Kobieta musi być do wyboru. Nowa kampania marki YES.
YES po raz kolejny porusza wątki istotne dla dzisiejszego postrzegania kobiet. W nowej kampanii wykorzystuje wiersz Wisławy Szymborskiej "Portret kobiecy". Poezja spotyka się tu z intrygującą wizualną interpretacją.
Najnowsza kampania YES jest kontynuacją platformy "Jestem kobietą", rozpoczętej w 2021 roku. Od trzech lat marka YES przedstawia różne odsłony kobiecości, o którą kobiety w Polsce muszą walczyć, z której nieustannie muszą się tłumaczyć, czy mierzyć swoje przekonania z codzienną krytyką.
W tym roku marka poszła o krok dalej i zaprasza widzów do świata poezji. Wiersz "Portret kobiecy" Wisławy Szymborskiej, pomimo, że powstał w latach 70. ubiegłego wieku, zaskakująco trafnie opisuje aktualną sytuację kobiet. Noblistka punktuje w nim sprzeczne oczekiwania i wymagania, jakie stawiane są kobietom. "Musi być do wyboru" - jednocześnie silna i słaba, inteligentna i naiwna, skromna i wyzwolona, zaradna i bezradna, i koniecznie młoda, "ciągle jeszcze młoda". W interpretacji YES kobieta ma prawo mieć już dosyć tych oczekiwań i dlatego z całą mocą pointuje je krótko słowami "na litość boską!"
- Chcieliśmy pokazać absurd społecznych oczekiwań, z którymi wciąż spotykają się kobiety - mówi Justyna Lach, dyrektorka marketingu firmy YES. - Chociaż minęło kilkadziesiąt lat od jego powstania, wiersz Szymborskiej świetnie to pokazuje. I teraz każda z nas może zdecydować, co z tymi oczekiwaniami zrobi - czy się im podda, czy tak, jak nasza bohaterka postara się od nich uwolnić.
Spot powstał we współpracy z Fundacją Wisławy Szymborskiej odpowiedzialnej za spuściznę poetki. Symbolem tej współpracy jest pin z logo Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Inspiracją do projektu jest kolaż stworzony przez samą poetkę. Pin ma szansę stać się znakiem rozpoznawczym wszystkich miłośników nie tylko dobrej poezji, ale również pięknych przedmiotów.
- Wisława Szymborska była nie tylko utalentowana literacko, ale także plastycznie. W młodości ilustrowała książki, pod koniec lat 60. zaczęła tworzyć kolaże. Na jednym z nich znajduje się kompozycja przedstawiająca twarz: z ust wyrasta gałązka z dwoma liśćmi. Ten motyw wykorzystaliśmy w projekcie statuetki Nagrody im. Wisławy Szymborskiej oraz zaproponowaliśmy firmie YES do projektu eleganckiej przypinki. Tworząc tę przypinkę YES włącza się w obchody Roku Wisławy Szymborskiej – w stulecie jej urodzin - komentuje Michał Rusinek, prezes Fundacji.
Nowej kampanii marki YES towarzyszą również zmiany w prowadzonym od roku podcaście. Zmieni się prowadząca - od listopada będzie nią dotychczasowa ambasadorka marki Aleksandra Kwaśniewska, która w listopadowym odcinku spotka się ze swoją mamą - Jolantą Kwaśniewską. Panie porozmawiają o międzypokoleniowej interpretacji "Portretu kobiecego" - jaki był lata tematu, a jak sytuacja wygląda dzisiaj.
- Jestem ogromnie szczęśliwa, że będę miała przyjemność odbycia wielu rozmów na tematy interesujące i inspirujące kobiety - przyznaje Ola Kwaśniewska. - Zawsze wspaniale jest być częścią zespołu podzielającego wartości i to samo marzenie o świecie, w którym kobiety mogą się realizować bez kompleksów, uprzedzeń i fałszywej skromności. I fajnie jest mieć wspólne przekonanie, że możemy mieć w tej zmianie swój udział. - dodaje.
Za koncept kreatywny kampanii po raz kolejny odpowiadała agencja 180heartbeats + Jung v Matt. Spot wyreżyserowała Monika Kmita, za jego produkcję odpowiada dom produkcyjny F25, a muzykę do obrazu stworzył Wojtek Urbański.
Efektem tej współpracy jest poetycki, metaforyczny obraz, w którym nic nie jest jednoznaczne.
—
"Portret kobiecy"
Musi być do wyboru,
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspersa i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.