Katarzyna Figura o akceptacji swojego ciała. Wyznała, co usłyszała po porodzie
Katarzyna Figura jest jedną z najlepszych i najbardziej charakterystycznych polskich aktorek. W najnowszym wywiadzie szczerze opowiedziała m.in., z jakimi komentarzami na temat swojego ciała mierzyła się przez lata i co usłyszała niedługo po porodzie.
Katarzyna Figura ma na swoim koncie wiele ról filmowych, teatralnych i telewizyjnych. Występowała m.in. w produkcjach Andrzeja Wajdy, Romana Polańskiego, Juliusza Machulskiego czy Radosława Piwowarskiego.
Wielu widzów, gdy słyszy jej nazwisko, ma przed oczami postaci, w które wcielała się w takich filmach, jak "Kingsajz" czy "Kiler", a na wiele lat przylgnęła do niej łatka seksbomby. O podejściu do tego określenia i akceptacji swojego ciała opowiedziała w najnowszym wywiadzie opublikowanym na łamach "Wysokich Obcasów".
Zobacz także: Do sieci trafiło nowe zdjęcie. Jest nie do poznania
Katarzyna Figura o akceptacji ciała. Z tym zetknęła się po porodzie
Jak wyznała — świadomie weszła "rolę seksbomby". "Po prostu przeszłam nad tym do porządku dziennego" - powiedziała. Dodała, że choć mogło to wpłynąć na jej drogę zawodową, tak się nie stało. Aktorka przyznała też, co usłyszała na swój temat tuż po pierwszym porodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zresztą krótko po tym, jak stałam się już znana, urodziłam syna, moja sylwetka bezpowrotnie się zmieniła. I wtedy usłyszałam: 'O, Figura urodziła, to już po niej'. Ale pojawiła się akurat oferta stypendium w Paryżu. I to dało mi szansę rozwoju, uciekłam od tego chwilowego 'porzucenia' w Polsce" - wspominała.
"Piękna, więc niezdolna"
Aktorka wyznała, że nie raz oceniano ją głównie przez pryzmat urody. "Przez lata próbowano odebrać mi talent aktorski – 'piękna, więc niezdolna'. Nie miałam jednak zamiaru się tym przejmować" - przyznała szczerze. Nie godziła się też na diety i nie obawiała się zakończenia współpracy np. we Francji, gdy komentowano, że ma zbyt masywne ramiona i "niewystarczająco smukłą szyję".
W rozmowie podkreśliła, że dla niej bardziej istotne jest "ciało wewnętrzne". "To, jak kształtuje się nasze ciało, jak się zmienia, jak je rzeźbimy – nie tylko na siłowni, ale też przeżyciami – odbija się na wyglądzie. I tak powinno być. Dzięki temu jesteśmy autentyczni" - mówiła i dodała, że ciało jest piękne właśnie przez to, że "że jest nieidealne".
"Dla mnie im bardziej ciało jest naturalne i prawdziwe – w rozumieniu takim, że odzwierciedla to, co przez lata przeżyliśmy – tym bardziej staje się interesujące. A tymczasem gonimy za sztuczną, narzuconą przez współczesny świat estetyką. Gdzieś się w tym wszystkim pogubiliśmy" - stwierdziła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl