Katoliccy lekarze piszą do prezydenta. Chodzi o aborcję
Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich krytykuje propozycję prezydenta dotyczącą ustawy o aborcji. Apelują o wycofanie się z projektu, który pozwala na usunięcie ciąży w przypadku tzw. wad letalnych.
09.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt zmian w ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności tzw. przerywania ciąży. To odpowiedź na wyrok TK z dnia 22 października. Zgodnie z projektem PAD wprowadzona ma zostać przesłanka umożliwiająca terminację ciąży w przypadku tzw. wad letalnych płodu. Projekt został skierowany do I czytania w komisjach.
List katolickich lekarzy
Jak podano w liście, projekt prezydenta, "podobnie jak dotychczasowa ustawa dopuszczająca aborcje eugeniczne, daje przekaz, że osoby najbardziej bezbronne i najbardziej chore można zabić przed ich naturalną śmiercią".
"Dzieci rodzące się z tymi wadami przeżywają czasem kilka i więcej lat. Zdarzają się też błędy diagnostyki prenatalnej. Coraz częściej potrafimy leczyć chore dzieci przed urodzeniem i po porodzie. Projekt Pana Prezydenta, podobnie jak dotychczasowa Ustawa dopuszczająca aborcje eugeniczne, daje przekaz, że osoby najbardziej bezbronne i najbardziej chore można zabić przed ich naturalną śmiercią" – czytamy w skierowanym do prezydenta dokumencie. Dodano, że propozycja prezydenta godzi w etos lekarza i de facto może doprowadzić w konsekwencji do eutanazji dokonywanej rękami medyków.
"Życie każdego człowieka stanowi wartość bezcenną. Dyskryminacja ze względu na chorobę, nawet śmiertelną, jest niedopuszczalna. Skracanie życia najciężej chorym dzieciom przez aborcję eugeniczną nie rozwiąże problemu, a nawet pogłębi dramat tych dzieci, ich matek, ojców i najbliższej rodziny" – podkreślono w liście, pod którym podpisali się członkowie zarządu Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich: dr n. med. Elżbieta Kortyczko, prof. Bogdan Chazan i prof. Alina Midro, a także ponad 100 innych lekarzy.