Kobieta za kółkiem

Kobieta za kółkiem

Kobieta za kółkiem
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
10.03.2010 22:45, aktualizacja: 01.06.2010 16:44

Czy kobieta za kierownicą musi oznaczać kłopoty? Dlaczego to mężczyźni uważają się za lepszych kierowców? A gdzie równouprawnienie?

Czy kobieta za kierownicą musi oznaczać kłopoty? Dlaczego to mężczyźni uważają się za lepszych kierowców? A gdzie równouprawnienie?

- Skręcają bez kierunkowskazów, mają problemy z parkowaniem, zarysują zderzak (nie tylko swój), malują się patrząc w przednie lusterko, bez przerwy rozmawiają przez telefon, przez co nie mają bladego pojęcia, co się wokół nich dzieje. A gdy zwrócisz takiej uwagę, zostaniesz zmieszany z błotem i okaże się, że to wszystko twoja wina. Kobiety to mistrzynie w obracaniu kota ogonem ― mówi Janek (41 lat), kierowca z 18-letnim stażem.

- Kobiety jeżdżą zbyt wolno. Ciągnąć się za taką to tragedia, bo nigdy nie wiadomo, co jej wskoczy do głowy – dodaje Maciek (29 lat). - Osobiście wolę wyminąć przedstawicielkę płci pięknej, bo wtedy czuję się bezpieczniej. Na szczęście moja żona nie ma prawa jazdy, chociaż sam ją kiedyś do jego zrobienia namawiałem. Ona po prostu boi się wsiąść za kółko, jest strachliwa i nerwowa.

Większości z nas samochody kojarzą się głównie z mężczyznami i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, bo to właśnie ich jest najwięcej na naszych drogach. Jednak liczba kobiet za kierownicą stale rośnie. Policyjne statystyki podają, że panie powodują mniej wypadków, a więc jeżdżą bardziej przepisowo i ostrożnie. A mężczyźni...

- Jeżdżą agresywnie, chociaż nie wszyscy. O ile nie stwarzają bezpośredniego zagrożenia dla mnie i dla mojej rodziny, staram się nie zwracać na nich uwagi. Ale szału dostaję, gdy idę z dzieckiem i nagle obok nas przemyka jakiś wariat, u którego prędkość na liczniku z pewnością dochodzi do 90-100km/h. I jak tu można mówić o bezpieczeństwie? Takim kierowcom powinno się odbierać prawo jazdy - mówi wzburzona Monika (31 lat).

Główną przyczyną większości wypadków jest głupota kierowców. Do tego dochodzi fatalny stan dróg, utrudnienia związane z porami roku, alkohol, brak umiejętności kierowania pojazdem (nie każdy kierowca powinien mieć prawo jazdy) i w końcu szybkość.

- Najbardziej nieodpowiedzialnymi kierowcami według mnie są młodzi mężczyźni, w wieku od 22 do 25 lat. To właśnie oni jeżdżą nieuważnie, szybko i agresywnie. Nie potrafią się dostosować do ruchu ulicznego i są realnym zagrożeniem zarówno dla innych kierowców, jak i dla pieszych - dodaje Monika.

Stereotyp kobiety za kierownicą powoli zanika. Panowie są coraz bardziej tolerancyjni. A może to kobiety są coraz lepszymi kierowcami? Jakkolwiek by nie było, to faktem jest, że z roku na rok przybywa pań na polskich drogach.

Mało tego. Okazuje się, że kobiety potrafią dokonać drobnych napraw i dzielnie radzą sobie w razie zaistniałych awarii. Nie chodzi tu tylko o wezwanie pomocy drogowej, ale o umiejętność np. wymiany koła.

- Jestem zdania, że każda kobieta posiadająca prawo jazdy powinna umieć radzić sobie w przypadku drobnych awarii. Moja żona umie wymienić koło od samochodu i od roweru. Nigdy jej tego nie uczyłem. Jest po prostu kobietą zaradną. Pamiętam jak zeszłej zimy jechaliśmy na obiad do moich rodziców. Było strasznie ślisko. Wpadliśmy w poślizg i żona wyszła z niego obronną ręką. Ani nam ani samochodowi nic się nie stało. Jestem z niej bardzo dumny - chwali się Krzysztof (26 lat).

O ile posiadanie własnego samochodu jest wielkim komfortem, to poruszanie się nim po zatłoczonym mieście wymaga anielskiej cierpliwości. Stresujemy się korkami ulicznymi, denerwuje nas problem ze znalezieniem wolnego miejsca do parkowania, bezczelni kierowcy i złe warunki atmosferyczne, a w szczególności deszcz, śnieg i gołoledź. Jednak nie możemy dopuszczać do wybuchów agresji, bo może to się źle skończyć, zarówno dla nas samych, towarzyszących nam pasażerów, jak i innych uczestników ruchu ulicznego.

Niejednokrotnie zdarza się, że kierowcy przez okno samochodu obrzucają się wulgaryzmami, trąbią, w ekstremalnych przypadkach dochodzi nawet do rękoczynów. Pamiętajmy, że zarówno na warunki atmosferyczne, korki uliczne, jak i wiele innych niedogodności nie mamy najmniejszego wpływu. Dlatego nie ma sensu się denerwować. O wiele lepiej skoncentrować się na jeździe. I nie dawać mężczyznom powodów do naśmiewania się z bab za kierownicą!