski i udzielania dobrej rady, z którą walczy wielu twórców internetowych. Pani Katarzyna nie kontynuowała dyskusji i nie obraziła interlokutorki, ale dała jasno do zrozumienia, że jej wygląd nie powinien być w żaden sposób komentowany.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl