Kobiet typu WHIP przybywa. Mężczyźni ich pożądają
Kim są WHIP-y? Dlaczego wzbudzają takie zainteresowanie u mężczyzn? Skrót, który pojawił się już jakiś czas temu w mediach społecznościowych, odnosi się do atrakcyjnych i inteligentnych kobiet po 40. roku życia, które przyciągają młodszych. - Często sami do nas zagadują - oznajmia Aneta.
Oto #HIT2024. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku.
Kilka lat temu mówiono przede wszystkim o MILF-ach (tłum. kobietach-matkach, z którymi mężczyźni chcieliby uprawiać seks) czy tzw. kangurzycach. Te określenia odeszły już jednak w niepamięć, ponieważ zainteresowanie płci przeciwnej przejęły panie typu WHIP. Atrakcyjne, inteligentne i pożądane przez młodszych mężczyzn kobiety, które ukończyły 40. rok życia. Aktualnie przeżywają najlepszy czas w swoim życiu.
Młodsi mężczyźni pożądają kobiet typu WHIP
Określenie WHIP (ang. Women who are Hot, Intelligent and In their Primes, czyli Kobiety, które są atrakcyjne, inteligentne i przeżywają najlepszy okres w życiu) wymyśliła Bibi Lynch, pisarka i felietonistka, która sama skończyła już 50 lat. Jest singielką, nie ma dzieci i umawia się z młodszymi mężczyznami, ponieważ - jak mówi - to oni pierwsi ją podrywają. Dlaczego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem Lynch, właśnie takich kobiet - nieczujących presji i żyjących "tu i teraz" szukają młodzi mężczyźni. Z jej opinią na ten temat zgadza się *Aneta, 45-latka mieszkająca w Warszawie, która nie ukrywa, że nie narzeka na powodzenie wśród młodszych.
- Nie da się nie zauważyć, że są zainteresowani starszymi kobietami. Takimi, które nie są już w ich wieku, ale są młodsze od ich matek - stwierdza w rozmowie z WP Kobieta.
"Nie interesuje mnie usługiwanie starszym panom"
Aneta, tak jak i Bibi Lynch, jest singielką, która nie ma dzieci.
- Nigdy nie widziałam siebie w małżeństwie czy macierzyństwie. Dobrze mi się żyje samej. Mieszkam w Warszawie, pracuję w korporacji. Korzystam z tego, co oferuje mi życie - mówi.
Jak więc wyglądają jej relacje z mężczyznami?
- Powiedziałabym, że są po prostu przelotne. Ale nie spotykam się z mężczyznami w moim wieku lub starszymi ode mnie. Nie interesuje mnie "usługiwanie" starszym panom, którzy wymagają od swojej partnerki, żeby obiad był codziennie na stole, pranie zrobione, a skarpetki zawsze czyste - oznajmia Aneta.
Z tego też względu randkuje głównie z młodszymi przedstawicielami płci przeciwnej.
- Mam koleżanki, które żyją podobnie jak ja. Kiedy wychodzimy razem na miasto, np. w piątek czy w sobotę, nie narzekamy na zainteresowanie wśród młodszych. Mówię tu o mniej więcej 25-latkach, max. 30-latkach, którzy często sami do nas zagadują i oferują drinka. Spędzamy wspólnie wieczór, potem piszemy, randkujemy i spotykamy się przez kilka tygodni, czasem miesięcy. I tak, jest to relacja seksualna - opowiada Aneta.
Z jej doświadczenia wynika jednak, że nie są to związki przyszłościowe, a chwilowe.
- Myślę, że przede wszystkim nie ma się co nastawiać na to, że będzie to coś na całe życie. To jest wybór, którego ja dokonałam, bo nie widziałam siebie w innych relacjach. Ale moim zdaniem, nie każdy by się w tym odnalazł - zauważa w rozmowie z WP Kobieta.
"Mój partner jest 15 lat młodszy"
Nie są po ślubie, nie mają i nie planują dzieci. A jednak są szczęśliwi. Związek Agnieszki jest przeciwieństwem tego, czym podzieliła się Aneta i przykładem, że relacja ze sporą różnicą wieku - w tym ze starszą kobietą - może być udana.
- Mój partner jest 15 lat młodszy. Ja jestem po 40-tce - wyjawia Agnieszka.
Nie ukrywa jednak, że na początku nie widziała wspólnej przyszłości. Nie brała jej nawet pod uwagę. Swojego partnera poznała w pracy. Zainteresował się nią bardzo szybko, jednak z racji różnicy wieku nie chciała z nim wchodzić w żadną bliższą relację.
- Starał się o mnie bardzo długo, a ja go odrzucałam. Trochę to trwało, zanim zgodziłam się na pierwsze spotkanie poza biurem. Myślałam o tym, co pomyślą sobie w pracy, no i oczywiście o tym, że jestem sporo starsza. To jednak całe 15 lat - zdradza.
Z pierwszego spotkania zrobiły się kolejne, które zarówno dla niej, jak i dla niego, były bardzo udane. Oboje czuli, że nadają na tych samych falach, czego żadnemu z nich nie zdarzyło się wcześniej z innymi osobami.
- Zaczęliśmy od zwykłych spotkań na kawę, obiad, kolację. Potem on zmienił pracę, co dawało nam większe pole do manewru. Nie chciałam być z kimś, z kim widuję się też w pracy. Nie chciałabym być obserwowana przez innych - dodaje Agnieszka.
Kiedy pytam o to, co jej zdaniem sprawiło, że tak dobrze się dogadują, mówi:
- Mimo tego, że jest młodszy, jest dojrzałym mężczyzną. Ciągle mi powtarza, że jestem dla niego bardzo atrakcyjna i nie powinnam mieć żadnych kompleksów. Już w trakcie naszych spotkań mówił, że ma za sobą związki z kobietami w swoim wieku, ale nigdy nie czuł z nimi "tego czegoś". Że podziwia mnie za moją energię, siłę i pozytywne podejście do życia.
Zaznacza, że ani ona, ani jej partner nie czerpią z tej relacji "korzyści", o których wiele osób myśli, kiedy patrzą na ich związek.
- Ja nie jestem z nim dla seksu, a on nie jest ze mną dla pieniędzy - podsumowuje.
Fenomen WHIP
Fenomen kobiety typu WHIP, który trwa już pewien czas, nie powinien nikogo dziwić. Magdalena Kuszewska, autorka książki "Chciałbym… męskie fantazje seksualne" mówi, że wielu mężczyzn w młodym wieku fantazjuje o relacjach ze starszymi kobietami.
- W wielu przypadkach chodzi nie tylko o seks czy romans typu "starsza ona, młodszy on", ale i o miłość - oznajmia Magdalena Kuszewska. - Dodam, że osobiście znam wiele kobiet w wieku 30 plus, 40 plus i 50 plus, które interesują się młodszymi mężczyznami.
O kobietach typu WHIP mówi:
- To określenie odnoszące się do kobiety doświadczonej seksualnie i nie tylko. Ponętnej, dojrzałej, która zasmakowała życia, dobrze wie, czego chce. Potrafi zaspokoić partnera i również nauczyć go, jak zadbać intymnie o kobietę.
- Podkreślam jednak, nie tylko o seks tu chodzi. Taka kobieta staje się też częstokroć przewodniczką młodszego mężczyzny: doradza mu, inspiruje, dzieli się doświadczeniem - podkreśla Kuszewska w rozmowie z WP Kobieta.
*Imię zostało zmienione na prośbę rozmówczyni.
Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.