Kochanego ciałka nigdy nie za wiele? Seksuolog o kompleksach kobiet w łóżku
Wystarczą dwa kilogramy więcej, by kobieta poczuła się nieatrakcyjna dla swojego partnera, choć ten dodatkowej wagi zazwyczaj w ogóle nie zauważa. Mężczyźni – na odwrót. O ciele i wstydzie z psychoterapeutą i seksuologiem Andrzejem Gryżewskim rozmawia Katarzyna Trębacka.
13.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:26
Katarzyna Trębacka, WP Kobieta: Czy sposób postrzegania kobiecego ciała zmienił się w ciągu ostatnich lat?
Andrzej Gryżewski: Niestety nie. Kultura nieustająco dokręca kobietom śrubę dotyczącą estetyki. Co prawda coraz częściej pojawiają się kampanie społeczne poświęcone kobietom plus size, jednak to ciągle jest kropla w morzu potrzeb. Pań, które jednocześnie ważą ponadstandardowo i mają wysoką samoocenę, jest niewiele. Obserwuję w portalach społecznościowych takie zjawisko, że kobiety zazdroszczą modelkom z nadwagą, mankamentami skóry czy asymetrią, tego, że nie wstydzą się pokazać ciała i piszą o tym. Ciągle jednak te odważne kobiety spotykają się z ogromnym hejtem, który pojawia się nie tylko w komentarzach pod ich zdjęciami, ale także w wiadomościach prywatnych, które następnie upubliczniają. A to oznacza, że coś, co wykracza poza kanon piękna, jest wysoce nieakceptowalne.
Czym innym jest jednak pokazanie ciała na Instagramie, a czym innym w sypialni. Jak Polki postrzegają siebie nago?
Mnóstwo kobiet swoje małe mankamenty wyolbrzymia do niebotycznych rozmiarów. Wiele osób przejmuje się drobnostkami, które w ich głowach urastają do rangi bardzo poważnego problemu. Mam teraz pacjentkę, 45-latkę, która postanowiła sobie zrobić prezent na urodziny i zgłosiła się do mnie na terapię, ponieważ nigdy w życiu nie miała dobrego związku emocjonalno-seksualnego i chciałaby to zmienić.
A z jakiego powodu nie stworzyła bliskiej relacji z drugim człowiekiem?
Z powodu swojej niezwykle jasnej karnacji. Nie jest chora, nie ma bielactwa, tylko natura wyposażyła ją w alabastrową skórę. Na dodatek nie lubi się opalać, słońce zazwyczaj powoduje u niej oparzenia. Nawet żartuje z siebie, choć słychać w jej głosie wiele goryczy, że na Halloween nie musi przebierać się za zombie, bo bez żadnego stroju już tak wygląda. I właśnie ta blada skóra i całkowity brak poczucia własnej wartości spowodowały, że nigdy nie nawiązała związku emocjonalno-seksulanego z mężczyzną.
Zobacz także: #KobiecaLinia Mówią o niej Polska Królowa Driftu. Staje na podium obok mężczyzn i mówi, że kobieta może wszystko
Często Pan spotyka kobiety, które nie uprawiają seksu lub go ograniczają z powodu wyglądu?
Niestety bardzo często. Wystarczy, że kobieta przytyje kilogram lub dwa, by źle spojrzała na swoje ciało. Uważa, że partner natychmiast zauważy te dodatkowe kilogramy i będzie je postrzegał jak 20, czyli nawet nie doda, ale pomnoży. To z kolei prowadzi do pojawienia się wstydu, kobieta krępuje się i przestaje uprawiać seks. Co ciekawe, większość pań nie sprawdza u źródła, czy te dwa dodatkowe kilogramy rzeczywiście mężczyźnie przeszkadzają. Nie mówią: "Kurczę, przytyłam dwa kilo, martwię się, że nie jestem już dla ciebie atrakcyjna". Większość facetów mówi w takiej sytuacji, że nawet nie zauważyła dodatkowych kilogramów, że to zupełnie nieistotne.
W seksie realnym mężczyźni bardzo często wolą kobiety, które nie są chude i mają krągłości. Bardzo rzadko spotykam się z taką preferencją, żeby kobieta była koścista. Na 9 tys. pacjentów, których przyjąłem w swoim gabinecie, tylko raz pomocy u mnie szukał mężczyzna, który podniecał się, gdy widział w czasie seksu u swojej partnerki paciorki kręgosłupa. U kobiet, jeśli chodzi o podniecenie i kontakt z własną seksualnością, numerem jeden jest pozytywny obraz własnego ciała i to bardzo rzutuje na ich dobre samopoczucie w seksie.
A czy mężczyźni też tak krytycznie podchodzą do siebie?
O tym, jak mężczyźni się postrzegają, pisałem w książce "Maczo, instrukcja obsługi". Przytaczam tam wiele historii, gdy facet jest niewiele ładniejszy od diabła, niski, grubawy, trzy włosy na krzyż na grzywce, a mimo to ma poczucie, że jest królem świata. Wielu mężczyzn przyjmuje fasadę narcystyczną.
Co to oznacza?
Gdy mężczyzna ma poczucie, że beznadziejnie wygląda, to stara się sobie wmówić, że jest dokładnie na odwrót. Mam pacjenta 1,52 m wzrostu. Widział, że jest bardzo niski, że inni faceci mają średnio 1,7 m, to postanowił swoje kompleksy ukoić, wiążąc się z kobietą-żyrafą. Mówi, że jeśli nie wchodzi kobiecie pod pachę, to nie jest nią zainteresowany. W ten sposób rekompensuje sobie brak wzrostu, przyjmując fasadę narcystyczną, która ma cały świat przekonać, że to jest jego wybór. W psychoterapii nazywamy to obroną narcystyczną. Mężczyźni wiele rzeczy są w stanie sobie zracjonalizować, wytłumaczyć i przekuć na swój sukces.
Dodatkowe kilogramy też?
Od lutego, kiedy zaczęła się pandemia, moi klienci mężczyźni przytyli średnio od 6 do 8 kilogramów. Sporo, bo to jest widoczna zmiana. Tylko ok. 25 proc. zaczyna się zastanawiać, czy coś z tym zrobić, czy może wyglądają trochę za grubo i ich partnerki to widzą. Kobiety, gdyby przytyły dwa kilogramy, byłyby pewne, że są nieatrakcyjne. A mężczyźni biorą to dopiero pod lekką rozwagę.
Zobacz także: Sprzątaczki: klienci boją się, że roznosimy wirusa
Z czego to wynika?
Mężczyźni kładą duży nacisk na funkcjonalność. Myślą sobie: nieważne, czy jestem niski czy wysoki, ważne, żebym budził postrach. Jeśli jestem szeroki, rozrośnięty, to swoją muskulaturą straszę ewentualnych konkurentów. Podobnie, jeśli ważę 140 kg, to swoją objętością budzę grozę. Wygląd w takich sytuacjach dla mężczyzn ma mniejsze znaczenie. To niestety przekłada się na podejście do różnych rzeczy w domu. Jeśli szafka w łazience jest nieco zdezelowana, ale jej drzwi jakoś się domykają, to dla faceta jest w porządku.
Ale jest wyjątek od tej reguły?
Tak, i dotyczy on mężczyzn homoseksualnych. Oni zazwyczaj bardzo dbają o swoje ciała, przejmują się wyglądem. Na różnych portalach erotycznych czy randkowych dla gejów niestety w dużej mierze atrakcyjność fizyczna jest stawiana na pierwszym miejscu. Tacy mężczyźni bardzo często stawiają na oryginalne ciuchy, a ci, którzy nie lubią w ten sposób się wyróżniać, to zazwyczaj tym bardziej dbają o wygląd fizyczny.
Co sprawia, że mężczyźni homoseksualni tak bardzo o siebie dbają?
Moim zdaniem wynika to z tego, że u gejów role społeczne są pewnego rodzaju miksem. Oni biorą trochę z męskości, trochę z kobiecości. Wielu gejów wyłamuje się z takiego patriarchalnego, heteroseksualnego myślenia, które opiera się na przeświadczeniu, że nieważne jak wyglądam, ważne jak funkcjonuję. Geje chcą i dobrze funkcjonować, i dobrze wyglądać.
Jak mężczyźni reagują na to wieczne utyskiwanie kobiet dotyczące wyglądu?
Jedna z moich pacjentek miała w okolicach oczu tzw. kurze łapki, rodzaj zmarszczek mimicznych, które robią się, gdy ktoś dużo się śmieje. Mówiła do męża: "Zobacz, jakie mam zmarchy, wyglądam jak stara żółwica". Powtarzała mu to kilkadziesiąt razy. Pewnego dnia, gdy on kolejny raz usłyszał to od swojej żony, powiedział: "Rzeczywiście! Trudno mi się kochać ze starą żółwicą…". Wtedy trafili do mnie do gabinetu.
Ta kobieta zupełnie nie zdawała sobie sprawy, że powtarzając w kółko jakąś niepochlebną informację o sobie, doprowadziła do tego, że jej mąż sobie tę informację zakodował. Moja rada dla pań jest taka, że jeśli mają jakieś wątpliwości co do swojego ciała, to lepiej, żeby dzieliły się tym z innymi kobietami, matką, przyjaciółką, siostrą, może być nawet brat. Ale lepiej, żeby to były osoby spoza związku.
A jak wstyd, który odczuwają kobiety postrzegające się jako nieatrakcyjne, wpływa na życie seksualne pary?
Kobiety, które myślą o sobie, że są nieatrakcyjne, mają duże trudności z podnieceniem się, czyli zaktywizowaniem swojego organizmu do seksu. Jeśli ona nieustająco martwi się i boi, że na przykład partner nie będzie usatysfakcjonowany jej wyglądem, wyśmieje lub skrytykuje jej ciało, to ma trudność, żeby być tu i teraz, w łóżku ze swoim mężczyzną. Zamiast tego siedzi w swojej głowie pełnej lęków. Ten lęk odbiera jej możliwość uzyskania podniecenia, ciało jest chłodne, może pocić się ze stresu.
Kolejna rzecz, która pojawia się w takiej sytuacji, to brak nawilżenia pochwy, jej suchość, czyli brak lubrykacji. Jeśli kobieta jest napięta, przejęta swoimi obawami, odczuwa smutek i wstyd, to ciało nie będzie w stanie się rozluźnić, a wręcz przeciwnie. Mięśnie będą napięte, obkurczone, co skutkuje właśnie brakiem lubrykacji. Kolejna kwestia to ogromne problemy z osiągnięciem orgazmu. Jeśli kobieta podczas seksu nie ma nawilżenia, nie potrafi się podniecić, to nie ma szans na orgazm…
A jak lęki związane z ciałem objawiają się w czasie seksu u mężczyzn?
U gejów, którzy stawiają na funkcję wizualną, pojawiają się problemy z utrzymanie wzwodu. U heteroseksualnego mężczyzny musi być spora nadwaga, żeby zaczął się tym przejmować. Jest też grupa mężczyzn, wysokich, chudych, ze wklęśniętą klatką piersiową i u takich też pojawiają się zaburzenia erekcji spowodowane poczuciem niatrakcyjności fizycznej. Tacy mężczyźni niekiedy wstydzą się rozebrać przy partnerce. Ale większość panów ma bardzo dobre mniemanie o sobie, a jak przytyją, to mówią kobietom, że kochanego ciała nigdy dość i dobry gospodarz trzyma konia pod dachem (śmiech).
Andrzej Gryżewski - seksuolog, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny, psycholog, certyfikowany edukator seksualny. Autor książek: bestsellerowej "Sztuki obsługi penisa", "Niekochalni. Lęk przed bliskością". Założyciel Gabinetu Psychoterapii Seksualnej CBTseksuolog.pl